MIASTO
Protokół złożony, ale prokuratura sprawdzi co się stało z podpisami
Dawid Lewicki, inicjator referendum w sprawie likwidacji Straży Miejskiej dostarczył do biura Rady Miasta protokół ze zniszczenia kart z podpisami. Przewodniczący Rady Miasta, Dariusz Kozak nie zamierza jednak wycofywać zawiadomienia z prokuratury rejonowej.
Przypomnijmy, że do prokuratury rejonowej w Kielcach trafiło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w sprawie referendum dotyczącego odwołania Straży Miejskiej w Kielcach. Nie wiadomo, co się stało z kartami, na których zbierane były podpisy. Pod pismem oprócz Kozaka podpisali się wiceprzewodniczący Rady Miasta Władysław Burzawa oraz radny Porozumienia Samorządowego Witold Borowiec. Zwracają w nim uwagę na artykuł 14a ustawy o referendum lokalnym
Dariusz Kozak o ustawie o referendum lokalnym:
Dawid Lewicki nie dostarczył w wyznaczonym czasie protokołu zniszczenia kart, a w rozmowie z radiem eM stwierdził, że nie było żadnych podpisów. Jednak w środę na zwołanej konferencji prasowej przyznał, że zaniósł do biura Rady Miasta potrzebne dokumenty, a karty z podpisami zniszczył na początku kwietnia. Według niego Kozak niepotrzebnie wywołuje polityczną burzę.
Dawid Lewicki:
Kozak potwierdza, że wpłynęło do niego pismo, w którym mowa o ponad 3 tys. podpisów. Przewodniczący Rady Miasta nie wierzy jednak w zapewnienia Lewickiego i nadal zabiega o to, żeby sprawą zajęła się prokuratura.
Dariusz Kozak:
Przewodniczący Rady Miasta złożył także zawiadomienie do komisarza wyborczego. Dlaczego?
Kozak zaprzecza, że chce tym samym podważyć wiarygodność organizatorów referendum w sprawie odwołania prezydenta Kielc, Wojciecha Lubawskiego.