Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

1:0 dla Vive w finale mistrzostw Polski

sobota, 16 maja 2015 19:18 / Autor: Piotr Natkaniec
1:0 dla Vive w finale mistrzostw Polski
1:0 dla Vive w finale mistrzostw Polski
Piotr Natkaniec
Piotr Natkaniec

Szczypiorniści Vive Tauron Kielce wygrali 31:26 pierwsze finałowe spotkanie z Orlen Wisłą Płock.

Tak jak się spodziewano w podstawowym składzie gości oprócz Jurkiewicza, Pusicia Piechowskiego i Rochy nie zobaczyliśmy również Ivana Nikcevicia. Jednak w pierwszej połowie nie dało się odczuć, że nafciarzy meczą tak ogromne problemy kadrowe. Podopieczni Manolo Cadenasa wysoko zawiesili poprzeczkę kielczanom. Od samego początku w szeregach obu ekip można było odczuć sporą nerwowość w ofensywie. Więcej zepsutych sytuacji notował zespół z Kielc, ale pomimo tego po 8 min. gracze Dujszebajewa po raz pierwszy odskoczyli rywalom na dwa gole (5:3). Kiedy wydawało się, że to początek dominacji Vive, wiślacy włączyli drugi bieg. Przyjezdni wykorzystywali każdy błąd gospodarzy. W ciągu kilku minut zdobyli 4 bramki z rzędu, a na tablicy wyników było już 5:7. Dobre zawody rozgrywał Kamil Syprzak i Michał Daszek, który z konieczności musiał wystąpić na środku rozegrania. Kielczanie niesieni fantastycznym dopingiem szybko wyrównali, ale główna w tym zasługa stojącego pomiędzy słupkami Sławomira Szmala. Był to jedyny zawodnik Vive Tauron, którego z czystym sumieniem można było pochwalić po pierwszej połowie. Kielecka drużyna wprawdzie schodziła na przerwę z dwoma bramkami przewagi (13:11), ale styl gry pozostawiał wiele do życzenia. Oba zespoły popełniły ponad 20 błędów własnych, co na finał PGNiG SuperLigi jest zdecydowanie zbyt wysoką liczbą.

W drugiej odsłonie Dujszebajew postawił na Tomasza Rosińskiego, który od początku był bardzo aktywny. „Rosa” szybko rzucił bramkę i zaliczył ładny przechwyt. W zespole gości wyróżniał się natomiast Angel Montoro. Mecz zdecydowanie nabrał tempa, a drużyna z Kielc przez większość czasu utrzymywała tylko jednobramkową przewagę. Dopiero w 41 min. po bramce Rosińskiego gospodarze znów odskoczyli na dwa gole. 5 minut później Dujszebajew wziął czas i dokonał aż 5 zmian. Na placu gry pojawili się Lijewski, Bielecki, Reichmann, Jachlewski i Zorman. Kielczanie od tego momentu grali pewnie i wykorzystywali swoje okazję. Kiedy wygrywali już 4 bramkami i wydawało się, ze nic złego stać się nie może znów zrobiło się niebezpiecznie. W ciągu kilku minut piłkarze Vive zaczęli grać tak nieskutecznie jak w pierwszej połowie, jednak nie do pokonania w tym meczu był Sławomir Szmal, który co chwila popisywał się fantastycznymi interwencjami. Podłamani Nafciarze nie byli już w stanie odpowiedzieć aktualnym mistrzom Polski. Na kilka sekund przed końcem czerwoną kartkę dostał Corrales za faul na Mateuszu Jachlewskich. Do karnego podszedł Aguinagalde, który ustalił wynik meczu. Vive Tauron Kielce wygrało 31:26.

Vive Tauron Kielce – Orlen Wisła Płock 31:26

Vive Tauron: Szmal – Lijewski 5, Cupić 4, Reichmann 4, Rosiński 4, Grabarczyk, Jurecki 3, Tkaczyk, Aguinagalde 3, Strlek 1, Buntić 2, Chrapkowski 3, Bielecki 1, Jachlewski.

Orlen Wisła: Corrales, Morawski, Wichary – Racotea, Tioumentsev, Wiśniewski, Ghionea, Syprzak, Montoro, Daszek, Kwiatkowski, Zelenović

Kary: Vive Tauron - 4 min, Orlen Wisła - 10 min.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO