Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

PUBLICYSTYKA

Mieć wyobraźnię miłosierdzia

piątek, 25 kwietnia 2014 08:58 / Autor: Katarzyna Bernat
Mieć wyobraźnię miłosierdzia
Mieć wyobraźnię miłosierdzia
Katarzyna Bernat
Katarzyna Bernat

W pierwszą niedzielę po Wielkanocy w Kościele katolickim obchodzone jest Święto Miłosierdzia. - Czym jest miłosierdzie? Dziś to przede wszystkim życzliwe spojrzenie na drugiego, życzliwe słuchanie, ofiarowany czas – mówi ojciec Adam Sroka, kapucyn, proboszcz parafii świętego Franciszka z Asyżu w Kielcach.

- Jak co roku w okresie Wielkiego Postu, przy bocznym ołtarzu wystawiony był kosz na jałmużnę. Trafiły do niego produkty żywnościowe, pierwszej pomocy, chemiczne. Parafianie odpowiedzieli na apel z entuzjazmem i ogromną hojnością. Wiele rodzin korzysta później z tej hojności - mówi ojciec Sroka.

- Członkowie Franciszkańskiego Zakonu Świeckich, któremu bardzo bliska jest posługa charytatywna, udali się praktycznie do każdej osoby, o której mieliśmy informacje, że potrzebuje pomocy - kontynuuje proboszcz. - Współpracujemy również z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Rodzinie, dlatego dokładnie wiemy, jakie są rzeczywiste potrzeby naszych parafian. A oni mają trudności w spłacaniu rachunków, w codziennym funkcjonowaniu. Wiele kłopotów wiąże się z nieodpowiedzialnym gospodarowaniem finansami. Ludzie biorą pożyczki na różne rzeczy, nie zdając sobie sprawy z procentów, które później muszą spłacać. I zaczynają się dramaty. Brakuje podstawowej wiedzy ekonomicznej o pożyczkach, kredytach, ale wielu po prostu nie wystarcza do pierwszego.

U kapucynów codziennie odbywa się spowiedź. Parafianie i osoby z zewnątrz wrzucają do skarbonki ofiary na rzecz ubogich. – Dostajemy chleb z piekarni i dzięki tym datkom codziennie wydajemy najbiedniejszym kanapki. Możemy też wyjść z bardziej konkretnymi formami pomocy: kupnem pralki czy lodówki, zapłaceniem rachunków bo groziło odcięcie gazu lub prądu, wykupieniem recept. Współpracujemy też z naszym Dziełem Pomocy Świętego Ojca Pio, na które parafianie przekazują jeden procent podatku - mówi ojciec Sroka.

- Trzeba pamiętać, że w tym miłosierdziu, często pojmowanym przez nas tylko materialnie, bardzo ważny jest kontakt osobisty. Spotkanie, dodanie nadziei i otuchy, dobre słowo. Papież Benedykt pisał w jednym z listów na Wielki Post, że najwyższym przejawem miłosierdzia jest głoszenie Ewangelii, ponieważ Chrystus przychodzi do człowieka, żeby go podnieść. Nie tylko z ubóstwa fizycznego w sensie materialnej biedy, ale przede wszystkim z biedy duchowej. Kiedy już potrzebujący doświadczy spotkania z Chrystusem i miłosierdziem Bożym, zyskuje większą determinację, żeby na co dzień szukać zaufania w Panu Bogu.

Przejawem miłosierdzia są też wizyty braci ze wspólnoty neokatechumenalnej, którzy odwiedzają domy głosząc Ewangelię. W każdy czwartek po dwóch chodzą od mieszkania do mieszkania i dzielą się swoim doświadczeniem spotkania z Chrystusem.

- Miłosierdzie dzisiaj to przede wszystkim serdeczne spojrzenie na drugiego, nieprzypisywanie mu od razu złych intencji, życzliwe wysłuchanie, ofiarowany czas – twierdzi ojciec Sroka. - Czasem trudno przyjąć miłosierdzie. Ci, którzy rzeczywiście go potrzebują, wstydzą się albo nie potrafią o nie poprosić. Bardzo ważna jest umiejętność wyjścia do nich z pomocą tak, by ich nie urazić, nie upokarzać, ale pomóc im z pełnym szacunkiem wobec ich godności. Do dzisiaj pamiętam słowa właśnie o wyobraźni miłosierdzia, które papież wypowiedział na Błoniach. One zapadły mi bardzo głęboko w pamięć. To ważne: mieć wyobraźnię miłosierdzia, rozglądać się, pytać, szukać i w drugim dostrzegać Chrystusa - mówi proboszcz Adam Sroka.

Justyna Wrona

 

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO