75-letni klub Tęcza ma problemy finansowe. Powodem m.in. podatek od nieruchomości

Badminton, tenis ziemny, kulturystyka i fitness oraz trójbój siłowy – w tych dyscyplinach sportu trenerzy K.S. Tęcza prowadzą zajęcia z kielecką młodzieżą. Zawodnicy nieraz przywozili medale z młodzieżowych mistrzostw Polski, Europy czy nawet świata. Jednak 75-letnia historia klubu może mieć smutny koniec.

– Mamy problemy od 2016 roku, gdy zmieniły się zapisy w ustawie dotyczącej podatku od nieruchomości. Teraz sytuacja się pogorszyła ze względu na likwidację przez urząd miasta stawek preferencyjnych dla obiektów sportowych. Nie wiem czy ta decyzja to przeoczenie, ale bardzo nas ona dotknęła – mówi Izabela Korus, prezes Zarządu Klubu.

Jeszcze w zeszłym roku klub płacił 30 tysięcy złotych podatku od nieruchomości rocznie. Teraz jest to kwota 60 tysięcy złotych. Klub utrzymuje się z niewielkich składek członkowskich, które wynoszą od 5 do 25 złotych. Wynajmuje też część powierzchni pod działalność gospodarczą. W zeszłym roku zarząd klubu zdecydował się zasypać basen oraz zlikwidować trybuny wokół niego.

Zarząd robi wszystko, żeby klub nie upadł i nie został zlikwidowany. Członkowie podejmują działania społeczne. - Na pewno udamy się na rozmowy do dwóch naszych firm patronackich. Prowadzimy rokowania z miastem co do uregulowania stanu prawnego nieruchomości. Idą w dobrym kierunku i mam nadzieję, że się porozumiemy. My jako klub przez kilkadziesiąt lat wychowaliśmy i wychowujemy medalistów różnych imprez sportowych. Wydaje mi się, że miasto powinno zrobić wszystko, żeby takiemu klubowi pomóc – dodaje Izabela Korus.

Klub Tęcza to kolejny podmiot, który musi się zmagać z nową polityką podatkową kieleckiego ratusza. Po likwidacji stawek preferencyjnych właściciele obiektów sportowych płacą dwa razy większy podatek od nieruchomości.

Władze Kielc poinformowały, że pracują nad przywróceniem niektórych ulg i stawek preferencyjnych. Szczegóły poznamy w drugiej połowie roku.