SPORT
Lijewski: Cieszymy się, że wygraliśmy tak okazale
W środowym meczu 1. kolejki Orlen Superligi, KS Kielce wygrał u siebie z KGHM Chrobrym Głogów 44:24. – W drugiej połowie gdy patrzyło się na grę chłopaków w obronie to serce rosło. Komunikacja, intensywność przede wszystkim na bronionej połowie sprawiała że byliśmy pod wrażeniem – przyznawał Krzysztof Lijewski drugi trener KS Kielce po meczu.
Dwudziestobramkowe zwycięstwo kielczan miało swoje dobre i słabsze momenty.
– Cieszymy się, że wygraliśmy tak okazale. Chociaż do przerwy mogliśmy myśleć że nie aż tak wysokim wynikiem ten mecz może się skończyć. Po pierwszej połowie brakowało nam dwóch istotnych rzeczy czyli koncentracji i dyscypliny. Początek spotkania był dla nas bardzo obiecujący wyszliśmy na dość wysokie prowadzenie potem spadła koncentracja a dyscypliny jakiej oczekujemy też nie było. W pierwszej części wkradło się kilka błędów technicznych z rzędu. Przeciwnik je wykorzystał, odrobił część strat. W drugiej połowie gdy patrzyło się na grę chłopaków w obronie to serce rosło. Komunikacja, intensywność przede wszystkim na bronionej połowie sprawiała że byliśmy pod wrażeniem. Cieszy nas to, że chłopaki chcieli wygrać, grać do przodu pomimo tego, że wiedzieli o tym jakim wynikiem spotkanie się zakończy. Cieszy nas to, że „pchali" każdą piłkę do przodu dlatego na koniec możemy cieszyć się dwudziestoma bramkami różnicy – powiedział Krzysztof Lijewski drugi trener KS Kielce.
Kielecki zespół w trakcie inauguracyjnej potyczki z KGHM Chrobrym Głogów testował różne ustawienia w obronie. Świetną postawę w bramce prezentował Miłosz Wałach, który w meczu zanotował 42 procent udanych interwencji.
– Miłosz lepiej bronił w drugiej połowie, bo też obrona lepiej funkcjonowała (była bardziej ruchliwa i komunikacja była poprawiona). Cieszy fakt powrotu Elliota Stenmalma, ponieważ grał na „dwójce" i na „trójce" w obronie, grał też w ataku. Nasze młode skrzydełka Szymon Wiaderny i Cezary Surgiel też piłki które dostawali wykorzystywali, więc to także cieszy - uzupełniał szkoleniowiec.
W kadrze meczowej zabrakło Andreasa Wolffa, Tomasza Gębali oraz Szymona Sićki.
– Andreas dostał troszeczkę wolnego bo ma delikatny problem z plecami. Mam nadzieję, że nie będzie to zbyt poważna sprawa, która wykluczyła go na dłużej. Czekamy na wyniki badań oraz na to co powiedzą nasi lekarze. Tomek po podróży z Węgier czuje „spięte" plecy więc dostał od sztabu medycznego wolne. Mam nadzieję, że do meczu w Gdańsku będzi do dyspozycji. Szymon narzeka na przeciążone kolano po wyprawie na Węgry. Nie jest to nic poważnego żebyśmy mogli się martwić. Wydaje mi się, że od następnych dni wróci do treningów z zespołem i do Gdańska też pojedzie - zakończył Krzysztof Lijewski.
W najbliższą niedzielę (3 września) mistrzowie Polski zagrają na wyjeździe z Energą Wybrzeżem Gdańsk (godz. 15).