Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Korona zagra w Łodzi o przedłużenie szans. Ojrzyński: niektórzy już nas skreślili, ale warto walczyć do końca

poniedziałek, 25 kwietnia 2022 14:14 / Autor: Damian Wysocki
Korona zagra w Łodzi o przedłużenie szans. Ojrzyński: niektórzy już nas skreślili, ale warto walczyć do końca
fot. Mateusz Kaleta
Korona zagra w Łodzi o przedłużenie szans. Ojrzyński: niektórzy już nas skreślili, ale warto walczyć do końca
fot. Mateusz Kaleta
Damian Wysocki
Damian Wysocki

Po ostatniej porażce z Arką Gdynia, Korona Kielce oddaliła się od bezpośredniego awansu do ekstraklasy. We wtorek podopieczni Leszka Ojrzyńskiego rozegrają spotkanie ostatniej szansy. Muszą pokonać na wyjeździe Widzew Łódź, aby pozostać w grze o drugie miejsce. – Musimy walczyć do końca – mówi Leszek Ojrzyński.

W minioną sobotę „żółto-czerwoni” ulegli na Suzuki Arenie Arce Gdynia 1:2. Do tego rywala tracą już pięć punktów. Siedem „oczek” przewagi ma drugi Widzew.

– Wiedzieliśmy, jakie znaczenie miał nasz ostatni mecz z Arką. Oddaliśmy się od bezpośredniego awansu, ale dalej mamy szanse. W tej lidze każdy może wygrać z każdym. Musimy patrzeć na siebie i zacząć punktować. Teraz musimy liczyć na potknięcia rywali. Chcemy wygrywać i zniwelować różnicę. Przez dwie kolejki może się zmienić. Chcemy pozostać w grze. Nigdy nie możemy się poddawać, trzeba walczyć do upadłego – wyjaśnia Leszek Ojrzyński.

Dla Korony to spotkanie ostatniej szansy. Jeśli nie wygra, będzie mogła myśleć już tylko o barażach.

– Nie zastanawiam się nad tym, co będzie. Musimy zabrać zdrowych zawodników do autokaru, a później optymalnie wybrać z tej grupy. Jedziemy tam, aby wygrać. Widzew nie miał dobrego początku, ale wszedł na drogę zdobywania trzech punktów. Trzeba pokazać charakter, umiejętności i spryt. Nasz ostatni mecz nie wyglądał źle. W drugiej części padło pięciu zawodników, którzy byli chorzy. Teraz musimy to mądrzej rozegrać. Nie możemy popełniać błędów – wyjaśnia trener kieleckiego zespołu.

Leszek Ojrzyński przytoczył przykład Górnika Zabrze, który kilka lat temu wygrał sześć ostatnich spotkań i wywalczył awans.

– Widzew czuje oddech Arki. My zostaliśmy z tyłu. Dwie najbliższe kolejki mogą sporo zmienić. Tych punktów może zrobić się mniej. Patrzymy na rozkład spotkać, dalej mamy swoje szanse. Większość już na nas nie liczy, ale historia zna takie przypadki, gdzie zespoły wywalczyły awans na finiszu. W Górniku odstawiono wówczas sześciu zawodników, ale później młodzież zrobiła swoje. Najważniejsze, aby dopisało zdrowie – tłumaczy trener „żółto-czerwonych”.

Widzew zaliczył średnie otwarcie rundy, ale w ostatnich pięciu meczach zdobył 13 punktów.

– Wzmocnili się przed tą rundą. Pozyskali dwóch bramkarzy, bo tam mieli pewne braki. Przyszło dwóch zawodników z ligi norweskiej. Do tego Pawłowski i Lipski. Widzew jest o wiele mocniejszy. Musimy znaleźć na nich sposób. Nie mamy za dużo czasu, aby się przygotować. Musimy pokazać złość sportową i wrócić na zwycięską ścieżkę – kwituje Leszek Ojrzyński.

Wtorkowy mecz w Łodzi rozpocznie się o godz. 20.30 i będzie w całości transmitowany na naszej antenie.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO