Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Effector w końcu wygra?

piątek, 10 lutego 2017 13:42 / Autor: Piotr Natkaniec
Effector w końcu wygra?
Effector w końcu wygra?
Piotr Natkaniec
Piotr Natkaniec

W piątek siatkarze Effectora Kielce mają  kolejną szansę zrehabilitować się za ostatnie porażki. Kielczanie jadą jednak na niezwykle trudny teren do Bydgoszczy, gdzie zmierzą się z miejscową Łuczniczką. 

Podopieczni Sinana Tanika nadal czekają na ligowe zwycięstwo w tym roku, choć w ostatnim starciu z GKS-em Katowice niewiele brakowało, żeby urwać punkty zespołowi ze Śląska. Wprawdzie Effector przegrał 1:3, ale zawodnikom z Kielc na pewno nie można było odmówić woli walki. Szczególnie w czwartym secie, kiedy ze stanu 18:22 potrafili jeszcze wyrównać na 23:23. - Fajnie, że udało nam się wygrać pierwszego seta. W drugim rywale zupełnie nam odskoczyli. W trzecim i czwartym pomimo porażek walczyliśmy z całych sił. Szczególnie w ostatniej partii było to widać, bo ze stanu 22:18 wyciągnęliśmy jeszcze na remis. Nie wiem dlaczego jeszcze nie zakończyliśmy tej złej serii porażek. W ciągu tygodnia pracujemy, trenuje. Przychodzi mecz, idziemy łeb w łeb z rywale i nagle przytrafiają nam się dwa, trzy błędy, które przekreślają nasze zwycięstwo w secie. Trener rozmawiał z nami po meczu z Radomiem. Powiedział nam, że takie spotkania się zdarzają, żebyśmy nie patrzyli ile porażek za nami. Otwieramy nowy rozdział od meczu z Radomiem i odcinamy się od tego co było kiedyś - mówił po pojedynku z GKS-em Katowice Konrad Formela.

Teraz przed kielczanami kolejne bardzo ważne spotkanie. W piątek na wyjeździe zmierzą się z Łuczniczką Bydgoszcz. Bydgoszczanie nie grają w tym roku rewelacyjne i są na 12. miejscu w tabeli PlusLigi i o jeden punkt wyprzedzają 14. Effector. Do tej pory wygrali 4 spotkania, czyli o jedno mniej niż zespół z Kielc. Oni doskonale zdają sobie sprawę co znaczy przerwać złą passę, bowiem swoją „ciągnęli” przez 11 meczów. Dopiero w przed ostatniej kolejce pewnie pokonali AZS Częstochowa, a w ostatniej wygrali po tie-break'u z BBTS-em Bielsko-Biała.

Na słabsze miejsce w porównaniu z poprzednim sezonem nie ma jednak co zwracać uwagi, bo hala Łuczniczki jest jedną z najbardziej nielubianych przez siatkarzy z Kielc, którzy ani razu jeszcze nie wywieźli z Bydgoszczy choćby punktu. 

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO