Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Dujszebajew: "Vlad" zrobił kolejny krok do przodu. Grał bardzo źle, ale już trochę lepiej niż z Barceloną

wtorek, 27 listopada 2018 23:37 / Autor: Damian Wysocki
Dujszebajew: "Vlad" zrobił kolejny krok do przodu. Grał bardzo źle, ale już trochę lepiej niż z Barceloną
Dujszebajew: "Vlad" zrobił kolejny krok do przodu. Grał bardzo źle, ale już trochę lepiej niż z Barceloną
Damian Wysocki
Damian Wysocki

Szczypiorniści PGE VIVE we wtorkowy wieczór nie mieli najmniejszych problemów z pokonaniem Energii Wybrzeża Gdańsk. Kielczanie w Hali Legionów zwyciężyli 42:28. - W pierwszych minutach uzyskaliśmy sporą przewagę i po prostu kontrolowaliśmy to spotkanie. Mimo, że różnica bramkowa była spora, to zawsze swoje trzeba wybiegać, zderzyć się. To nie był mecz kończący sezon, w nim musieliśmy poprawiać naszą grę w kontekście kolejnych spotkań, szczególnie tego najbliższego w Skopje - mówił rozgrywający kieleckiej drużyny, Mariusz Jurkiewicz.

Spotkanie z drużyną znad morza szczególnie ważne było dla Uładzisłaua Kulesza. Białorusin w ostatnim spotkaniu z FC Barceloną popisał się kilkoma efektownymi rzutami, ale jego gra jest jeszcze daleka od ideału. Szczególnie, że w ataku może występować dopiero od kilku dni.

- Widzimy ile nam jeszcze brakuje, ile mamy jeszcze w sobie potencjału do wykorzystania. "Vlad" Kulesz zrobił kolejny krok do przodu. Grał bardzo źle, ale już trochę lepiej niż z Barceloną. Dwie, trzy rzeczy zrobił lepiej niż w sobotę - wyjaśniał szkoleniowiec "żółto-biało-niebieskich", Tałant Dujszebajew.

Mecz z Wybrzeżem był za to najlepszym pojedynkiem Bartłomieja Bisa po powrocie po kontuzji kolana. Wychowanek kieleckiego klubu zdobył trzy bramki.

- Nie ma już żadnych obaw. Od zabiegu minęło prawie dziewięć miesięcy, cztery tygodnie temu zadebiutowałem na nowo. Rehabilitacja przebiegła zgodnie z planem, z kolanem nic się nie dzieje. Nic nie puchnie, przez to automatycznie lepiej się czuje - przekonuje Bis.  - To było czwarte spotkanie po moim powrocie. Pierwsze trzy nie były udane, ale mimo wszystko każdy z drużyny starał się mnie pozytywnie budować, wspierał. To pomaga - uzupełniał młody obrotowy.

PGE VIVE w sobotę, w ostatnim tegorocznym meczu w Lidze Mistrzów, na wyjeździe zmierzy się z Vardarem Skopje.

- Przed tym meczem mamy tylko jeden cel: walczyć, walczyć i walczyć. Wiemy, że będzie kocioł, czeka nas bardzo trudny mecz. Jesteśmy jednak w stanie wygrać z każdym, to w tym momencie jest na pierwszym miejscu - zakończył Tałant Dujszebajew.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO