Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Podgórski: Cieszę się, że udało mi się zagrać dobre spotkanie, bo tego mi brakowało

poniedziałek, 18 marca 2024 14:52 / Autor: Michał Gajos
Podgórski: Cieszę się, że udało mi się zagrać dobre spotkanie, bo tego mi brakowało
Fot. Grzegorz Ksel / CKsport.pl
Podgórski: Cieszę się, że udało mi się zagrać dobre spotkanie, bo tego mi brakowało
Fot. Grzegorz Ksel / CKsport.pl
Michał Gajos
Michał Gajos

Pod względem indywidualnym to był znakomity mecz dla Jacka Pogórskiego. Skrzydłowy Korony nie mógł być jednak w pełni usatysfakcjonowany, wszak jego zespół zremisował spotkanie, w którym prowadził 2:0. Pogoń szczecinian rozpoczęła się od rzutu karnego, którego sprokurował Marcel Pięczek.

Kielczanie podzielili się punktami z Pogonią, remisując 2:2, choć do przerwy prowadzili dwoma golami. Spora w tym zasługa Jacka Podgórskiego, który zanotował asystę przy bramce na 2:0, ale oprócz tego też bardzo dobry występ.

– Cieszę się, że udało mi się zagrać dobre spotkanie, bo tego mi brakowało. Na pewno nie będę jednak spoczywał na laurach, tylko pracował dalej. Chcę pokazać, że jestem przydatny tej drużynie. Brakowało nam „wiatru” na skrzydłach, ale teraz zwiększyła się rywalizacja, dołączył przecież Mariusz Fornalczyk, co nas buduje i pozwoli się nam rozwijać – skomentował.

Piłkarze byli mocno rozczarowani po końcowym gwizdku. Teoretycznie remis z jednym z ligowych potentatów to pozytywny rezultat, ale z drugiej strony boli wypuszczenie rąk – zdawało się – pewnego zwycięstwa.

– Niestety nastroje nie są dobre, mimo że Pogoń to rywal z TOP4 Ekstraklasy i powinniśmy szanować to „oczko”. Chcieliśmy jednak zdobyć trzy punkty i najgorsze jest to, że nie udało się utrzymać wyniku, bo pierwsza połowa była świetna w naszym wykonaniu – przyznał Marcel Pięczek.

Powrót szczecinian do meczu rozpoczął się od rzutu karnego, którego na gola zamienił Kamil Grosicki. „Jedenastkę” sprokurował nowy defensor Złocisto-Krwistych, zagrywając piłkę ręką w polu karnym. To zdarzenie nie było jednak klarowne i przejrzyste.

– Nie każdy arbiter by to odgwizdał, ale jednak dałem ku temu pretekst. Może kontakt z ręką był przypadkowy i mały, ale sędzia podjął taką decyzję, a nie inną i nic już z tym nie zrobimy – dodał.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO