Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

REGION

Oficjalnie prezes, a NIEOFICJALNIE…

piątek, 17 lutego 2023 11:02 / Autor: Weronika Karyś
Oficjalnie prezes, a NIEOFICJALNIE…
Oficjalnie prezes, a NIEOFICJALNIE…
Weronika Karyś
Weronika Karyś

Miał stanowiska i je tracił. Mówi, że życie nauczyło go pokory i tego, że trzeba wiele dobra zasiać, żeby ono powróciło. Jego współpracownicy w godzinach pracy mają możliwość skorzystania z siłowni. Zarządzanie i pieniądze to jego codzienność, ale kultura, nauka i motoryzacja - pasja. Zapraszamy do przeczytania wywiadu z Marcinem Perzem, prezesem Specjalnej Strefy Ekonomicznej „Starachowice”.

- Pana ścieżka zawodowa jest bardzo barwna: polityka, kultura, zarządzanie, fundusze, środki europejskie. Do czego jest Panu najbliżej?

- Aby realizować pasję związaną z kulturą potrzebne mi są umiejętności związane z zarządzaniem, zarabianiem pieniędzy. Można mieć świetne pomysły, ale jeśli się nie ma kontaktów ani możliwości finansowania, to zawsze pozostaną one tylko w sferze planów. Te dwie płaszczyzny – ekonomia i kultura – są mi więc najbliższe.

- Preferuje Pan work-life balance czy to raczej pracoholizm?

- Zdecydowanie work-life balance, i to w bardzo wielu wymiarach. Dowodem na to są chociażby warunki pracy, jakie staram się stworzyć swoim koleżankom i kolegom. W każdym pokoju moi pracownicy mają oczyszczacze powietrza, w ubiegłym roku zorganizowałem im też siłownię – w czasie pracy mają godzinę dla siebie i mogą iść poćwiczyć. Dzięki temu lepiej się czują i są bardziej efektywni. Dyskusje, które w innych firmach odbywają się przy kawie przy biurku, u nas załatwia się na bieżni. Muszę się jednak przyznać, że sam rzadko korzystam z tej siłowni.

- Jak się Pan w takim razie relaksuje?

- Jakiś czas temu podjęliśmy z żoną decyzję o zakupie starego auta do remontu. To ford mustang, który w tej chwili nie jeździ, ale ciągle coś przy nim robię, by w przyszłości wyruszyć w podróż.

- Jakie miejsce w Pańskim życiu zajmuje rodzina? Jakim jest Pan tatą i mężem?

- Moje córki traktują mnie jak tatę, który wszystko obraca w żart. Moja żona jest bardzo zorganizowana i muszę przyznać, że to ona rządzi w domu i ogarnia całą przestrzeń związaną z naszym życiem. Lubimy ze sobą spędzać czas, co obecnie jest coraz rzadziej spotykane wśród par. Lubię, gdy jeździmy długo samochodem i rozmawiamy na tysiące tematów. Kiedy dzieci idą spać, dwie godziny siedzimy, pijemy herbatę i dyskutujemy. Dobrze mieć w domu żonę, która jest też przyjaciółką.

- Kończąc wątek tematów rodzinnych - będąc osobą bardzo zaangażowaną w sprawy województwa świętokrzyskiego, jak Pan postrzega nasz region? Czy to miejsce, w którym chce się być?

- Myślę, że tak. Jednak chciałbym, żeby Kielce były w końcu postrzegane jako miejsce dobre do inwestowania i rozwoju. To jest chyba kwestia naszej mentalności. Najwyższa pora, żebyśmy przestali mieć kompleksy, bo na wiele nas stać. Cały świat stoi przed nami otworem.

- Co Pan zawsze ma ze sobą?

- Dobry humor. Jestem życiowym optymistą. Zdążyłem zaznać w swoim życiu smaku zarówno wysokich stanowisk, jak i spektakularnych upadków, ale to spowodowało, że z większym dystansem podchodzę do tego, co mnie spotyka, i zdaje sobie sprawę, że każdy ma swoje pięć minut. Gdyby nie dobry humor i fundament, jakim jest rodzina, to pewnie bym nie dawał sobie rady i nie miał siły, żeby angażować się na tylu płaszczyznach.

- Czy ma Pan jakąś dewizę życiową?

- Bóg tak chciał.

- Co Pan sądzi sam o sobie? Jakim człowiekiem jest Marcin Perz?

- Kiedyś powiedziałbym, że szalonym. Dzisiaj już bardziej statecznym. Na pewno uśmiechniętym, zaangażowanym, starającym się doceniać ludzi, zdającym sobie sprawę z tego, że samemu nie osiągnie się w życiu zbyt wiele i trzeba najpierw roztoczyć wokół siebie dużo dobra, żeby można było liczyć na to, iż ktoś się odwdzięczy.

- Dziękuję za rozmowę.

Spisała Weronika Kępa. Rozmawiała Aleksandra Niemczyk.

Wysłuchaj całego wywiadu.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO