KULTURA
Nie rewolucja, a ewolucja. Nowa galeria i nazwa
Nowy dyrektor artystyczny Instytutu Designu Krzysztof Kucharczyk zapowiada pierwsze zmiany w kieleckiej instytucji. Na początek otwiera nową przestrzeń wystawienniczą dedykowaną najmłodszym gościom IDK. Ponadto chce nieco zmodyfikować oficjalną nazwę ośrodka kultury.
Jedną z nowych propozycji Krzysztofa Kucharczyka jest utworzenie niewielkiej galerii na parterze siedziby IDK w części, gdzie znajdują się pracownie projektantów. Tam w ścianach znajdują się przeszklone wnęki, którymi według zamysłu mają zarządzać dzieci.
- Lata pracy z dziećmi i ich rodzicami stworzyły tutaj środowisko osób zaktywizowanych, świadomych i chętnych do działania. To miejsce chciałbym powierzyć najmłodszym, aby było ono przez dzieci prowadzone i podejmowało tematy ich interesujące, które zapewne będą wypływały z warsztatów prowadzonych w IDK – mówi Krzysztof Kucharczyk. - Fajnie będzie, gdy te dzieci będą miały okazję wybrać spośród siebie dyrektora, zaprojektować plakat, zaproszenia i przy okazji pochwalić się najbliższym tym co wypracowały. Mam nadzieję, że będzie to świetnym elementem zabawy i dodatkowej nauki. Dzieciaki będą musiały nauczyć się wewnętrznej organizacji, jakiejś terminowości. Może wychowamy kilku kuratorów, bo miłośników sztuki już mamy, ale postarajmy się popracować nad menadżerami kultury. Pośród najmłodszych na pewno tacy się znajdą – przekonuje nowy dyrektor artystyczny IDK.
Krzysztof Kucharczyk zdradził również, że trwają prace nad zmianą nazwy instytucji. Chce by to miejsce oficjalnie przyjęło nazwę „Instytut Designu”. Nowy dyrektor ma więcej pomysłów dotyczących funkcjonowania IDK, jednak na razie niechętnie o nich opowiada. - Naobiecywać jestem w stanie absolutnie wszystko. Pytanie, czy potem byłbym w stanie się z tych obietnic wywiązać. Wolałbym być do końca słowny. Dajcie mi państwo 3-4 tygodnie, dajcie mi wsiąknąć w zespół, strukturę, finanse tej firmy. Obiecuję, że po tym wewnętrznym audycie, poznacie państwo pełną wizję i programowanie na przyszły rok – deklaruje Krzysztof Kucharczyk.
Krzysztof Kucharczyk przeniósł się do Kielc z Wrocławia, gdzie pracował na rzecz Europejskiej Stolicy Kultury Wrocław 2016. Wcześniej kierował galerią szkła i ceramiki we wrocławskim Biurze Wystaw Artystycznych. Jak sam przyznaje ma w sobie więcej z menadżera kultury niż z artysty. Pytany o swoje wcześniejsze spostrzeżenia na temat Instytutu Designu, jako osoby z zewnątrz, mówi, że to tygiel mądrej pracy, współpracy, miejsce zorientowane zarówno na odbiorców lokalnych jak i globalnych. - Tutaj nie trzeba robić rewolucji, tu trzeba zrobić miękką ewolucję. Mamy tu fantastyczne zaplecze w postaci zaplecza twardego i zasobu ludzkiego. Za kilka, kilkanaście tygodni o naszym instytucie będzie słyszało coraz więcej osób, mimo że w branżowej prasie już bardzo dobrze stoi – mówi Krzysztof Kucharczyk.