Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Wolff: Moja dobra gra to zasługa całego zespołu

sobota, 15 lutego 2020 18:26 / Autor: Damian Wysocki
Wolff: Moja dobra gra to zasługa całego zespołu
Wolff: Moja dobra gra to zasługa całego zespołu
Damian Wysocki
Damian Wysocki

– Moja dobra gra to zasługa całego zespołu. Mamy świetną obronę, a to najlepsze, co może spotkać bramkarza. Dzięki temu miałem więcej szans na skuteczne interwencje – powiedział Andreas Wolff, kapitan PGE VIVE, po wygranym 30:25 meczu z FC Porto Sofarmą.

Niemiecki golkiper rozegrał kolejne świetne zawody. Odbił 15 z 40 rzutów rywali, co dało mu 38-procentową skuteczność.

– Jestem bardzo zadowolony z postawy naszych zawodników. Dużą różnicę zrobił Andreas. Dał nam spokój, którego brakowało w ataku pozycyjnym. Obrona Porto grała na wysokim poziomie. W drugiej połowie po dobrych paradach Andiego mogliśmy biegać do kontry i to była różnica – mówił na pomeczowej konferencji Tałant Dujszebajew, trener PGE VIVE.

Mistrzowie Polski wypracowali kilkubramkową przewagę na początku drugiej połowy. W pierwszej części wynik cały czas oscylował w granicach remisu.

– Portugalczycy grali bardzo mocno. Staraliśmy się przetrzymać ich napór, bo cały czas grali twardo w obronie. W ataku mocno szli na bramkę. "Andi" obronił trzy piłki z rzędu, rzuciliśmy gole po kontrach i w końcu odeszliśmy na trzy, cztery trafienia. Z tego ciągnęliśmy do samego końca – wyjaśniał Arkadiusz Moryto, który skutecznie egzekwował pięć rzutów karnych. Przypomnijmy: niewykorzystane "siódemki" pogrążyły PGE VIVE w pierwszy starciu w Portugalii (30:33).

– Pamiętaliśmy o tym. Miałem w głowie, w jaki sposób ich bramkarz reagował na nasze rzuty. Chcieliśmy się odgryźć w tym meczu, to nam się udało. Nie było żadnej recepty. Czasami ma się szczęście, innym razem go brakuje – dodał prawoskrzydłowy mistrza Polski.

W końcówce spotkania znakomicie zagrał Alex Dujszebajew, który popisał się kilkoma bramkami z bardzo trudnych pozycji. Hiszpan zakończył mecz z siedmioma trafieniami na koncie.

– W pewnym momencie Alex wziął wszystko na swoje barki i rzucił kilka ważnych bramek, gdy nie szło nam za bardzo w ataku pozycyjnym. To były bardzo ważne trafienia. Alex czasem tak ma, że weźmie piłkę, rzuci i nagle wpadnie bramka – wyjaśniał Arkadiusz Moryto.

Na dwie kolejki przed końcem fazy grupowej, PGE VIVE z 14 punktami zajmuje 4. miejsce w grupie B. Kielczanie tracą "oczko" do trzeciego Montpellier. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa w najbliższy czwartek zagrają na wyjeździe z Motorem Zaporoże.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO