„Solidarność” protestowała przed Urzędem Wojewódzkim

W dokumencie przekazanym przedstawicielowi rządu w regionie członkowie NSZZ „Solidarność” zaprezentowali swoje postulaty, takie jak prawo do emerytury dla ludzi pracy po osiągnięciu stażu 35 lat pracy dla kobiet i 40 dla mężczyzn, odmrożenie kwot odpisu na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych, uchylenie wygaszania emerytur pomostowych, znaczące zwiększenie kwoty wolnej od podatku, a także wycofanie niektórych zmian w Kodeksie Pracy, zagwarantowanie systemu rekompensat wzrostu cen energii i zrównanie statusu Straży Ochrony Kolei z innymi służbami mundurowymi.

Problemem, na który zwrócili także uwagę związkowcy są, ich zdaniem, niskie wynagrodzenia w branży kultury. – W całym kraju jest podobnie jak w Kielcach. Nie tak dawno temu spotkaliśmy się ze wszystkimi Komisjami Zakładowymi „Solidarności” w placówkach kulturalnych szczebla wojewódzkiego. Proszę sobie wyobrazić, że pracownik merytoryczny w wielu przypadkach zarabia niewiele powyżej płacy minimalnej, a są to pracownicy z wieloletnim stażem, dobrze przygotowani i z wyższym wynagrodzeniem. Jak ci ludzie mają funkcjonować i utrzymać rodzinę? To woła o pomstę do nieba – mówił Waldemar Bartosz, przewodniczący związku w regionie świętokrzyskim.

W trakcie pikiety głos zabierali przedstawiciele poszczególnych branż. Do zebranych przed Urzędem Wojewódzkim wyszedł wicewojewoda Bartłomiej Dorywalski, który odebrał petycję i zaprosił przewodniczącego na rozmowę do swojego gabinetu. – Mamy świadomość tego, ze w naszym kraju jest wiele do zrobienia. Miejmy jednak w pamięci to co już zostało zrealizowane. Cały czas będę powtarzał, że u podstaw fundamentalnych działań rządu jest zasada sprawiedliwości i solidarności społecznej oraz zwrócenie uwagi na pomijanych i wykluczonych. Od początku skutecznie walczymy ze skrajną biedą, prowadząc wiele dobrych inicjatyw – tłumaczył wicewojewoda.