REGION
Zaczął się sezon na zbieranie poroża. To duża frajda i.... duży zysk!
Z pasji, przypadku, albo… w celach zarobkowych. W naszym regionie nie brakuje miłośników przyrody, dla których czas zrzucania przez zwierzęta poroża to okres częstszych spacerów po lasach. A poroże, jak się okazuje, może być bardzo cenne.
Jak podkreślają leśnicy, poroże w przeciwieństwie do rogów, jest wytworem kostnym. Zrzucają go samce z rodziny jeleniowatej, a więc w naszym regionie głównie łosie i jelenie.
- To naturalny proces. Zwykle zrzucanie poroża rozpoczyna się po jesiennym okresie godów. Najwcześniej robią to koziołki, nieco później łosie i jelenie. Przedwiośnie to czas, w którym wielu kolekcjonerów przeczesuje lasy w poszukiwaniu takich łupów – zauważa Paweł Kosin z Nadleśnictwa Daleszyce.
Jak podkreśla, znalezienie poroża wcale nie jest łatwe. Niezbędna jest znajomość zwyczajów zwierząt i… szczęście. Później ze zrzutów powstają najróżniejsze akcesoria.
- Poroże wykorzystywane jest do wytwarzania małych ozdób, ale także żyrandoli, a nawet mebli. Zbieranie go nie jest zakazane, oczywiście poza obszarami rezerwatów i parków narodowych – wyjaśnia.
Jak podkreśla leśnik, zbieranie poroża musi odbywać się w poszanowaniu zwyczajów zwierząt. W trakcie spacerów po lesie nie hałasujmy i nie tropimy uporczywie jeleni. Ich przeganianie może być bardzo niebezpieczne – spłoszone mogą stanowić zagrożenie dla kierowców.
Zrzuty najłatwiej znaleźć w miejscach żerowania jeleni, a więc na łąkach i polach. Poroże jest bardzo cenne, kilogram może być wart nawet 150 złotych.