Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

KOŚCIÓŁ

Honor – wierność danemu słowu

niedziela, 26 marca 2017 18:53 / Autor: Tygodnik eM Kielce
Honor – wierność danemu słowu
Honor – wierność danemu słowu
Tygodnik eM Kielce
Tygodnik eM Kielce

Rozmowa z księdzem biskupem Marianem Florczykiem, biskupem pomocniczym diecezji kieleckiej.

– Honor, obok Boga i Ojczyzny, wypisywany jest na polskich sztandarach. Czym jest honor?

– Słowo to ma wiele znaczeń: cześć, uznanie, godność. Przypominamy je podczas uroczystości patriotycznych. Na człowieku honoru można polegać. Człowiek honoru ma w sobie pewien kodeks wartości. Takim ludziom budowało się pomniki. Być człowiekiem honoru to znać także wartość prawdy, do której prowadzi wiedza, mądrość, a także pokora, czyli uznanie własnej słabości.

– Jak honor był postrzegany na przestrzeni wieków?

– W starożytności w wielu miejscach obowiązywały tak zwane kodeksy honorowe. Był to system wartości, który człowiek odkrywał rozumem i starał się go stosować w swoim życiu. Filozof grecki Arystoteles w Etyce nikomachejskiej opisał, na czym polega honor i uznanie dla danej osoby. Podkreślał wagę takich cech, jak męstwo, odwaga czy oddanie życia za sprawę, ale uważał, że jest jeszcze coś, co budzi szczególny szacunek i uznanie – to piękno moralne. Poszerzył więc koncepcję poszanowania społecznego o dbałość o etykę i cnoty, w które człowiek powinien być bogaty. Starożytni filozofowie przekonywali, że człowiekowi bogatemu w te cnoty przysługują cześć i honor. Dlatego wielkim szacunkiem cieszyli się ludzie zasłużeni w różnych dziedzinach.

– Co na temat honoru mówi Stary i Nowy Testament?

– Myśl antycznej Grecji znajduje odzwierciedlenie w Piśmie Świętym. Księgi mądrościowe nauczają, że najwyższa cześć należy się Bogu, ponieważ On jest pełnią cnót i od Niego wywodzą się wszelkie inne. Księga Syracha przekonuje także do dbałości o własne dobre imię: „Zatroszcz się o imię, albowiem ono ci zostanie, gdyż więcej znaczy niż tysiące skarbów złota. Dostatnie życie jest liczbą dni ograniczone, a dobre imię trwa na wieki” (Syr 41,12-13). Bogactwo minie, a dobre imię pozostanie w pamięci potomnych. Księga Przysłów mówi: „Lepszy szacunek niż wielkie bogactwo, lepsze uznanie niż srebro i złoto” (Prz 22,1). Podobnie naucza także Kohelet: „Lepsze dobre imię niż wonne olejki” (Koh 7,1), bo nawet najprzyjemniejszy zapach jest ulotny, a dobre imię trwa. W Biblii mamy również przykazanie: „Czcij ojca i matkę”. Właśnie ze względu na dar życia, jaki przekazali, oraz trud i poświęcenie, jakie włożyli w wychowanie swojego potomstwa, należy im się szacunek ze strony dzieci.

– A które fragmenty z Nowego Testamentu pokazują wartość honoru?

– Pierwszym przykładem może być przypowieść o synu marnotrawnym (Łk 15,11-32). Dopóki syn był w domu rodzinnym, miał dobre imię: ojca i swoje. Gdy odszedł, stracił majątek, dobre imię i uznanie ludzi, bo stał się świniopasem. Na szczęście uświadamia sobie swoje położenie i wraca do ojca po przebaczenie, ale także po utraconą godność i dobre imię. Drugim przykładem może być spotkanie Jezusa z Zacheuszem, zwierzchnikiem celników (Łk 19,1-10). Celnicy ściągali podatki dla Rzymian i przy okazji sami bogacili się nieuczciwie. Ci ludzie nie cieszyli się szacunkiem Żydów. Zacheusz, pod wpływem spotkania z Jezusem, zrozumiał, że stracił dobre imię. Wzbudził więc w sobie skruchę, postanowił naprawić wyrządzone krzywdy i zaczął nowe życie. Tym gestem zyskał dobre imię u Jezusa. Kolejnym przykładem może być święty Paweł, świadomy, że dobre imię nosi ze względu na Chrystusa. W Liście do Rzymian mówi: „Oddajcie każdemu to, co mu się należy (…) komu cześć – cześć” (Rz 13,7). Pobudza więc do szanowania dobrego imienia swojego i innych ludzi.

– Powiedział Ksiądz Biskup, że podstawą czci są cnoty. O jakie cnoty chodzi?

– Podzielę je na trzy kategorie: intelektualne, takie jak mądrość, wiedza; moralne, takie jak sprawiedliwość, męstwo; teologiczne, takie jak wiara, nadzieja i miłość. Cnoty te człowiek wypracowuje w sobie nie dla osiągnięcia zaszczytów, władzy, uznania, ale dla służenia Bogu i ludziom. Te wartości wyznaczają drogę i trzeba ich bronić nie ze względu na indywidualną sławę, ale na całe społeczeństwo. Koncepcja człowieka honoru obecna jest w literaturze, kulturze, sztuce. Przykładów honorowych zachowań, kształtowanych przez wiarę, miłość do Ojczyzny oraz Ewangelię, nie brak także w naszej historii. Na przykład ostatnio wiele mówimy o Żołnierzach Wyklętych, których symbolem stała się między innymi 18-letnia Danuta Siedzikówna „Inka”, która właśnie z powodu wyznawanych wartości została zamordowana przez funkcjonariuszy UB. Ludzi, którzy byli świadkami jej śmierci, poprosiła: „Powiedzcie babci, że zachowałam się jak trzeba”. To znaczy według wartości patriotycznych i religijnych oraz kodeksu moralnego, zgodnie z którym była wychowana w domu rodzinnym. „Inka” wiedziała, że nie można zdradzić ojczyzny, przyjaciela. Zdrada to jest dyshonor, tchórzostwo. Kodeks honorowy żołnierza opierał się na tym, że nie mógł on zdezerterować, uciec przed niebezpieczeństwem i wypełnianiem swoich obowiązków. Niestety, dla tych, którzy zamordowali „Inkę”, wartością była ich własna kariera.

– Czy dziś nie zatraciliśmy poczucia honoru?

– Niestety, tak. Zastanawiam się, jakim kodeksem kierują się ludzie organizujący różne manifestacje i posługujący się na nich wulgarnym językiem? Dziewczyny, żony, matki – gdzie mają honor i szacunek do swojego dobrego imienia? Jakie napisy na transparentach niosą uczestniczki w manifestacjach organizowanych przeciwko życiu i za pseudowolnością kobiet? Te napisy czytają dzieci. Niestety, zatraciliśmy honor i kodeks wartości. Dlatego współczesnego człowieka uwodzi pusta sława, kariera, pieniądze. Dawniej było zupełnie inaczej. Ten, kto poświęcał się dla dobra wspólnoty, zasługiwał na szacunek, honor i cześć. Nasza cywilizacja zwulgaryzowała się i stała się bezhonorowa. Wyzbywając się wartości nie wiemy, komu służymy. Tymczasem we wnętrzu człowieka nie może być pustki.

– Nadzieją może być więc powrót do kodeksu wychowawczego?

– Owszem. Te cnoty intelektualne, moralne i teologiczne trzeba ująć w system wychowania: rodziny, Kościoła, szkoły. Trzeba też samemu przybliżyć się do Pana Boga. Wiara jest nam potrzebna, abyśmy się doskonalili i aby nasze życie miało jakość.

– Prawdomówność, dotrzymywanie danego słowa, wierność przysiędze małżeńskiej, żołnierskiej, harcerskiej…

– Oczywiście, bo tylko na człowieku honoru można polegać. Dziś wypowiadamy słowa i nie bierzemy za nie odpowiedzialności. Dawniej dane słowo miało odzwierciedlenie w czynach. Przykładów wierności słowu znajdziemy bardzo wiele. Najbardziej heroiczne pochodzą z okresu okupacji niemieckiej, a później walki Żołnierzy Wyklętych. Żołnierze, którzy przysięgali wierność Ojczyźnie, oddawali życie i znosili tortury po to, aby danego słowa nie złamać, nikogo nie zdradzić. Jest też wierność małżonkowi, osobie chorej, swojemu powołaniu kapłańskiemu lub zakonnemu, wyrażana w codziennym wypełnianiu swoich obowiązków. Prawdomówność, uczciwość, wierność wartościom na dobre i złe – odwołanie się do tych wartości wychowuje młode pokolenie i stanowi o jakości społeczeństwa, w którym żyjemy.

– Dziękuję za rozmowę.

Katarzyna Bernat

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO