Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Dujszebajew: najważniejsze, żeby po stu dwudziestu minutach w Paryżu było plus jeden dla nas

czwartek, 19 kwietnia 2018 14:14 / Autor: Damian Wysocki
Dujszebajew: najważniejsze, żeby po stu dwudziestu minutach w Paryżu było plus jeden dla nas
Dujszebajew: najważniejsze, żeby po stu dwudziestu minutach w Paryżu było plus jeden dla nas
Damian Wysocki
Damian Wysocki

Przed szczypiornistami PGE VIVE najważniejszy dwumecz sezonu. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa w sobotę rozpoczną rywalizację o Final Four Ligi Mistrzów z Paris Saint Germain. - Musimy walczyć. Przed takim rywalem możemy powiedzieć, że nie mamy nic do stracenia. Możemy tylko wygrać - przekonuje szkoleniowiec mistrzów Polski, Tałant Dujszebajew.

- Zawsze będę mówił, że moi zawodnicy są najlepsi. Nie ma tu wyjątku. Jednak przeciwko komu w tym momencie nie grałby Paryż, przy swoim składzie, to on zawsze będzie faworytem - wyjaśniał Kirgiz.

PSG wywalczyło bezpośredni awans do ćwierćfinału wygrywając grupę B. PGE VIVE do najlepszej „ósemki” awansowało eliminując w 1/8 finału Rhein-Neckar Loewen.

Oba zespoły spotkały się już ze sobą w pierwszej części sezonu. Mistrzowie Francji odnieśli dwa zwycięstwa: 33:28 u siebie i 30:29 w Hali Legionów.

- Nie graliśmy na tyle źle, aby przegrać oba spotkania. Takie jest moje zdanie. W ubiegłym roku mieliśmy problem z wynikami w najważniejszych momentach. Teraz wszystko się zmieniło. Jesteśmy lepsi niż w tamtej części sezonu, gdzie pojawiły się błędy mentalne. Teraz jest zupełnie inaczej - przekonywał Dujszebajew.

PGE VIVE rewanż gra na wyjeździe, dlatego w sobotę będzie chciało wygrać, najlepiej jak największą różnicą bramkową. Czy istnieje bezpieczna przewaga, po której można ze spokojniejszą głową jechać do Francji?

- Najważniejsze, żeby po stu dwudziestu minutach w Paryżu było plus jeden dla nas. Kiedyś moja drużyna wygrała siedmioma w domu, a przegrała ośmioma na wyjeździe. Nigdy nie można być niczego pewnym. Oczywiście, chcielibyśmy, żeby było dwadzieścia cztery bramki, ale to nie możliwe. Do każdego spotkania musimy podejść z zamiarem wygranej - przekonywał szkoleniowiec mistrzów Polski.

- Jurgen Klopp przed pierwszym meczem ćwierćfinału piłkarskiej Ligi Mistrzów między Liverpoolem a Manchesterem City powiedział, że szanse jego drużyny są większe, bo pierwsze spotkanie grają u siebie. Też chce być patrzeć tak optymistycznie, nie skupiam się na tym, że rewanż zagramy w Paryżu. Każdy mówił, że City będzie faworytem numer jeden, nawet do końcowego zwycięstwa. My chcemy podejść z podobnym nastawieniem. U siebie zawsze mamy więcej szans na wygraną - zakończył  ciekawym porównaniem Dujszebajew.

Sobotnie spotkanie w Hali Legionów rozpocznie się o godz. 18.30.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO