Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

Akademia finansów

Akademia Finansów, odc. 5 - Kredyty i pożyczki

wtorek, 07 listopada 2017 10:51 / Autor: Radio eM
Akademia Finansów, odc. 5 - Kredyty i pożyczki
Akademia Finansów, odc. 5 - Kredyty i pożyczki
Radio eM
Radio eM

Czasem realizacja jakiegoś celu, mimo silnej determinacji nie jest możliwa bezpomocy osób trzecich lub instytucji. Sportowcy, próbujący zdobyć medal lub pobićrekord w swojej dyscyplinie muszą liczyć na cały sztab szkoleniowy – trenerów,fizjoterapeutów, lekarzy. Astronauci przebywający na Międzynarodowej StacjiKosmicznej prowadzą badania na orbicie dzięki ogromnemu wsparciu załoginaziemnej, z którą stale są w łączności. Nawet samotni żeglarze przemierzającywzburzone oceany mają ze sobą przygotowane przez kartografów mapy, czyzaawansowane technologie nawigacyjne stworzone przez całe zespoły teletechników zDoliny Krzemowej. W pojedynkę, osiągnięcie celu jest trudne. Tak samo w sferzefinansów – czasem niezbędne jest wsparcie w formie kredytu czy pożyczki – byruszyć z wymarzonym biznesem lub kupić pierwsze mieszkanie.

Posłuchaj audycji.

Syndrom krótkiej kołdry

Swojego czasu ogromną popularność w komentarzach publicystów, ekonomistów czynawet polityków zrobiło porównanie deficytu do zbyt krótkiej kołdry. Kto taką miał,pewnie się nie wyspał i szybko zrozumie problem. Podobnie w finansach domowych. Jeślidanego miesiąca wydatki przewyższą przychody, pojawia się deficyt. Tak jak przeciąganiekołdry w jedną i drugą stronę nie pomaga, tak samo przesunięcia koniecznych wydatkówmogą być niewystarczające do załatania dziury w domowym budżecie. Taki deficytnajprościej zlikwidować korzystając z posiadanych oszczędności bądź zaciągając kredytlub pożyczkę. Bywa, że stojąc w obliczu inwestycji np. w mieszkanie, samochód czyzasoby potrzebne do uruchomienia firmy, wzięcie kredytu jest jedyną możliwą drogą doosiągnięcia celu.

Kredyt nie jest pożyczką. Pożyczka nie jest kredytem.

W każdym języku świata kredyt i pożyczka mają różne określenia. Nigdy nie są to słowabliskoznaczne. A jednak... wiele osób z różnych powodów traktuje je zamiennie. Błąd! Todwa zupełnie różne terminy określające dwa zupełnie różne zjawiska.

Na początek pożyczka. Jej, w myśl prawa, udzielić może każdy kto posiada zdolność doczynności prawnych pod warunkiem, że pożyczkodawca jest właścicielem posiadanychpieniędzy. Mogą to być zatem różne podmioty gospodarcze w tym banki czy SKOKi,firmy pożyczkowe a także osoby fizyczne. Czyli na przykład statystyczny Kowalski, którypożycza Nowakowi pięć złotych. Wszystkie aspekty pożyczek dokładnie reguluje kodekscywilny. Z kolei możliwość udzielania kredytów jest znacznie bardziej ograniczona. Wpolskim prawie wyłącznie do banków i Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo –Kredytowych (SKOK). Środki nie są ich własnością. Pochodzą bowiem z depozytów. Wprzypadku banku powierzonych przez klientów, a SKOKów przez członków. Całośćreguluje zupełnie inny katalog przepisów, zawartych w przypadku kredytów w Prawiebankowym. Jak tłumaczy ekonomista i analityk Paweł Majtkowski – Istota pożyczkipolega na tym, że jest to umowa znacznie mniej uregulowana niż w wypadku kredytu.Jeśli chodzi o kredyt jest to bardzo sformalizowany sposób uzyskiwania pieniędzy. Bankmusi wypełnić wiele wymogów aby udzielić kredytu. Przede wszystkim, musi dokonaćbadania zdolności kredytowej. Oczywiście w przypadku pożyczek, wiele instytucji nierobi tego na ładne oczy, również sprawdza wiele aspektów. W wypadku kredytupożyczamy pieniądze na jakiś cel. W przypadku pożyczki mogą to być także rzeczyoznaczone co do gatunku, a zatem możemy sobie pożyczyć 10 kg cukru – wyjaśnił. Jedenz uczestników warsztatów Akademii Finansów w Radiu eM zastanawiał się, czy pożyczkąjest także pożyczenie samochodu od kolegi. - Nie do końca, bo kolega będzie chciał,żebyśmy oddali mu ten dokładnie samochód. Jeśli tak będzie, to nie będzie pożyczka ainny rodzaj umowy. Jeżeli natomiast pożyczymy coś co będziemy mogli zużyć a potemodkupić będziemy mieli do czynienia z umową pożyczki – tłumaczył Paweł Majtkowski.

Zdolność kredytowa

Zanim zostaniemy kierowcami, musimy zdać egzamin teoretyczny i praktyczny na prawojazdy. Wszystko po to by zweryfikować nasze zdolności z zakresu bezpiecznegoprowadzenia pojazdu. Podobnie jest ze zdolnością kredytową – bank sprawdza, czy damysobie radę z comiesięcznymi spłatami rat i czy nie grozi nam zderzenie z problememutraty płynności finansowej.Zdaniem naszego eksperta nie ma kredytu, bez wcześniejszego zbadania zdolnościkredytowej kredytobiorcy. - Bank jest zobowiązany przepisami, aby każdego klienta, któryzgłasza się do niego po kredyt dokładnie zbadać pod kątem możliwości spłaty takiegokredytu w przyszłości. Oczywiście, na przykład przy kredycie hipotecznym, który jestzaciągany na bardzo wiele lat bank nie jest w stanie uzyskać całkowitej pewności, żeklient zawsze będzie w stanie taki kredyt spłacać, jednak w pewnej perspektywie czasowej

roku, dwóch, bank sprawdza, czy klient będzie miał środki do spłaty rat i czy po odjęciuróżnych stałych płatności będzie w stanie uregulować miesięczne zobowiązanie wokreślonej wysokości – powiedział Majtkowski. Krótko mówiąc, jest trochę tak, że banksprawdza czy zaciągając kredyt, nie porywamy się z przysłowiową motyką na słońce. Robito w interesie swoim i swoich klientów.W praktyce, badanie zdolności kredytowej jest coraz bardziej zautomatyzowane. Opróczindywidualnego sprawdzenia konkretnego klienta, współczesne banki używająalgorytmów wykorzystujących dane statystyczne i porównujące klientów do siebie. Tendość skomplikowany proces jest bardzo ważny szczególnie w sytuacji, kiedy bierzemykredyt na wiele lat.

Zero procent. Czy rzeczywiście?

Wśród pytań zadanych naszemu ekspertowi pojawiło się zagadnienie kredytów „zeroprocent” czyli „oddajesz ile pożyczasz”. To dość częsta zachęta ze strony wielupodmiotów. Kluczową kwestią jest to by zapytać „czy rzeczywiście”. Na to pytanie ciężkojednoznacznie odpowiedzieć, bo kredyt jest kredytowi nierówny i musielibyśmyprzyglądać się każdej ofercie oddzielnie. Jak powiedział nam Paweł Majtkowski –Generalnie podchodząc do problemu, mamy takie oferty w których suma rat, którespłacimy w określonym czasie jest równa cenie dobra, które chcemy kupić. Haczyk możebyć w cenie danego produktu. W takiej sytuacji powinniśmy się upewnić, że cena, którabędzie sumą rat jest rynkową ceną danego produktu i nie przepłacamy za niego. Tylkowtedy będziemy mieli pewność, że nie zapłacimy więcej niż powinniśmy. Po pierwsze,zaciągając taki kredyt musimy przyjrzeć się umowie, czy rzeczywiście suma rat będzierówna cenie danego dobra i nie ma tam żadnych dodatkowych kruczków, a po drugiemusimy sprawdzić, najlepiej w internecie, czy dana rzecz, rzeczywiście tyle kosztuje. Jeśliokazałoby się, że gdzieś indziej, bez kredytu możemy taką rzecz kupić taniej, alboznacząco taniej, to nie da się powiedzieć inaczej, że w tym przypadku różnica w cenie jestukrytą formą dodatkowego kosztu kredytu, którą musimy zapłacić – wyjaśniał ekspert.

Wiedzy i pieniędzy nigdy nie za wiele....

...dlatego warto poczytać o kredytach i pożyczkach, by korzystać z nich w sposób w pełniświadomy. Dodatkowe informacje na temat kredytów i pożyczek (nawet w formiekomiksu) znajdziemy na Portalu Edukacji Ekonomicznej Narodowego Banku Polskiego nbportal.pl

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO