Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Po Lubinie: mimo ciężkich przygotowań zaprezentowaliśmy się z dobrej strony

czwartek, 25 stycznia 2018 09:00 / Autor: Damian Wysocki
Po Lubinie: mimo ciężkich przygotowań zaprezentowaliśmy się z dobrej strony
Po Lubinie: mimo ciężkich przygotowań zaprezentowaliśmy się z dobrej strony
Damian Wysocki
Damian Wysocki

Szczypiorniści PGE VIVE Kielce w meczu 18. kolejki PGNiG Superligi, mimo sporych braków kadrowych, bardzo pewnie pokonali na wyjeździe 39:25 Zagłębie Lubin.  Mistrzowie Polski na Dolnym Śląsku zagrali tylko w dziesięcioosobowym składzie - bez zawodników biorących udział w mistrzostwach Europy w Chorwacji i kontuzjowanego Mateusza Kusa. Mimo znacznego osłabienia kielczanie od pierwszej minuty dominowali nad rywalami bezwzględnie wykorzystując ich każdy błąd. Najwięcej bramek - osiem dla PGE VIVE rzucił Mateusz Jachlewski.

- Zagraliśmy bardzo dobry mecz po bardzo ciężkich przygotowaniach. Wszyscy zaprezentowali się na dobrym poziomie. Nikogo bym nie wyróżnił. Do nikogo nie możemy mieć zastrzeżeń. Zagłębie w ostatnim czasie rozegrało już dwa spotkania, co było widać. To zespół oparty na młodych chłopakach, którzy dopiero uczą się piłki ręcznej i to było widać - podsumował pojedynek Tomasz Strząbała, drugi trener PGE VIVE.

-  Trzeba pamiętać, że trener Dujszebajew oraz Krzysiek Lijewski dotarli na mecz prosto z samolotu. Oni byli mocnymi punktami zespołu. To świadczy o tym, że te przygotowania, które za nami przebiegły dobrze. Jak wspominałem pod względem fizycznym wszyscy wyglądali poprawnie, bo o niuansach taktycznych nie możemy za wiele mówić - uzupełniał Strząbała.

W Lubinie bardzo dobre zawody rozegrał Bartłomiej Bis. Młody obrotowy rzucił trzy bramek, do tego dołożył sześć wywalczonych karnych.

- Ośmiu zawodników w polu, czyli sześciu i dwóch do zmiany, więc w przypadku zmęczenia można było trochę tym składem rotować, jakoś sobie z tym poradziliśmy. Przygotowywaliśmy się na taką opcję, że możemy zagrać bez lewej ręki na prawym skrzydle. Od razu, gdy ekipa z Dubaju wylądowała, wiedzieliśmy o tym. Dotarły informacje, że nie mieli po drodze żadnych problemów i zdążą na mecz. Myśleliśmy, że Lubin zagra trochę mocniej w obronie, zwłaszcza, że słyną z tego, że na środku mają wysokich zawodników i twardo się stawiają, dzisiaj akurat może nie aż tak twardo, ale jakiś opór stawiali, nie można powiedzieć, że przeszli obok meczu, bo walczyli. My natomiast, mimo, że w okrojonym składzie, wyszliśmy bardzo skoncentrowani i zagraliśmy dobre zawody - wyjaśniał Bis.

Kielczanie kolejny mecz rozegrają w przyszłą środę, kiedy w ramach 1/16 finału Pucharu Polski zagrają na wyjeździe z AZS-em UW Warszawa.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO