Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Emocjonująca pierwsza połowa. PGE VIVE pokonało drużynę Tomasza Strząbały

wtorek, 09 października 2018 21:29 / Autor: Damian Wysocki
Emocjonująca pierwsza połowa. PGE VIVE pokonało drużynę Tomasza Strząbały
Emocjonująca pierwsza połowa. PGE VIVE pokonało drużynę Tomasza Strząbały
Damian Wysocki
Damian Wysocki

Szczypiorniści PGE VIVE, we wtorkowym meczu 7. kolejki PGNiG Superligi pokonali w Hali Legionów MMTS Kwidzyn 36:27. Przyjezdni, których trenerem jest doskonale znający kielecki klubu - Tomasz Strząbała, szczególnie w pierwszej połowie pokazali się z bardzo dobrej strony. Mistrzowie Polski do szatni schodzili prowadząc jedną bramką - 17:16. W drugiej części zagrali zdecydowanie lepiej w obronie, co szybko pozwoliło im na zbudowanie bezpiecznej przewagi. Najskuteczniejszym zawodnikiem "żółto-biało-niebieskich" był Arkadiusz Moryto, który zaliczył osiem trafień. 

Kielczanie do środowego spotkania przystąpili bez zmagającego się z urazem kostki - Marko Mamicia oraz odpoczywającego Alexa Dujszebajewa. Hiszpan tuż przed pierwszym gwizdkiem odebrał nagrodę za tytuł "Gracza Miesiąca" PGNiG Superligi.

Mecz świetnie rozpoczął pochodzący z Kielc, bramkarz gospodarzy - Krzysztof Szczecina. 28-latek szybko na swoim koncie zapisał trzy skuteczne interwencje, dwukrotnie zatrzymał Blaża Janca, a goście po 5. minutach prowadzili 3:1.

Następne fragmenty przyniosły wyrównaną grę. MMTS od początku prezentował się bardzo dobrze, zarówno w obronie, jak i ataku. Podopieczni Tomasza Strzębały w ofensywie długo wymieniali podania, a rzutami z drugiej linii straszyli Michał Potoczny i Kacper Adamski. Przyjezdni czasami popełniali jednak proste straty, to właśnie po dwóch przechwytach i dwóch kontrach Blaża Janca (długo grał na prawym rozegraniu) i Arkadiusza Moryty kielczanie wyszli na dwubramkowe prowadzenie (10:8).

MMTS zdołał jednak wrócić do gry. Duża w tym zasługa 19-letniego Damiana Przytuły. Lewy rozgrywający w 26. minucie popisał się imponującym golem z jedenastego metra, a w kolejnej akcji zaliczył trafienie po wcześniejszym, świetnym minięciu Michała Jureckiego. Po kieleckiej stronie ciężar zdobywania bramek na swoje barki wziął Daniel Dujszebajew, a PGE VIVE na przerwę schodziło przy minimalnym prowadzeniu - 17:16.

Od początku drugiej połowy w kieleckiej bramce pojawił się Władimir Cupara, który zamienił przeciętnie spisującego się Filipa Ivicia. Zawodnicy Tałanta Dujszebajewa po zmianie stron postawili na zdecydowanie mocniejszą defensywę, co po 10. minutach przyniosło im pięciobramkową przewagę - 23:18.

Mistrzowie Polski w następnych akcjach powiększali różnicę bramkową. Swoje między słupkami robił Władimir Cupara, który kwadrans po wejściu na parkiet mógł popisać się sześćdziesięcioprocentową skutecznością obron, a jego koledzy z pola prowadzili 28:21. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa do końcowej syreny kontrolowali przebieg boiskowych zdarzeń i do swojego konta dopisali kolejne trzy punkty.

PGE VIVE kolejny mecz rozegra w niedzielę, kiedy w Hali Legionów podejmie Vardar Skopje.

PGE VIVE Kielce - MMTS Kwidzyn 36:27 (17:16)

PGE VIVE: Cupara, Ivić - Jachlewski 2, Fernandez Perez 2, Jurecki 3, D. Dujszebajew 6, Cindrić 4, Lijewski 1, Janc 2, Moryto 8, Aginagalde 5, Karaliok 3.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO