Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Effector kontra wicemistrz Polski

sobota, 10 grudnia 2016 12:23 / Autor: Piotr Natkaniec
Effector kontra wicemistrz Polski
Effector kontra wicemistrz Polski
Piotr Natkaniec
Piotr Natkaniec

Siatkarzy Effectora Kielce czeka pracowity czas. W ciągu najbliższych 11 dni rozegrają cztery trudne spotkania. Pierwsze już w sobotę z wicemistrzem Polski Asseco Resovią Rzeszów.

Kielczanie do tego ciężkiego okresu przystępują po trzech porażkach z rzędu. W ostatnim czasie ulegli AZS-owi Politechnice Warszawskiej, MKS-owi Będzin oraz Zaksie Kędzierzyn Koźle. Czas przełamać złą serię, ale rywal z najwyższej półki. – Nastawiamy się walkę. W Kędzierzynie walczyliśmy w pierwszym secie i to nam nieźle wychodziło. Wiadomo, że jakość przeciwnika i jego dobra forma spowodowała, że kolejne sety były już jednostronne. Zapominamy jednak o tej porażce i skupiamy się na kolejnym meczu, bo przed nami trudne wyzwanie. Podejmujemy rękawicę i będziemy walczyć – mówi przyjmujący Effectora Jakub Wachnik.

Kielczanie po ostatnich porażkach spadli na 11. miejsce w tabeli. Na drugim ligowym biegunie jest Resovia, która obecnie zajmuje trzecią pozycję. Rzeszowianie mieli jednak moment zadyszki, gdy w ciągu dwóch tygodni pomiędzy październikiem a listopadem przegrali 3 z 4 meczów rozgrywanych w tym czasie. Były to jedyne porażki w tym sezonie, choć ostatnio męczyli się w pięciosetowym pojedynku z BBTS-em Bielsko-Biała. – Resovia nigdy nie grała równo w rundzie zasadniczej. Od kiedy pamiętam to od czasu do czasu miewają słabsze momenty, ale one nie trwają długo. To bardzo mocny zespół. Trener Kowal ma do dyspozycji bardzo wyrównaną „16″. Dwóch reprezentacyjnych rozgrywających, dwóch atakujących. To samo jest z przyjmującymi. Gra tam cała plejada gwiazd – twierdzi trener kielczan Dariusz Daszkiewicz.

Przed siatkarzami Effectora Kielce pracowite tygodnie. W ciągu najbliższych 11 dni rozegrają 4 spotkania, a ich rywalami będą drużyny z najwyższej półki. Trzy dni po meczu z Resovią zagrają na wyjeździe z Espadonem Szczecin. Potem czekają ich kolejne dwa spotkania w Hali Legionów. 17 grudnia z PGE Skrą Bełchatów, a 21 z Lotosem Treflem Gdańsk. – Gramy praktycznie co trzy, cztery dni. Na pewno nie jest to łatwo zarówno pod względem psychicznym jak i fizycznym. Musimy po prostu grać swoje i starać się utrzymywać się tą naszą najlepszą grę przez jak najdłuższy czas. Mam nadzieję, że to się jakoś fajnie ułoży i sprawimy niespodziankę – dodaje rozgrywający Effectora Kielce Marcin Komenda.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO