Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM
×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 43.

PUBLICYSTYKA

Cztery kąty kosztują...

piątek, 10 października 2014 11:25 / Autor:
Cztery kąty kosztują...
Cztery kąty kosztują...

Kupić mieszkanie, czy wynająć? To dylemat, przed którym staje większość z młodych osób. Zwykle po przygodach w akademiku albo wynajętym ze współlokatorami lokum dojrzewa w nas myśl, by wreszcie pójść na swoje. Ale jak?

Na początek przyjrzyjmy się opcji z wynajmem. W Kielcach za takie rozwiązanie zapłacimy od 1000 do 1400 złotych za jedno- bądź dwupokojowe mieszkanie. Co ciekawe, wynajem w stolicy województwa świętokrzyskiego charakteryzuje się swego rodzaju sezonowością.

Mniejsze bardziej popularne

- To dlatego, że jest wielu studentów, którzy po skończeniu nauki chcą osiedlić się w Kielcach. A u nas na tysiąc osób przypada aż dwustu żaków i jest to jeden z najwyższych współczynników w kraju – wyjaśnia Tomasz Rudzki, który zajmuje się profesjonalnym przygotowaniem domów i mieszkań do sprzedaży lub wynajmu. Największym zainteresowaniem młodych ludzi cieszą się lokale umeblowane, bo zwykle swój dobytek mieszczą w jednej walizce. Mniej istotna od wyposażenia jest kwestia lokalizacji.

Co ciekawe, w Katowicach wynajmiemy mieszkanie za podobną kwotę jak w Kielcach. Ale naprawdę się zdziwimy, kupując na własność locum w stolicy Górnego Śląska. Zapłacimy bowiem znacznie mniej: podczas gdy na kawalerkę u nas musimy wyłożyć około 180 tys. zł, w Katowicach nawet o 50 tys. mniej.

Porównanie obu miast jest nieprzypadkowe. W obu dużym zainteresowaniem cieszą się małe mieszkania. W Kielcach, ze względu na to, że – jak powiedzieliśmy - wielu studentów chce po zakończeniu nauki pozostać w mieście. Katowice z kolei przyciągają większą niż w innych regionach możliwością znalezienia pracy.

Ile to kosztuje?

W przypadku kupna mieszkania w stolicy województwa świętokrzyskiego musimy się liczyć z kosztami w granicach 4.300 – 4.400 zł za m. kw. W przypadku lokalu z rynku wtórnego, ceny na rynku pierwotnym wahają się pomiędzy 5.100 – 5.200 zł za m. kw. Oczywiście można znaleźć locum do remontu generalnego, w którym za m. kw.zapłacimy 3.200 zł, bądź luksusowe apartamenty, gdzie kosztuje on nawet 6.000 zł. – Na przestrzeni dwóch lat widać, że ceny mieszkań z rynku pierwotnego nie uległy zmianie, natomiast za lokal z rynku wtórnego zapłacimy za metr kwadratowy mniej o 200 – 300 złotych niż dwa lata temu – mówi Tomasz Rudzki.

- Z pewnością na cenę mogą wpłynąć nasze umiejętności negocjacyjne, jednak w przypadku developerów nie sądzę, by udało się utargować więcej niż 2 – 5 procent wartości mieszkania. Możemy pokusić się o próbę obniżenia kosztów garażu, jeśli decydujemy się na jego zakup. Co istotne, mieszkania oddawane są teraz w niższym niż kiedyś standardzie. Należy więc w swoich wyliczeniach uwzględnić dodatkowe wydatki rzędu 25 – 30 procent tego, co zapłaciliśmy za zakup – uczula Tomasz Rudzki.

- Z kolei w przypadku kupna mieszkania z rynku wtórnego, pole do negocjacji bywa naprawdę spore. Czasem sprzedający chce jak najszybciej sfinalizować transakcję i jest w stanie obniżyć cenę nawet o 10 – 15 procent. Przestrzegam jednak przed zakupem mieszkania, które ma nieuregulowaną kwestię własności. Zwykle stracimy jedynie czas, bo transakcja nie dojdzie do skutku – radzi Rudzki.

Dodajmy, że spory wpływ na cenę mieszkania ma to, na którym piętrze się znajduje. Zasada jest prosta: im wyższe piętro, tym niższa cena. Nieco taniej zapłacimy także za locum na parterze. Najmniejszym zainteresowaniem cieszą się mieszkania w wieżowcach, a co za tym idzie – są najtańsze.

Podsumowując: w Kielcach największy ruch na rynku mieszkaniowym widać w przypadku mieszkań jedno- i dwupokojowych. Takie lokale kupują zazwyczaj ludzie młodzi na tak zwany start, czyli dopóki nie powiększy się rodzina, lub nie ustabilizuje sytuacja zawodowa, a co za tym idzie finansowa. Bywa, że później, zwykle po około siedmiu latach, mieszkanie zostaje spłacone, wraca na rynek, a młodzi decydują się na zaciągnięcie kolejnej pożyczki, tym razem na większe lokum.

Gdzie kupujemy?

- Jeśli chodzi o kieleckie osiedla, to w przypadku rynku pierwotnego sporym zainteresowaniem cieszy się centrum, ale prawdziwym hitem stał się ostatnio Bocianek, czyli inwestycja firmy Dorbud - podpowiada Tomasz Rudzki. Sporo ludzi chce też mieszkać na „Osiedlu Leszczyńska”. - Klucze do swojego „M” otrzyma tam 69 rodzin. Rozpoczęła się też budowa kolejnego budynku – informuje Jarosław Puternicki, współwłaściciel firmy wznoszącej osiedle.

A co z mieszkaniami z drugiej ręki?

- Jeśli chodzi o rynek wtórny, kupujący chętnie nabywają lokale w ścisłym centrum oraz na dużych osiedlach, na których budynki nie są zbyt stare, na przykad na Ślichowicach lub Słonecznym Wzgórzu – wyjaśnia Tomasz Rudzki. Mniejszym powodzeniem cieszy się w ostatnich latach KSM. Nic dziwnego, niektórym blokom tam budowanym stuknie niebawem pięćdziesiątka.

I jeszcze na koniec przypomnijmy: przy zakupie swojego „M” osoby do 35. roku życia mogą skorzystać z programu dopłat do kredytów hipotecznych „Mieszkanie dla Młodych”. Jest on jednak obłożony licznymi warunkami, więc ci, którzy mają gotówkę, najczęściej nie decydują się na skorzystanie z niego.

Justyna Wrona

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO