Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Vive chce wyrównać rachunki na Węgrzech

sobota, 08 października 2016 07:07 / Autor: Damian Wysocki
Vive chce wyrównać rachunki na Węgrzech
Vive chce wyrównać rachunki na Węgrzech
Damian Wysocki
Damian Wysocki

Polak, Węgier dwa Bratanki - to powiedzenie z domieszką temperamentnych Chorwatów daje sportowa mieszankę wielkich emocji. Denis Buntić i Marin Sego - tych piłkarzy ręcznych w Kielcach nikomu nie trzeba przedstawiać. Obaj w ubiegłym sezonie z Vive zdobywali potrójną koronę, a teraz reprezentują barwy MOL - Pick Szeged, klubu z którym kielczanie w niedzielę zmierzą się w ramach 3. kolejki Ligi Mistrzów.

Węgierski zespół przed tym sezonem przeszedł gruntowną przebudowę. Do klubu z siedzibą w Segedynie, blisko granicy z Serbią przyszło aż jedenastu nowych zawodników, wśród nich m.in. Denis Buntić i Marin Sego. Podopieczni Juana Carlosa Pastora w obecnych rozgrywkach zremisowali przed własną publicznością z Rhein-Neckar Lowen (28:28)oraz pokonali na wyjeździe Prvo plinarsko drustvo Zagrzeb (26:24). - Nie wiemy czy oni są mocniejsi jak na przykład Mieszkow Brześć, z którym już graliśmy. Na pewno to silna drużyna, z dużym doświadczeniem. Szeged przeszło wiele zmian, więc jeszcze w pełni nie grają takiej piłki ręcznej, którą oczekuje Juan Carlos Pastor. Chcemy z nimi wygrać i sięgnąć po kolejne dwa punkty - tłumaczył Tałant Dujszebajew, trener Vive Tauronu Kielce.

„Żółto -biało - niebiescy” po zwycięstwach z Mieszkowem Brześć i IFK Kristianstad chcą pójść za ciosem i sięgnąć po kolejne dwa punkty. Tym bardziej cenne, że gra idzie też o wyrównanie rachunków. Kielczanie w ubiegłym roku w Segedynie przegrali różnicą jednej bramki 31:30. Teraz liczą na rewanż i zwycięstwo w hali trudnego rywala. - Każda porażka zostaje gdzieś z tyłu głowy i pamiętamy to. Szeged to nowy zespół, który przeszedł wiele zmian. Przeszli tam Marin oraz Denis i jak na razie dobrze się tam spisują.  Czeka nas ciekawe spotkanie. Atmosfera w węgierskiej hali jest zawsze gorąca i zapowiada się na mecz dwóch zespołów, które będą liczyły się w walce o pierwsze miejsce w grupie - przekonywał Sławomir Szmal.

WYPOWIEDZI PRZEDMECZOWE

Vive na Węgrzech zagra w osłabionym składzie. W ostatnim ligowym spotkaniu z Gwardią Opole poważnej kontuzji ręki nabawił się Patryk Walczak, którego na parkietach zobaczymy dopiero w przyszłym roku. Na uraz ścięgna Achillesa narzeka Piotr Chrapkowski, który do gry wróci za około  trzy tygodnie. Jeśli dodamy do tego absencje Michała Jureckiego, to Vive ma ograniczone pole manewru przy zestawieniu środka obrony. - Zawsze patrzę z optymizmem na przyszłość. Już kilka lat temu mówiłem, że my jesteśmy Vive Tauron Kielce i wystarczy nam, aby mieć sześciu zawodników w polu plus bramkarza, żeby walczyć z każdym przeciwnikiem. Mamy problemy z środkiem obrony, ale sobie z tym poradzimy i nic strasznego z tego powodu nam się nie powinno stać - powiedział Tałant Dujszebajew.

Niedzielne spotkanie MOL - Pick Szeged  - Vive Tauron Kielce rozpocznie się o godz. 17.00.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO