REGION
Kochany Święty Mikołaju…
Pisanie listu, przygotowanie poczęstunku dla św. Mikołaja i czekanie na wymarzone podarunki. Wiara dzieci w istnienie siwego, starszego Pana jest wciąż żywa. I towarzyszy jej pełne emocji oczekiwanie.
Buduje wyjątkową, świąteczną atmosferę i jest nieodłącznym elementem dzieciństwa. Mocne przekonanie, że Mikołaj istnieje, tworzenie własnych wyobrażeń o siwym Panu i czekanie na niego, wciąż ma się dobrze wśród dzieci. A temu oczekiwaniu towarzyszy wiele zabiegów…
Na pewno lubi kakao!
Jak świętego Mikołaja wyobrażają sobie maluchy? Zapytaliśmy o to.
Weronika, 8 lat:
– Mikołaj mieszka w domku z czerwonym dachem, a elfy robią mu kakao. Dlatego, kiedy zostawiam dla niego list, zawsze obok kładę kilka ciasteczek i kakao. Żeby mógł posilić się przed dalszą drogą. Zastanawiam się jak on parkuje saniami na dachu. Myślę, że musieć magiczne buty, żeby się nie poślizgnąć. Na pewno jest bardzo sprytny – mówi Weronika.
Sprytny być musi bez wątpienia – bo mimo wielu, bardzo kreatywnych prób by złapać go „na gorącym uczynku” wciąż się nie udaje…
– Wymyśliłem wiele pułapek na świętego Mikołaja. Pod drzwiami kładę mydło i skórkę od banana. Biorę też sznurek i przewiązuję, tak by potknął się niego zostawiając prezent. W tym roku zostawię też dzwoneczek przy drzwiach, żeby zbudził mnie kiedy będzie wchodził. Jeszcze nie udało mi się go przechytrzyć – zdradzał nam sześcioletni Tadek.
– Nie wiem skąd on wie, że list został już napisany. Musi mieć chyba jakiś specjalny czujnik, jak Wróżka Zębuszka z zębami. Musi mieć też magiczny zegarek żeby zatrzymać czas, inaczej nie zdążyłby odwiedzić wszystkich dzieci w jedną noc. I musi bardzo lubić zwierzęta, żeby psy nie szczekały – zauważa pięcioletnia Tosia.
Warto więc wytrwale czekać na wizytę Mikołaja. I można bez wahania powierzyć mu swoje najskrytsze pragnienia…
– Mikołaja poproszę o lalkę, którą widziałam w sklepie, taką z koniem. Mam nadzieję, że będzie wiedział która to. W liście pisałam też o spodniach, kolorowankach i figurkach. Fabryka z zabawkami Mikołaja musi być naprawdę duża – dodaje Weronika.
Musi być nie tylko duża, ale i wszechstronnie zaopatrzona. Bo potrzeby dziecięce są najróżniejsze!
– Trenuję piłkę nożną. Poprosiłem w liście o nowe ochraniacze i skarpetki. Przydałaby mi się też nowa piłka. Zapomniałem napisać o torbie na trening. Ciekawe, czy będzie wiedział – zastanawia się Tomek.
Warto pielęgnować tę wiarę...
Dziecięca wiara w świętego Mikołaja to piękny element dzieciństwa – zauważa psycholog.
– Mikołajki są dla dzieci czymś więcej niż tylko dniem prezentów – są doświadczeniem bezpieczeństwa i czułej uwagi. Wiara w Świętego Mikołaja pozwala dziecku przez chwilę żyć w świecie, gdzie dobro ma twarz konkretnego gestu, gdzie wysiłek i marzenia spotykają się z odpowiedzią, a miłość przychodzi w formie czegoś namacalnego – stwierdza psychoterapeuta Patrycja Osman.
Jak podkreśla, atmosfera świąteczna buduje w dzieciach poczucie, że świat może być dobry i przewidywalny.
– Świat, w którym ktoś pamięta o nich, myśli o ich pragnieniach i potrafi je zauważyć. To fundament ważny dla emocjonalnego rozwoju — szczególnie wtedy, gdy dzieci uczą się, że warto wierzyć, czekać i ufać. Dla wielu z nich to pierwsze doświadczenie nadziei – dodaje.
Mikołajki są więc nie tylko tradycją, ale też przestrzenią, w której tworzymy dzieciom wspomnienia pełne ciepła. A z takich wspomnień buduje się później ich wiara w siebie, zdolność do marzeń i przekonanie, że dobro jest realne i że… może spotkać również mnie.
