Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

PGE VIVE zdeklasowało wicelidera z Puław

wtorek, 30 października 2018 21:27 / Autor: Damian Wysocki
PGE VIVE zdeklasowało wicelidera z Puław
PGE VIVE zdeklasowało wicelidera z Puław
Damian Wysocki
Damian Wysocki

Szczypiorniści PGE VIVE, w meczu 9. kolejki PGNiG Superligi, pewnie pokonali Azoty Puławy 35:18. Dotychczasowy wicelider na tle mistrzów Polski wypadł bardzo słabo. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa od początku dyktowali warunki i bezlitośnie wykorzystywali błędy przyjezdnych. Świetne zawody rozegrał bramkarz kieleckiej drużyny, Filip Ivić, który popisał się 56-procentową skuteczność obron. W ataku brylował Angel Fernandez Perez, który rzucił dziewięć bramek. 

Spotkanie od mocnego uderzenia rozpoczęli miejscowi. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa po siedmiu minutach prowadzili 4:0. Azoty miały problemy z przedarciem się przez płaską defensywę kielczan, którą dyrygowali Michał Jurecki i Arciom Karaliok. Szybko zdołał rozgrzać się Fili Ivić. Po słabszym początku trener Bartosz Jurecki poprosił o czas.

Przerwa nie poskutkowała.  Puławianie mieli jednak szczęście, że w swoich atakach częściej mylili się zawodnicy kieleckiej drużyny. Impas strzelecki wicelidera tabeli w 10. minucie przerwał Piotr Masłowski.

Po kwadransie na parkiecie, po raz pierwszy po trzymiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją, pojawił się Mariusz Jurkiewicz. Kolejne minuty pierwszej połowy nie przyniosły zmiany. Puławianie dalej grali katastrofalnie w ataku. Z ich rzutami z świetnie radził sobie Filip Ivić, który do przerwy na swoim koncie miał już jedenaście odbitych piłek. Kielczanie grali spokojnie, często kontrowali rywali (w tym elemencie brylował Angel Fernandez Perez) i do szatni schodzili prowadząc 16:7.

W drugiej połowie w Hali Legionów obserwowaliśmy powtórkę z rozgrywki. W kieleckiej bramce dalej świetnie spisywał się Filip Ivić, a gracze Tałanta Dujszebajewa systematycznie zwiększali swoją przewagę, wykorzystując słabą postawę przyjezdnych. Najwięcej emocji w hicie PGNiG Superligi przyniosła 32. minuta, kiedy piłka wpadła za siatkę zabezpieczającą trybuny. Jeden z fanów "żółto-biało-niebieskich" potrzebował pięć prób, aby ponownie przerzucić ją na parkiet. Przy tej, która zakończył się powodzeniem zebrał największe brawa.

W 43. minucie miejsce rozgrywającego kapitalne zawody Filipa Ivicia zajął Miłosz Wałach. Chorwacki bramkarz mistrzów Polski odbił czternaście piłek, co dało mu 56 procent skuteczności. Jego młodszy zmiennik nie chciał być gorszy i do końca meczu wybronił sześć z trzynastu rzutów.

Gracze z Puław we wtorkowy wieczór nawet w końcówce nie byli w stanie zredukować straty do grających już bardzo spokojnie mistrzów Polski i w pełni zasłużenie ponieśli bardzo wysoką porażką.

PGE VIVE w tabeli PGNiG Superligi nad wiceliderem z Puław ma już sześć punktów przewagi. Kielczanie w niedzielę, w hitowym spotkaniu Ligi Mistrzów, na wyjeździe zmierzą się z FC Barceloną.

PGE VIVE - Azoty Puławy 35:18 (16:7)

PGE VIVE: Ivić, Wałach - Jachlewski 3, Fernandez Perez 9, Jurkiewicz 1, Jurecki 2, D. Dujszebajew 1, Cindrić 4, A. Dujszebajew 1, Lijewski 1, Janc 4, Moryto 5, Aginagalde 2, Karaliok 2.

Azoty: Koszowy, Borucki - Kaleb 2, Panić 7, Podsiadło, Łyżwa, Matulić, Skarabania 1, Rogulski, Grzelak, Masłowski 3, Kasprzak 2, Prce 1, Gumiński, Seroka 2, Jarosiewicz.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO