Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

KOŚCIÓŁ

Zbawienie jest za darmo

poniedziałek, 01 kwietnia 2024 12:15 / Autor: Łukasz Czerwiak
Zbawienie jest za darmo
Zbawienie jest za darmo
Łukasz Czerwiak
Łukasz Czerwiak

„A jeśli powiem Ci, że nie musisz już chować się! Wszystko co zrobiłeś źle, dawno już przebaczone”, śpiewa w piosence „Obłoki” Gabi Gąsior. Co jeśli powiem Ci, że Jezus zmarł na Krzyżu i zmartwychwstał dla Ciebie?

Umyte lub nie okna, przygotowane lub nie sałatki, pokraszone lub nie jajka – w tym czasie można przejmować się wieloma rzeczami. Niektóre z nich są ważne, inne mniej. Jednak zapraszam i ciebie, i siebie, abyśmy przyjrzeli się temu, co jest zdecydowanie najważniejsze – darmowej miłości, którą Jezus nas obdarzył.

Naprawdę za darmo

„Nie musisz się modlić, chodzić do kościoła, nawet we Mnie wierzyć, a i tak cię kocham i oddałem za ciebie życie”,  myślę o Nim i sam doświadczam tego, że Bóg mówi tak do każdego. To co przeżywaliśmy w ostatnich dniach, ten trud, ból, cierpienie, a także radość, zwycięstwo - na to wszystko nie jesteśmy w stanie zasłużyć, ba nawet nie musimy!

– Ta potrzeba zasługiwania bierze się z tego, że wydaje nam się, iż to od nas zależy miłość Pana Boga. W Ewangelii jest zapisana taka postawa; prezentowali ją faryzeusze. Próbowali przez swoje uczynki i starania udowodnić sobie, że są warci pokochania ich przez Boga. Jezus jednak mówi: „Nic nie musisz robić, tylko odkryj to, że cię kocham”. Dopiero tego owocem będą dobre uczynki, ale nie będziesz ich spełniać, żeby na coś zasłużyć – mówi o. Dariusz Piórkowski SJ, autor książek z zakresu duchowości. (Więcej o zasługiwaniu posłuchasz: TUTAJ).

Wierzy w Ciebie

Jednak nadal często spotykamy się z opinią, że Bóg chce wchodzić z butami w nasze życie. On jednak zmartwychwstaje nie po to, żeby wytykać Ci błędy. Przed Nim, wracając do tekstu Gabi Gąsior, „nie musisz już chować się”.

– Gdy słyszę rady: „Tak musisz żyć, a tak nie”, to mnie mierzi. Niekoniecznie ze względu na psychologię, ale na zwykły szacunek do drugiego człowieka – mówi Patrycja Osman, psychoterapeutka w procesie certyfikacji.

– To takie zabieranie wiary w to, że ludzie naprawdę potrafią dokonywać dobrych wyborów. Jest rzeczą naturalną, że zanim to się stanie, idą złą drogą. W takich sytuacjach powinniśmy towarzyszyć drugiej osobie. Nie polega ono na powiedzeniu: „Tak nie wolno”, ale pytaniu: „Dlaczego tędy idziesz, czy uważasz, że to dobry kierunek?”. Gdy zadaję to pytanie w moim gabinecie, często słyszę: „Nie, ale nie potrafię inaczej” – dodaje Osman.

Właśnie tak Bóg zachowuje się względem nas. On patrzy na człowieka i rozumie jak nikt inny, że ten może się pogubić. Nie krzyczy: „Wyjdź z tych krzaków!”, ale bierze Krzyż i oddaje za nas życie.

W takiej sytuacji pojawia się często pytanie: czy za zbrodniarzy też? Wtedy warto popatrzeć na św. Jana Pawła II, który dla wielu jest wciąż autorytetem. Mehmet Ali Ağca – to on strzelał do papieża, a ten, gdy tylko doszedł do siebie, spotkał się z nim i mu przebaczył. Skoro człowiek był zdolny do czegoś takiego, to co dopiero Bóg, którego zbawienie jest darmowe?

Nie jest kolorowo?

Może to czytasz i myślisz sobie, że autor prezentuje cukierkową wizję Boga. Że owocem takiego myślenie ma być wieczne szczęście, a w twoim życiu nigdy tak nie było. W sumie to prawda, ale nie myl go z radością.

– Ja przez długi czas mojej formacji duchowej słyszałam, że lęk pochodzi od szatana. Z tego powodu miałam dużo… lęku. Ale w końcu uświadomiłam sobie, że wszystkie emocje są dobre, a stało się tak podczas Wielkiego Postu, kilka lat temu, gdy patrzyłam na Chrystusa, który w chwilach lęku pocił się krwią. Pomyślałam sobie wtedy: skąd to przekonanie o wyłącznie dobrych emocjach? To przecież mówi o tym, jakie mamy potrzeby. Potem, gdy zaczęłam patrzeć na całą historię Jezusa, to zauważyłam łzy, złość, lęk, tęsknotę. W Jego życiu nie było wyłącznie radości, a my wkładamy sobie do głów, że cały czas musi być radośnie – dodaje Osman.

Przyjęcie zmartwychwstanie nie sprawi, że będziesz każdego dnia skakał z radości, że gdy umrze ktoś bliski nie będziesz za nim tęsknił, że ominą Cię wszystkie katastrofy, wypadki i inne tego typu sytuacje. Rzeczywistość ma wiele barw, Zmartwychwstały pokazał nam, że miał tego świadomość, idąc na  Golgotę. Gdy rozmyślasz o swoim cierpieniu, o tym co trudne, to On przecież też to zna, doświadczył tego. On rozumie i towarzyszy.

Świat się nie kończy

Jeszcze kilka rodzinnych spotkań, kilka rodzajów ciast do spróbowania i po świętach – powrót do codzienności. W jednym z odcinków programu „Mocno Stronniczy” ojcowie Tomasz Nowak i Adam Szustak podkreślali, że Wielki Post nie jest chwilowym odskokiem od normy. Tak samo i święta, na nich świat się nie kończy. Teraz to wszystko czego doświadczyliśmy w tym czasie i co dobrego wypracowaliśmy, nie może zniknąć.

Spotkanie ze Zmartwychwstałym daje siłę, aby ta nasza codzienność była wyjątkowa. Świetnym przykładem tego była błogosławiona rodzina Ulmów, których relikwie gościliśmy w naszej diecezji w ostatnich dniach. Poza heroicznym czynem, z powodu którego zostali zmordowani, w wielu opowieściach o nich podkreśla się, że byli mistrzami codzienności, drobnych małych gestów.

– Błogosławieni Ulmowie, na Chrzcie nie otrzymali więcej łaski niż każdy z nas. Nie mieli też więcej codziennego chleba niż inni mieszkańcy Markowej. Ich dom był bardzo skromny, ale Wiktoria i Józef, wraz z dziećmi, pokochali Jezusa. Karmili się Słowem Bożym, modlitwą i sakramentami – twierdzi biskup Jan Piotrowski. Idąc tym tokiem rozumowania, przyjęli to samo darmowe zbawienie, który możemy przyjąć. Pytanie, czy je przyjmiesz?

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO