MIASTO
Radni wyrazili zgodę na przyznanie pieniędzy na wymianę murawy
Kieleccy radni zgodzili się na przyznanie 700 tysięcy złotych z budżetu miasta na wymianę murawy na Kolporter Arenie. Za głosowało osiemnastu rajców, czterech było przeciw (Agata Wojda, Marcin Chłodnicki, Katarzyna Zapała i Joanna Grzela). Prace na kieleckim stadionie rozpoczną się 4 marca, dzień po spotkaniu Korony z Górnikiem Łęczna i potrwają około 10 dni.
- Murawa stadionu Korony nie jest w stanie sprostać wymogom, które przed nią stoją. Na obecnej nie zdołamy dokończyć rozgrywek ekstraklasy, do tego 27 marca dochodzi sprawdzian przed młodzieżowym EURO z Czechami, a w czerwcu nawierzchnia na turnieju musi prezentować najwyższy poziom. Nasz obiekt do tej pory przechodził tylko wymianę trawnika dlatego teraz podjęliśmy decyzję o kompleksowym remoncie nawierzchni - przekonywał Andrzej Sygut, wiceprezydent Kielc.
Głosowanie poprzedziła dyskusja nad stanem kieleckiej murawy. Obecna została położona niedawno, bo marcu poprzedniego roku, po tym jak z powodu fatalnego stanu poprzedniej kilkuletniej płyty został odwołany ligowy mecz Korony z Wisłą Kraków. Koszt tej wymiany wyniósł 400 tysięcy złotych. Wówczas w ciągu pięciu dni rozłożono specjalne rolki trawy, nie przebudowując jednak ze względu na czas w większym stopniu podbudowy nawierzchni. W pierwszych tygodniach murawa prezentowała się nieźle, ale mroźna zima obnażyła jej wszystkie słabe punkty. Trwa nie zdołała się odpowiednio zakorzenić, dlatego konieczna jest gruntowna modernizacja tej części obiektu. - Takie ryzyko musiało zostać podjęte, bo nie było czasu na inne rozwiązania. Wówczas mieliśmy tylko pięć dni, więc udało się wymienić tylko powierzchowną warstwę wegetacyjną, a nie jak planujemy teraz całość. To ona nie daje już potrzebnego dla trawy pokarmu i stąd wynikają wszystkie problemy. Poprzednia nawierzchnia do zakończenia sezonu wyglądała bardzo dobrze. Niestety przez mroźną zimę mieliśmy problemy z rozmrożeniem nawierzchni, ale daliśmy radę, dodatkowo wszystkie zabiegi pielęgnacyjne prowadzone były odpowiednio. Rozgrywki ekstraklasy rozpoczęły się bardzo szybko. Trawa nie miała czasu na odpoczynek, a często przed spotkaniami musi na niej trenować pierwsza drużyna Korony, przez co nawierzchnia jest nieustannie degradowana. To również wpływa na jej stan - wyjaśniał Mieczysław Tomala, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Kielcach. Po podjęciu uchwały mam nadzieję, że wszystko pójdzie zgodnie z planem. Spośród iluś firm wybierzemy jedną, która nas przekona do wykonania zadania. Będzie to tryb bezprzetargowy - dodawał Tomala.
W najbliższych tygodniach mają zostać podjęte rozmowy na temat budowy podgrzewanej nawierzchni treningowej przy ul. Szczepaniaka.
dw