Ratusz: będą podwyżki

O sytuacji finansowej poinformował Bogdan Wenta na poniedziałkowej konferencji prasowej. Prezydent dziwił się, że jeszcze we wrześniu ubiegłego roku perspektywa Fitch&Rating była stabilna. - Chyba mieliśmy do czynienia ze zbyt optymistycznymi prognozami. Może to była strategia na wybory samorządowe (Fitch&Rating jest w pełni niezależną, międzynarodową instytucją - przyp. red.). Stan finansowy może nawet doprowadzić do wprowadzenia do miasta komisarza - mówił Wenta. - Musimy coś zrobić, bo w obecnej sytuacji miasta długość spłat kredytu wydłużyła się o 17 lat, czyli łącznie do 29 lat - dodaje Danuta Papaj, pełnomocnik prezydenta.

Trudna sytuacja finansowa spowoduje podwyżki i podniesienie niektórych opłat. Władze będą chciały podwyższyć opłaty za pobyt dzieci w żłobku, ceny biletów komunikacji miejskiej oraz w przyszłości - podatek od nieruchomości. Część projektów trafi pod obrady już w na najbliższej sesji Rady Miasta.

Nowa ekipa wprowadza też pierwsze oszczędności w samym urzędzie, między innymi wykorzystuje prywatne auta zamiast służbowych. Kończy też przygotowywać nowy regulaminu oraz reorganizację UM: zostaną ograniczone liczby wydziałów, możliwe są także zwolnienia. Sami pracownicy w rozmowach służbowych – zarówno kieleckiego ratusza, jak i jednostek oraz spółek miejskich – twierdzą, że gdzieniegdzie występuje przerost zatrudnienia. Mniej pieniędzy pójdzie także na szkolenia pracowników. W tej chwili koszt szkoleń urzędników z samego Urzędu Miasta, zazwyczaj wyjazdowych, wynosi powyżej 213 tysięcy złotych. Uwzględniając w tym jednostki miasta, kwota wzrasta do 800 tysięcy złotych. Wprowadzony w najbliższym czasie pakiet szkoleń online, ograniczy koszty do zaledwie 25 tysięcy złotych.

Władze chcą także zająć się umorzeniami podatku od nieruchomości oraz  planują utworzenie Centrum Usług Wspólnych dla całego urzędu miasta oraz jego jednostek.

Piotr Natkaniec

KOMENTARZE RADNYCH

Radni wszystkich klubów dość sceptycznie odnieśli się do opinii prezydenta Kielc sformułowanych na poniedziałkowej konferencji prasowej w sprawie obniżenia perspektywy ratingowej ze stabilnej na negatywną. Radni podkreślali, że stan finansowy miasta na pewno nie jest aż tak zły, jak przedstawił to Bogdan Wenta.

Jarosław Karyś, szef klubu Prawa i Sprawiedliwości: - Działania prezydenta w tej sprawie charakteryzują się pewną nieporadnością i nerwowością, które nie są tu w najmniejszym stopniu potrzebne. Prezydent dużego miasta straszy mieszkańców i radnych, że stan jest tak zły, że może dojść do bankructwa i do wprowadzenia zarządu komisarycznego. To są słowa na wyrost.

Agata Wojda, szefowa klubu Koalicji Obywatelskiej: - Nie rozumiem, jaka była intencja tej konferencji prasowej. Z jednej strony Bogdan Wenta zapowiadał dużą otwartość w informowaniu opinii publicznej o bieżącym stanie spraw miasta, z drugiej miałam wrażenie, że było na tej konferencji wiele niepotrzebnej dramaturgii. Zmiana perspektywy powinna być sygnałem ostrzegawczym, ale jeśli mowa o wprowadzeniu do Kielc komisarza, to wydaje mi się, że są to zbyt daleko idące wnioski.

Kamil Suchański, przewodniczący Rady Miasta: Uznaję słowa prezydenta za niefortunne. Uważam, że ukazywanie przyszłości Kielc w czarnych barwach było na wyrost. Podwyżki są jednym ze sposobów łatania dziury budżetowej, jednak innym powinny być oszczędności.

 Marcin Chłodnicki, radny klubu SLD: Wierzę, że prezydent nie powiedział celowo o zarządzie komisarycznym. Jesteśmy od tego daleko. Rozumiem, że będąc nową osobą na stanowisku i spotykając się z takimi ocenami można wpaść w pewne emocje, ale myślę, że za bardzo.