Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Kuzera: Chcę zbudować zespół według własnych zasad

czwartek, 24 listopada 2022 12:56 / Autor: Damian Wysocki
Kuzera: Chcę zbudować zespół według własnych zasad
Kuzera: Chcę zbudować zespół według własnych zasad
Damian Wysocki
Damian Wysocki

– Nie chcemy być tacy sami jak jesienią. Jeśli tak będzie, to nie powinno mnie tutaj być. Nie chcę wracać do przeszłości. Chcę zbudować zespół według własnych zasad – powiedział Kamil Kuzera, nowy trener Korony Kielce.

39-latek otrzymał olbrzymią szansę od klubu, którego jest wychowankiem. Z roli tymczasowego szkoleniowca został stałym, przed którym postawiono cel utrzymania w PKO BP Ekstraklasie.

– Dziękuję za zaufanie i wiarę w moją osobę. Wiem, że wiąże się to z dużą odpowiedzialnością. Nie można od niej uciekać. Wszyscy musimy wziąć ją na barki. Utrzymanie będzie wymagało niezwykłego zaangażowania. Wierzę w zrealizowanie celu. Życie na Koronie pokazuje, że kiedy jesteśmy zjednoczeni, to potrafimy przenosić góry. Zrobimy to. Z tej drużyny chcemy wycisnąć jeszcze więcej. Potencjał jest naprawdę duży. Analizując z nowym sztabem ostatnią rundę dostrzegliśmy nasze braki. Potwierdzeniem tego wszystkiego był raport wysłany przez jedną z firm. On utwierdził nas, że w pewnych aspektach, działaniach indywidualnych musimy wyciągnąć więcej od chłopaków. Jeśli dźwigniemy ich indywidualnie, to będziemy lepszą drużyną. Wiem, że mogą to zrobić – wyjaśniał Kamil Kuzera.

Po zwolnieniu Leszka Ojrzyńskiego, Korona brała pod uwagę zatrudnienie siedmiu trenerów. Z czterema z nich odbyły się dłuższe spotkania.

– Nie znam ich szczegółów. Co zaoferowałem ja? Jestem prawdziwy w tym co robię. Niczego nie będę zatajał. Nie będę zakłamywał pewnych rzeczy. Musimy rozmawiać, mówić sobie w twarz konkretnie. Niczego nie można zamydlać. Szczerość i wizja są ważne. Tym chce kierować się w swojej pracy – przekonuje były prawy obrońca.

Po rundzie jesiennej Korona zajmuje przedostatnie miejsce. Do bezpiecznej lokaty traci cztery punkty.

– Nie chcemy być tacy jak jesienią. Jeśli tak będzie, to nie powinno mnie tutaj być. Nie chcę wracać do przeszłości. Chce zbudować zespół według własnych zasad. Mamy jasno określony cel. Wierzę, że złożyliśmy fajny sztab. Jest w nim trochę młodości i doświadczenia. Doszedł nam trener Arczewski, który ma sporo emocji. Dzięki temu zespół będzie chciał się rozwiać i być lepszym. Jestem w klubie w którym się wychowałem, jestem z tego miasta. Odpowiedzialność jest duża, ale się nie boję. Jeśli będziemy wspierać się wzajemnie, to jestem przekonany, że droga jest dobra, a praca przyniesie efekty. Ten zespół, miasto, klub nie zasługuje na miejsce, w którym jest obecnie – tłumaczy Kamil Kuzera, podając konkrety.

– Musimy spozycjonować ten zespół. U niektórych delikatne zmiany mogą dać im więcej atutów. Nie chcę rozmawiać na temat naszego systemu. On nie jest aż tak bardzo istotny. Najważniejsza jest ocena potencjału. Chcemy grać wysoko i agresywnie, ale musimy robić to wedle zasad. Należy podnieść jakościowe poruszanie. Teraz często byliśmy i chcieliśmy, ale podejmowaliśmy złe decyzje. Czasami trzeba poczekać i wyciągnąć strefę.. Działania indywidualne będą kluczem. Chodzi o rozwinięcie graczy Wtedy pójdą do przodu. Jeśli oni czują się źle w tym środowisku, nie sprzedają atutów, to dla nich w pewnych momentach zaczynają się kłopoty i męki. Ich odpowiedzialność musi być większa. Musimy odkryć coś najważniejszego w sobie. Mam nadzieję, że będzie to inny zespół.

39-latek w poprzednich sezonach był drugim szkoleniowcem. Teraz zmieni się specyfika jego pracy, podobnie jak stopa relacji z zespołem. W jego sztabie pozostanie Grzegorz Opaliński, Michał Dudkiewicz i Jarosław Tkocz. Nową twarzą będzie Mariusz Arczewski, który do tej pory pracował z trzecioligowymi rezerwami.

– Zgadza się. Bycie drugim trenerem pokazuje inne rzeczy, są inne relacje. Nie obawiam się tego. Nie będę Kamilem Kuzerą, który odkręci swoje życie. Nie chcę być innym trenerem. Chcę być sobą.  Pewne rzeczy się zmienią. Kontakt poszczególnych członków z drużyną będzie inny. Z natury jestem otwartym człowiekiem. Lubię rozmawiać. Musimy to utrzymać. Musimy mieć do siebie zaufanie. Nie chcę być nad kimś. Jestem dla tych chłopaków dłonią, która może im pomóc. Nie chcę stawiać siebie na pierwszym miejscu. Na nim jest zespół. Zawsze musimy mówić sobie prawdę. To rozwiązuje konflikty. Musimy rozmawiać luźno, ale nie opierać się na rolach. Pozostanę sobą. Pierwszy szkoleniowiec ma odpowiedzialność. Jeśli mamy swoje cele, to nie bójmy się tego robić. Stres jest wszędzie. Kochamy to, co robimy. Jesteśmy w miejscu w którym nie jeden chciałby być – wyjaśnia Kamil Kuzera.

Młody szkoleniowiec przebywa obecnie na kursie UEFA Pro. Jak sam przyznaje, bardzo dużo w rozwoju dała mu praca u boku różnych szkoleniowców.

– Wiem, że obecny kurs wygląda inaczej od wcześniejszych. Jest dużo praktyki, wymiany poglądów. Jestem otwarty na wszystkie rzeczy. Jeśli ktoś napisał książki, to okej. To jednak wartość dodana. Nikomu się nie udało kogoś naśladować. Trzeba mieć swój pomysł. Oczywiście, można posiłkować się pewnymi rzeczami, ale nigdy nie będzie to odbicie jeden do jednego. Kompetencje miękkie są tutaj potrzebne. Jeśli nie jesteś prawdziwy, to zespół to oczyta – wyjaśnia wychowanek „żółto-czerwonych”.

–  Bardzo dziękuję, że mogłem pracować z poprzednimi szkoleniowcami. Z tego można wyciągać wnioski. To przywilej bycia drugim trenerem. Można podglądać pewne rzeczy, jak one działają na zespół. Klub we mnie inwestował. Dał mi możliwość takiej ścieżki. Doceniam każdego z trenerów, dużo się od nich nauczyłem. Nie mogę się na nic zamykać – uzupełnia szkoleniowiec.

Korona rozpocznie przygotowania do drugiej części sezonu w poniedziałek.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO