Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

MIASTO

Kielczanie uczcili kolejną rocznicę. "Powstania nie biorą się z głupoty"

wtorek, 01 sierpnia 2017 20:15 / Autor: Dariusz Skrzyniarz
Kielczanie uczcili kolejną rocznicę. "Powstania nie biorą się z głupoty"
fot. Dariusz Skrzyniarz
Kielczanie uczcili kolejną rocznicę. "Powstania nie biorą się z głupoty"
fot. Dariusz Skrzyniarz
Dariusz Skrzyniarz
Dariusz Skrzyniarz

Uczciliśmy pamięć o wybuchu Powstania Warszawskiego. Podobnie jak w wielu miastach, tak i w Kielcach odbyły się uroczystości z okazji 73. rocznicy tego wydarzenia. Przed pomnikiem poświęconym harcerzom poległym za Ojczyznę na Skwerze Szarych Szeregów złożone zostały okolicznościowe wieńce.

Naczelnik kieleckiej delegatury Instytutu Pamięci Narodowej Dorota Koczwańska-Kalita powiedziała, że Powstanie Warszawskie było wydarzeniem niezrozumiałym dla świata zachodniego. Jednak dla Polaków był to ważny zryw, który dziś ma dla nas ogromne znaczenie. - Powstania nie biorą się z głupoty. One biorą się z upadku i położenia. W tamtym momencie byliśmy w makabrycznym położeniu dlatego, że z jednej strony wyniszczała nas okupacja hitlerowska a z drugiej nadchodziła sowiecka. Nagle pojawiła się szansa oswobodzenia. To był cel strategiczny. Oprócz tego był także cel militarny i polityczny – mówiła naczelnik kieleckiego biura IPN Dorota Koczwańska-Kalita. - Ten cel polityczny był bardzo ważny, ponieważ rząd polski w Londynie mógłby powrócić do Warszawy, gdyby powstanie się udało. To polskie wojsko miało oswobodzić stolicę nie Armia Czerwona. Tak się jednak nie stało przez zdradę, niedotrzymanie umów. Tak jakby po raz kolejny zawarto nieformalny pakt między III Rzeszą Niemiecką a Związkiem Sowieckim. Myślę, że tamto pokolenie kochało Ojczyznę, pamiętało o wcześniejszych walkach o Polskę i nie chcieli oddać niepodległości. Powstanie Warszawskie było bitwą nie tylko o Warszawę, ale o Polskę – mówiła naczelnik z IPNu.

- Polacy spotykają się, by oddać hołd i wyrazić wdzięczność jeszcze żyjącym bohaterom tamtych dni. Cóż to za fenomen, że powstanie, które przecież upadło stało się zaczynem do wolności i niepodległości. Co prawda długo przyszło na nią czekać ale ta krew, która wtedy skropiła polską ziemię nie poszła na marne. Jesteśmy wdzięczni tamtemu pokoleniu niezwyciężonych, którzy nie wahając się ani chwili chwycili za broń, po to by pokazać światu, że jeszcze Polska nie zginęła – mówił do zebranych na kieleckich uroczystościach senator Krzysztof Słoń.

Oczekując na Godzinę W, w której w całym mieście zawyły syreny Stowarzyszenie Rekonstrukcji Historycznych „Jodła” zaprezentowało sceny z Powstania Warszawskiego. Widowisko poświęcone było 27. Pułkowi Ułanów Armii Krajowej walczącemu wówczas w Puszczy Kampinowskim i nie tylko. - Pułk, który liczył wtedy 350 jeźdźców pod szablami to jedyna jednostka, która w szyku konnym wzięła udział w Powstaniu Warszawskim. Co ciekawe, pułk ten skończył swój szyk bojowy zakończył na ziemi kieleckiej – mówił Dionizy Krawczyński, szef Stowarzyszenia „Jodła”. - Przedstawiliśmy historię o ataku na lotnisko bielańske, w którym ci żołnierze z 27. Pułku brali udział. Oni atakowali lotnisko dwukrotnie i ponieśli bardzo duże straty. Zostali także skierowani na Żoliborz. To była fatalna decyzja. Ci chłopcy wychowani w puszczy tak dużego miasta wcześniej nie widzieli. W ataku na Dworzec Gdański poległo wielu. Mimo wszystko ci którzy ocaleli dotarli na Kielecczyznę i tu dotrwali do stycznia 1945 roku – opowiadał Dionizy Krawczyński.

Zobacz zdjęcia z inscenizacji.

Kwiaty przy pomniku dedykowanym harcerzom poległym za Ojczyznę złożyli między innymi parlamentarzyści, władze miasta Kielce, przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego, Świętokrzyskiego Urzędu Wojewódzkiego i środowisk kombatanckich.

Kliknij, aby zobaczyć zdjęcia z uroczystości.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO