Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Brosz: Chcę, żeby Korona była silniejsza

poniedziałek, 28 grudnia 2015 13:13 / Autor: Damian Wysocki
Brosz: Chcę, żeby Korona była silniejsza
Brosz: Chcę, żeby Korona była silniejsza
Damian Wysocki
Damian Wysocki

Pomimo, że w piłkarskiej ekstraklasie trwa zimowa przerwa to trener Korony – Marcin Brosz nie miał zbyt wiele czasu na odpoczynek. Razem ze swoim sztabem szkoleniowym tuż po Świętach zabrał się do wytężonej pracy. Trener „żółto-czerwonych” znalazł jednak chwilę, aby porozmawiać z nami o minionej rundzie i planach na najbliższe tygodnie. Zapraszamy do lektury! 

- Mamy przerwę w rozgrywkach, ale praca w klubie wre. Jest poświąteczny poniedziałek, a sztab szkoleniowy jest już w siedzibie klubu.

Marcin Brosz: Odpoczywają tylko zawodnicy, ale dla pozostałej części klubu jest to bardzo wytężony okres. Te kilka dni jest tylko „teoretyczną” przerwą, bowiem podsumowujemy to co było, ale też szukamy nowych rozwiązań i możliwości jak poprawić to co było złe.

- Pierwsza część sezonu zakończyła się kilka dni temu - był czas na nieco „chłodniejsze” spojrzenie na to co było. Jak więc ocenia pan dwadzieścia jeden kolejek, które są już za Koroną.

- Zdajemy sobie sprawę z tego, że mogliśmy osiągnąć więcej. Szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę końcówkę i zdobytą w niej ilość punktów nie możemy być zadowoleni. Wiele rzeczy było dobrych. Myślę, że daliśmy kielczanom wiele pozytywnych emocji. Na pewno chcielibyśmy osiągać lepsze wyniki u siebie i nad tym musimy bardzo mocno pracować.

- Szczególnie trzy ostatnie mecze pokazały, że Korona na tle mocnych rywali (Lech, Cracovia, Legia) wygląda bardzo dobrze. W tych spotkaniach zabrakło tylko korzystnych rezultatów.

 - W tych meczach było nas stać na lepsze wyniki. Jesteśmy z tego względu trochę rozczarowani. Z Lechem mieliśmy swoje okazje do zdobycia bramki, z Cracovią pomimo remisu to my byliśmy bliżej zwycięstwa, z Legią też szczególnie w pierwszej połowie graliśmy dobrze. To już jest jednak historia i nie ma czego rozpamiętywać. Teraz musimy zrobić wszystko, aby na bazie tych dwudziestu jeden kolejek zrobić wszystko, aby Korona na wiosnę była jeszcze mocniejsza.

- W obecnym sezonie szczególnie dobrze wygląda obrona Korony. Mniej straconych bramek mają tylko zespoły Pogoni Szczecin i Legii Warszawa.

- Myślę, że w defensywie mogliśmy grać jeszcze lepiej. W paru sytuacjach nie powinniśmy stracić bramek. W takim składzie  gramy dopiero kilka miesięcy i wiele elementów jest jeszcze do poprawy. Pamiętajmy, że bardzo ważnym ogniwem obrony był Piotr Malarczyk, który w trakcie sezonu przeszedł do Ipswich Town. W jego miejsce wskoczył Maciek Wilusz. Ta grupa obrońców: bramkarz plus czterech obrońców cały czas ewaluowała. Kiedy złapaliśmy stabilizację to traciliśmy już mało bramek. Pamiętajmy jednak, że od zawodników broniących oczekujemy również większego zaangażowania w akcje ofensywne – szczególnie przy stałych fragmentach. Nad tym będziemy pracować.

- O ile obrona Korony prezentuje się bardzo dobrze to gorzej wyglądają statystyki w ataku. Korona w dwudziestu jeden spotkaniach strzeliła tylko 16 bramek.

- Kiedy patrzymy na papier, gdzie wypisujemy ilość bramek i asyst to widzimy prawdę. Mamy swoje odczucia jeśli chodzi o grę, ale i tak później liczą się statystyki. To czego nam najbardziej brakuje to strzelania bramek po stałych fragmentach gry – elementu, z którego Korona dotychczas słynęła. Teraz ilość takich sytuacji jest zbyt mała. Musimy być także bardziej skuteczni tzn. wykorzystywać wszystkie nadarzające się okazje. Jeśli chcemy być lepszym zespołem to musimy pracować nad tym, aby zdobywać więcej bramek.

- Które elementy w grze Korony były najlepsze.

- Na wyróżnienie zasługuje kilka rzeczy. Szczególnie odbiór w środkowej strefie boiska, szybkie przenoszenie ciężaru gry z bocznych sektorów do przodu. Szczególnie w ostatnich meczach to widzieliśmy, niestety szwankowała skuteczność.

 - Na szczególne wyróżnienie zasługuje Łukasz Sierpina, który zaliczył najlepszą rundę od momentu kiedy trafił do Korony. Z często wyśmiewanego przez kibiców „jeźdźca bez głowy” stał się skrzydłowym pierwszego wyboru, który jest oklaskiwany z trybun.

- Gra się zmienia, staję się coraz bardziej atletyczna – widzimy to nawet po Barcelonie, a te trendy nie omijają też ekstraklasy. W taki schemat idealnie wpisuje się Łukasz. Jest zawodnikiem szybko biegającym, dobrze operującym piłką, pracującego przez pełne 90 minut. Naszą rolą jest to, aby on i pozostali zawodnicy mogli się dalej rozwijać. Cieszy mnie to, że kibice dostrzegają progres w grze Łukasza i pozostałych piłkarzy. To największy plus tego półrocza, ale jak powtarzam dzięki ciężkiej pracy możemy osiągnąć jeszcze więcej.

- Mamy przerwę zimową, pora więc porozmawiać o ewentualnych wzmocnieniach.

- O wzmocnieniach na pewno bardzo chętnie porozmawiam – mamy przygotowanych parę rozwiązań, ale w pierwszej kolejności w tych kwestiach musi wypowiedzieć się właściciel. Rozumiem, że media i kibice żyją tymi spawami, ale na te rozmowy przyjdzie jeszcze czas.

- Korona jeszcze w trakcie rundy pozyskała Charliego Trafforda. Kanadyjczyk od jakiegoś czasu trenował z drużyną. Jak się prezentuje na tle innych zawodników?

- Bardzo na niego liczymy. Jest to zawodnik, którego nam brakowało, dlatego bardzo zależało nam na jego zakontraktowaniu. "Karol" ma inne parametry od pozostałych środkowych pomocników - jest niezwykle sprawny, dobrze wyszkolony technicznie. Potrafi strzelać bramki, w ostatnim sezonie pięć razy pokonywał bramkarzy. Czas pokaże czy będzie dla nas wzmocnieniem. Musimy wziąć pod uwagę, że inne tempo gry jest w Finlandii, a inne jest w Polsce. Na pewno jest to chłopak, który chce się rozwijać i ciężko trenować. Samo powołanie do kadry narodowej Kanady świadczy o tym, że nie tylko my go zauważyliśmy. Pod względem charakterologicznym pasuje do naszej koncepcji i wiążemy z nim spore nadzieje.  

- Ostatni mecz z Legią kiedy na trybunach Kolporter Areny pomimo niekorzystnych wyników zasiadło ponad dziewięć tysięcy kibiców pokazał, że w Kielcach jest spore zapotrzebowanie na piłkę.

- Podkreślam to na każdym kroku – potencjał jest ogromy i my musimy starać się go wykorzystać. Atmosfera na trybunach jest świetna. O meczu z Legią na Śląsku, tam gdzie mieszkam mówiło się jeszcze w czasie Świąt i ludzie zwracali uwagę nie tylko na grę piłkarzy, ale również na zachowania kibiców i byli pod wrażeniem dopingu. To są bardzo ważne rzeczy. Sport musi budzić pozytywne emocje. Ludzie muszą czekać na mecz, a później o nim rozmawiać. My chcemy zrobić wszystko, aby naszym kibicom dawać jak najwięcej radości.

- Święta były czasem, w którym wreszcie po długiej rundzie można było odpocząć, spędzić go w rodzinnym gronie.

- Te ostatnie dni były bardzo ważne, ponieważ wreszcie nieco dłużej mogłem być w domu, pobyć z rodziną. Z tego bardzo się cieszę. Wszystko jednak szybko się skończyło i już jestem w Kielcach i teraz liczy się tylko klub.

 - W Kielcach jest już pan pół roku. Był czas na zwiedzanie miasta, czy jednak dalej najważniejszym miejscem jest stadion przy Ściegiennego 8?

- Na stadionie czuje się najlepiej. Mam tutaj wszystko czego potrzebuje. W grę wchodzą jeszce tylko Szczepaniaka i Kusocińskiego. To są trzy jednostki, które mam zaznaczone na mapie i tym trójkącie czuję się najlepiej i sprawnie się poruszam.

... jeszcze Hala Legionów, bo miał pan okazje zobaczyć w akcji Vive.

- Kielce to miasto sportu. To hasło, które od pewnego czasu mamy na koszulkach, w których wychodzimy na rozgrzewkę nie jest bezpodstawne. Jak na dwustutysięczne miasto to sport jest tu na bardzo wysokim poziomie, można powiedzieć europejskim. To jest ważne też dla Korony – ta wewnętrza rywalizacja między klubami sprawia, że cały czas musimy dbać o naszych kibiców poprzez podnoszenie poziomu.

- Na koniec. Do rozegrania w fazie zasadniczej pozostało dziewięć kolejek. Do pierwszej ósemki Korona traci punkt, ale ma tylko  trzy oczka przewagi nad strefą spadkową. Jaki jest cel na te najbliższe mecze.

- W sporcie zawsze trzeba sobie wyznaczać wyższe cele. Jeśli już coś osiągnęliśmy to musimy iść do przodu. Hasło Pierra de Coubertina „dalej, wyżej, szybciej" jest nam bardzo bliskie.

… czyli ósemka jest realna?

- Nie chodzi o dzielenie: ósemka czy nie teraz. My mamy grać, pracować nad rozwojem, a dopiero po trzydziestej kolejce siądziemy i zobaczymy, w którym momencie jesteśmy. Dla mnie najważniejsze jest, żeby Korona nieustannie była lepsza.

- Dziękuje za rozmowę.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO