Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

MUZYKA

Co słychać u mistrza?

piątek, 10 czerwca 2022 09:33 / Autor: Łukasz Czerwiak
Co słychać u mistrza?
Co słychać u mistrza?
Łukasz Czerwiak
Łukasz Czerwiak

Rozmowa z Kamilem Pacholcem, pianistą, finalistą XVIII Konkursu Chopinowskiego.

- Minęło już kilka miesięcy od konkursu chopinowskiego. Czym się teraz zajmuje Kamil Pacholec?

- W tym momencie skupiam się na dokończeniu studiów magisterskich. W najbliższych dniach gram swój dyplom, więc chciałbym już zamknąć ten etap. Ostatnio poświęcam czas na pracę nad repertuarem, ponieważ potem czeka mnie wiele koncertów w Polsce.

- Nie tylko znawcy muzyki wiedzą, jak znakomicie grasz Chopina. Czy dyplom będzie opierał się na jego twórczości?

- No właśnie nie i cieszy mnie, że mogłem popracować nad czymś innym. Wykonam na dyplomie utwory Bacha, Beethovena i Albeniza. Czekam na to z niecierpliwością. Pod koniec miesiąca zaczynam występować z tym repertuarem, plus oczywiście utwory Chopina. Pierwszy koncert dam 26 czerwca w Łazienkach Królewskich w Warszawie.

- Z którego występu podczas konkursu chopinowskiego jesteś najbardziej zadowolony?

- Oczywiście zdążyłem już się przysłuchać tym występom. Czas dał odpowiedni dystans, chociaż dalej to we mnie rezonuje i przeżywam je. Trudno powiedzieć, z którego etapu jestem najbardziej zadowolony, ponieważ to zależy od konkretnego utworu. Na pewno w drugim i trzecim etapie znalazły się takie wykonania, dały mi satysfakcję. Pierwszy etap to była rozgrzewka, a w następnych dwóch czułem się najbardziej komfortowo.

- Czy masz dzisiaj kontakt z uczestnikami konkursu?

-  Tak. Oczywiście większość tych osób nie mieszka w Warszawie, więc nie jest to codzienny kontakt, ale przez internet rozmawiamy. Z finalistów jestem w kontakcie z Brucem, Hyukiem Lee i  Kubą Kuszlikiem, z którym przyjaźnię się od wielu lat. Z większością z nich jest to luźny kontakt, ale więzi zostały.

- Gra, którego laureata konkursu najbardziej Cię urzekła?

- Podczas koncertu swoją nonszalancją i wyobraźnią zrobił na mnie wrażenie Martin Garcia Garcia. Nagrania Bruce’a Liu to coś, czego słucham. Grał świetnie. Potem byłem na jego recitalu i wyszedłem urzeczony. To na pewno godny zwycięzca tego prestiżowego konkursu. Cieszę się, że mogę być z takimi osobami w kontakcie. Tacy ludzie są dla mnie inspiracją artystyczną i zachęcają do rozwoju.

- Zamykając temat tego prestiżowego konkursu, w którym udział był twoim marzeniem… Czy teraz  masz jakieś inne?

- Zanosi się na to, że po zakończeniu studiów wyjadę do Miami zrobić doktorat; tam pracują ludzie, od których mógłbym się wiele nauczyć. To pomogłoby mi w dalszym rozwoju i otworzyłoby perspektywę udziału w kolejnych konkursach oraz grania w ciekawych miejscach. A dzisiaj chcę, aby te koncerty, które są przede mną, poszły dobrze.

- Czy jest miejsce na świecie, w którym jeszcze nie grałeś, a chciałbyś zagrać?

- Ogromnie się cieszę, ponieważ parę z takich miejsc uda mi się skreślić z listy. Mogę już oficjalnie potwierdzić: w grudniu zagram w Carnegie Hall w Nowym Jorku, a jest to miejsce, gdzie każdy muzyk chce wystąpić. W planach jest jeszcze koncert w filharmonii berlińskiej oraz w filharmonii narodowej. Na świecie jest tyle wspaniałych miejsc, na przykład Wigmore Hall w Londynie czy amsterdamska scena. Nie dam rady ich wszystkich wymienić, a mam nadzieję, że przyjdzie na nie czas. 

- Które miejsce zrobiło na tobie największe wrażenie?

- Paryż. To jest to miasto sprawiające, że fantastycznie się tam czuję, a przede wszystkim bardzo mnie inspirujące. Z krajów - Japonia jest fantastyczna. Miejsce kompletnie inne niż Europa, a kultura to zupełna świeżość, po prostu coś nowego i zupełnie różnego niż to co u nas. Widziałem tam wspaniałą przyrodę a i miasta zapierają dech w piersiach. Czułem się w Japonii bardzo komfortowo: cudowni ludzie, a kuchnia… co to dużo mówić. Myślę, że tam jeszcze kiedyś wrócę.

- Powiedziałeś, że ruszasz w świat. Jaki repertuar usłyszą twoi wielbiciele? Czy jest szansa, aby pojawił się w nim na przykład I Koncert Fortepianowy Brahmsa?

- Koncertuję ze starannie przygotowanym materiałem. Organizatorzy często proszą, aby było coś Chopina i oczywiście z wielką przyjemnością się na to zgadzam. Bardzo lubię grać suitę francuską Bacha oraz utwory Issaca Albeniza, które są bardzo ciekawe i interesujące, a niezbyt często wykonywane w Polsce. Z doświadczenia wiem, że trafiają do słuchaczy. Co do Brahmsa: bardzo podoba mi się jego twórczość, ale przyszły repertuar będę ustalał z profesorami na studiach. Oczywiście pierwszy oraz drugi koncert Brahmsa bardzo lubię i kiedyś chciałbym go zagrać.

- Gdybyśmy mógł puścić wodze fantazji i przywłaszczyć sobie trzy dowolne kompozycje muzyczne. To co byś wybrał?

- Przede wszystkim kwintet smyczkowy Schuberta wyjątkowo mnie urzeka. Oprócz tego utwór Beethovena, który teraz będę wykonywał, czyli sonata c-moll Op. 111. Do Schuberta i Beethovena wybrałbym może Chopina. Pytanie, który utwór… Może… Polonez Fantazja.

- Kiedy będziemy mogli usłyszeć cię na Kielecczyźnie?

- Będę na festiwalu muzycznym imienia Krystyny Jamroz w Busku-Zdroju, a w Kielcach na festiwalu w Dawnym Pałacu Biskupów Krakowskich.

- Dziękuję za rozmowę.

Łukasz Czerwiak

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO