SPORT
Karalek: Łatwo się przemotywować. Trzeba mieć granice, aby nie stracić kontroli


Industria Kielce i PSG znają się jak łyse konie. Przed środową potyczką w Lidze Mistrzów niepotrzebna jest więc niezliczona liczba analiz. Na parkiecie ma zdecydować za to forma dnia i umiejętność czerpania z nagromadzonej wiedzy o rywalach – tak wynika ze słów Artsema Karaleka.
Kielczanie zmierzą się z paryżanami w środę. W Hali Legionów dojdzie do pojedynku dwóch ekip, których drogi krzyżują się dość regularnie w ostatnim czasie. Aby odszukać w pamięci najświeższą potyczkę tych klubów, nie trzeba odkurzać starych archiwów. Żółto-biało-niebiescy spotkali się bowiem z Francuzami w półfinale Final4 sezonu 22/23. – Najważniejsze, aby dobrze się przygotować. Dla nich to może być rewanż, ale my tak do tego nie podchodzimy. To jest już historia – przyznał przed spotkaniem z PSG Artsem Karalek.
To będzie konfrontacja, na którą nie potrzeba dodatkowej mobilizacji. Białorusin uważa wręcz, że przed pierwszym zagraniem w tej potyczce potrzebna jest chłodna głowa. – Czasami właśnie trzeba się uspokoić przed takim meczem. Łatwo się przemotywować. Trzeba mieć granice, aby nie stracić kontroli i nie zacząć robić głupot na boisku – stwierdził obrotowy.
Zwłaszcza że w tak trudnym starciu o sukcesie zdecydują detale, a zespół z takim gwiazdami, jakimi dysponuje Paryż, błędów nie wybacza. – To nie jest nowy temat. Wszystko o nich wiemy. Teraz wszystko zależy od dyspozycji dnia, od tego jak poradzisz sobie z Syprzakiem, Karabaticiem czy Steinsem. W Kolonii się udało, więc wiemy mniej więcej, co zrobić – uspokoił. I dodał: – Z tego co pamiętam, Kamil Syprzak zdobył w Kolonii trzy bramki, w tym dwie z karnych. Dobrze rozpracowaliśmy ich grę na kole. Musimy zrobić to samo.
Środkowa rywalizacja będzie kolejnym testem dla Miłosza Wałacha. Młody golkiper zastępuje w bramce kontuzjowanego Andreasa Wolffa. Kielczanin jak na razie zdaje egzamin i szybko dojrzewa między słupkami mistrzów Polski.
– Nie mamy za nikogo odpowiedzialności. Każdy jest tu zawodnikiem z najwyższej półki. Nie traktujemy Miłosza jak młodziaka. Ma 22 lata, więc już przeżył trochę w piłce. Nie chcemy takiego traktowania. Ma taką samą odpowiedzialność jak ja – odpowiedział obrotowy.
Początek środkowego widowiska przy ul. Drogosza w Kielcach o godz. 18:45.
POLECAMY: FOTOGRAF KIELCE ŻANETA KOSMALA

![[Oceny redakcji] Wszedł z buta](/media/k2/items/cache/de194f34c12a6a3a713d840e229447b2_L.jpg)






![[Rozmowa] Wychowanek i kapitan przed startem nowego sezonu](/media/k2/items/cache/726da4f0346795a5c2a72c84bfa98707_L.jpg)