Upokorzona Korona

Zespół Korony zagrał w Gdyni przede wszystkim zawodnikami, którzy pełnią role rezerwowych w ekstraklasie (nie grali m.in. Małkowski, Golański, Pyłypczyk, Sobolewski, Jovanović, Stano i Kiełb). Jednak w żaden sposób nie usprawiedliwia to poziomu jaki żółto-czerwoni zaprezentowali nad morzem. Dryżyna hiszpańskiego szkoleniowca była cieniem dla Arki, która także zagrała mocno rezerwowym składem. Grę Korony w Gdyni można skomentować tylko jednym słowem: KOMPROMITACJA!

Już w 13 minucie Korona musiała wyciągać piłkę z siatki, gdy po wysokim dośrodkowaniu w pole karne żaden z obrońców nie kwapił się z wybiciem futbolówki i pozostawiony bez opieki przez Sierpinę Rzuchowski strzałem głową umieścił ją w bramce.

W 23. minucie Korona przeprowadziła jedną z nielicznych składnych akcji w tym spotkaniu. Trojanowski podał do wychodzącego na czystą pozycję Jańca, a ten huknął pod poprzeczkę bramki Arki. Tuż przed przerwą żółto-czerwoni powinni prowadzić, ale w idealnej sytuacji (po strzale Jańca w poprzeczkę) fatalnie spudłował Korzym.

W przerwie praktycznie zakończył się mecz dla żółto-czerwonych. Pozostająca z myślami w szatni Korona traci w drugiej połowie bardzo łatwo 4 gole i kończy swój udział w pucharowych zmaganiach. W fatalnym stylu.

Skład Korony w meczu z Arką:

Wojciech Małecki -  Piotr Piwowar (46 min. Daniel Gołębiewski), Piotr Malarczyk, Radek Dejmek,  Łukasz Sierpina (64 min. Kamil Sylwestrzak) - Marcin Trojanowski (74 min. Michał Janota), Bartosz Kwiecień, Artur Lenartowski, Vanja Marković, Mateusz Janiec - Maciej Korzym.

Gole (Arka): Michał Rzuchowski 13 min., 90 min., Łukasz Jamróz 58 min., Mateusz Szwoch 73 min., Piotr Tomasik 88 min.

Gol (Korona): Mateusz Janiec 23 min.