Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Wśród młodzieżowców bez pewniaka do gry

piątek, 14 lipca 2023 13:11 / Autor: Damian Wysocki
Wśród młodzieżowców bez pewniaka do gry
fot. Korona Kielce
Wśród młodzieżowców bez pewniaka do gry
fot. Korona Kielce
Damian Wysocki
Damian Wysocki

W Koronie Kielce nie ma wyraźnego kandydata do obsadzenia pozycji młodzieżowca. – Nie można od razu przypisywać młodych zawodników z góry do pierwszej drużyny. To „dożarstwo”, które źle działa. Musi być nieustanna rotacja. Zawodnicy w drugim zespole i CLJ-otkach muszą czuć, że jesteśmy otwarci – przekonuje Kamil Kuzera, trener kieleckiego sezonu.

W letnim okienku transferowym do zespołu dołączyło trzech młodzieżowców. Z Rakowa Częstochowa wypożyczony został 19-letni bramkarz Xavier Dziekoński, przed którym wymagające wyzwanie wygrania rywalizacji z Konradem Forencem. W takim samym położeniu jest Rafał Mamla. Z wypożyczenia do drugoligowego Stomilu Olsztyn wrócił obrońca Igor Kośmicki. Z czwartoligowego SMS-u Łódź przyszedł utalentowany 17-letni pomocnik Szymon Gałązka, który stanowi melodię przyszłości. Jako młodzieżowcy mogą grać również Jakub Konstantyn, Miłosz Strzeboński, Michał Pokora, czy Kacper Kucharczyk.

– Mamy szerszy wachlarz, ale nie mamy jednego pewniaka. Mamy limit minut, który możemy wypełnić później. Na to też mamy swój pomysł. U młodzieży wszystko szybko się zmienia. Przed rozpoczęciem przygotowań miałem kilka nazwisk, które prędzej obstawiałbym, że będę mógł z nich korzystać jako młodzieżowca. Teraz klarują mi się dwa inne nazwiska, które są w stanie wejść i rywalizować w ekstraklasie – mówi Kamil Kuzera, trener kieleckiego zespołu.

– Z młodymi każdy tydzień przynosi coś innego. Czasami ktoś pokazuje się lepiej, później delikatnie gaśnie. Dla mnie najważniejsze, aby ci chłopcy nie mieli przeświadczenia, że coś im się należy z racji na wiek. Tak to nie działa. Miejsce w pierwszym zespole trzeba wywalczyć. Nie można od razu przypisywać młodych zawodników z góry do pierwszej drużyny. To „dożarstwo”, które źle działa. Musi być nieustanna rotacja. Zawodnicy w drugim zespole i CLJ-otkach muszą czuć, że jesteśmy otwarci. Jeśli ktoś zagra kilka dobrych spotkań w U-17, to dlaczego ma nie przyjść do nas na zajęcia. Mamy perełki w naszej akademii, ale musimy nimi dobrze zarządzać – wyjaśnia szkoleniowiec kieleckiego klubu.

Wypowiedzi pochodzą z obszerniejszej rozmowy ze szkoleniowcem kieleckiego zespołu, którą przygotowaliśmy przed startem nowego sezonu. Całość można przeczytać TUTAJ

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO