MIASTO
Białoszewski powróci w spektaklu
Trwają ostatnie przygotowania do kolejnej premiery w Teatrze „Kubuś”. Spektakl „Dziady po Białoszewskim” to propozycja dla widza dorosłego w reżyserii Anny Retoruk, debiutującej artystki. Scenariusz powstał na podstawie poezji i dziennika Mirona Białoszewskiego, awangardowego twórcy i eksperymentatora.
Akcja spektaklu rozgrywa się po śmierci Mirona Białoszewskiego w jego warszawskim mieszkaniu przy ul. Lizbońskiej. Opuszczoną kawalerkę odwiedzają dawni znajomi pisarza, którzy poprzez wspominki ponownie uruchamiają tętno tego miejsca. Białoszewski powraca do mieszkania za pośrednictwem świata rzeczy. Pozostawione przedmioty, których używał poeta zaczynają mówić jego głosem. – Udało się uderzyć w jeden ważny punkt, czyli ostatnią przeprowadzkę z placu Dąbrowskiego na ul. Lizbońską. Ten moment metaforycznie łączy się ze zbliżającą się śmiercią Białoszewskiego oraz dogasaniem jego twórczości – mówi Anna Retoruk, debiutująca reżyserka.
Dźwięk w spektaklu, podobnie jak w życiu Białoszewskiego, odgrywa ważną rolę. Poeta czerpał z dźwięków otoczenia, które powstawały poprzez wykonywanie codziennych czynności. – Miron robił ciekawą rzecz. Starał się harmonizować dźwięki, które słyszał w sztukę, jedną całość, rytm. Muzyka w tym spektaklu będzie połączeniem dźwięków znanych z kuchni, salonu czy zza ściany – zapowiada Paweł Sowa, autor muzyki do spektaklu.
Twórcy postarają się uruchomić przestrzeń, która dotykała Mirona Białoszewskiego. – Wiele przedmiotów martwych w spektaklu ożywa, śledzi Mirona, obserwuje go a czasem nawet pomaga dojść do pewnych wniosków – mówi Justyna Banasiak, scenograf. Jednym z zaskakujących zabiegów mogą być poruszające się ściany pokoju poety.
Prapremiera „Dziadów po Białoszewskim” w Teatrze „Kubuś” odbędzie w sobotę 14 listopada o godzinie 18. Na godzinę przed spektaklem zaplanowano spotkanie z bohaterami prozy artysty. W niedzielę, również o 17 rozpocznie się pokaz filmu „W pobliżu Mirona” w reż. Piotra Morawskiego.
