Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

CIEKAWOSTKI

Dzieci a Internet – naturalna kolej rzeczy, czy potencjał do problemów?

wtorek, 12 grudnia 2023 13:01 / Autor: Paweł Michalec
Dzieci a Internet – naturalna kolej rzeczy, czy potencjał do problemów?
Dzieci a Internet – naturalna kolej rzeczy, czy potencjał do problemów?
Paweł Michalec
Paweł Michalec

Niczego nieświadome dziecko może całkowicie przypadkowo zniszczyć swoje (ale również i Twoje!) życie nie tylko w Internecie. Jak można temu zapobiec?

Internet jest obecny w naszych życiach na dosłownie każdym kroku. Z tego powodu chcemy, by nasze pociechy nie były informatycznie nieporadne. Jednak jeśli pozostawimy je bez nadzoru, może to przynieść więcej szkody niż pożytku. Oto kilka najczęstszych i najbardziej prawdopodobnych problemów, które mogą zostać wywołane przez dzieci pozostawione w Internecie bez opieki.

Chwytliwe nagłówki, krzykliwe slogany i clickbaity to coś, z czym nawet wielu dorosłych ma problemy. Co prawda częściej z powodu zabiegania i braku czasu, niż z braku doświadczenia, które przecież przychodzi z wiekiem. Dlatego większa część prostych, hakerskich sztuczek pozostaje bezskuteczna. Niestety, mogą one jednak zadziałać na bardziej ufne ofiary. Część cyberprzestępców jest tego świadoma, dlatego próbuje za swoje cele obierać dzieci. W końcu są one powszechnie znane nie tylko ze swej niewinności, ale też i z łatwowierności. To właśnie ich naturalną naiwność mogą chcieć w łatwy sposób wykorzystać hakerzy.

Wycieki danych spowodowane aktywnością dzieci nie należą do rzadkości. Czasami wystarczy chwila nieuwagi i jedna obiecująco wyglądająca strona. Może się ona okazać wystarczająca, by niczego nieświadome dziecko zalogowało się na niej bez zawahania. Przy użyciu konta jednego ze swoich rodziców! A to może już wystarczyć, by cyberprzestępcy zdobyli wszystkie potrzebne dane logowania. Dodatkowo sporym problemem może być fakt, iż większość użytkowników używa jednego hasła na przynajmniej kilku kontach. Zagrożenie może przez to dotknąć nie tylko jednej usługi.

Umożliwienie przejęcia kontroli nad kontem rodzica

Następnym krokiem po uzyskaniu przez hakera danych logowania, jest przejęcie konta. Jest to jeden z największych i najgorszych problemów, które dzieci mogą przysporzyć swoim rodzicom w Internecie. Utrata dostępu do konta w jakiejkolwiek usłudze może być brzemienna w skutkach i prowadzić do wielu komplikacji. Zwłaszcza że hakerzy potrafią działać naprawdę szybko. Od momentu, w którym działania dziecka umożliwiają im przejęcie kontroli nad kontem, do momentu, w którym rodzic zda sobie z tego sprawę, może minąć dużo czasu. Na tyle dużo, że może być już zbyt późno na jakiekolwiek działania.

Szkody wyrządzone przez cyberprzestępców mogą przez to być naprawdę spore. Z tego względu warto zawczasu rozważyć korzystanie z zabezpieczeń, które w sytuacji zagrożenia mogą uratować internetowe życie. Dobrym pomysłem może być zastanowienie się nad takimi usługami jak na przykład sieć VPN.

Ściąganie złośliwego oprogramowania

Niestety, wyłudzanie danych logowania od niczego niespodziewających się użytkowników sieci, to nie jedyne sposoby działalności cyberprzestępców. Od wielu lat w Internecie wręcz roi się od różnych rodzajów złośliwego oprogramowania. Programy szpiegujące (ang. spyware), rejestrujące naciskane klawisze (ang. keylogger) czy wyłudzające okupy, w celu odzyskania danych (ang. ransomware), to tylko niektóre z narzędzi, którymi posługują się hakerzy. Na szczęście tego typu atakom cybernetycznym jest w stanie zapobiegać oprogramowanie antywirusowe. Nie jest ono jednak niezawodne. Dlatego w pierwszej kolejności warto jest po prostu nie dopuszczać do tego typu sytuacji i pilnować swoich pociech. Tak, aby nie wchodziły na żadne podejrzane strony, które mogą stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa.

Wydawanie pieniędzy

Brak nadzoru może być też opłakany w skutkach bez udziału przestępców. Regularnie można spotkać się z informacjami o rekordowych sumach, które dzieci są w stanie wydawać na gry… korzystając z kont niezdających sobie z niczego sprawy rodziców! Oczywiście, tylko do czasu, gdy zobaczą oni na własne oczy wystawiony na ich własne imię i nazwisko rachunek. Sęk w tym, że wtedy najczęściej jest już za późno.

Dodatkowym problemem jest fakt, iż zawartość cyfrowa, choć zakupiona za rzeczywiste pieniądze, nie podlega żadnym zwrotom. Dlatego też tak ważne jest to, by w ogóle nie dopuszczać do tego typu sytuacji. Na szczęście praktycznie każdy sklep z aplikacjami, przez który można dokonywać tego typu zakupy, pozwala nakładać ograniczenia dostępu pod postacią kontroli rodzicielskiej.

Doprowadzenie do zablokowania konta swoich opiekunów

Następstwem nierozważnych działań naszych pociech w Internecie może być zablokowanie kont rodziców. Tak jak to miało miejsce w przypadku konta Jennifer Watkins, której sytuacja odbiła się w mediach szerokim echem. Jej syn, podpuszczony przez kolegów, wrzucił na popularny serwis YouTube nagranie, na którym pokazuje swoje cztery litery. Pozornie nieszkodliwy, dziecinny wygłup bardzo szybko przerodził się w prawdziwy problem.

Automatyczny algorytm Google rozpoznał w nagraniu nagie dziecko i na tej podstawie zaklasyfikował je jako dziecięcą pornografię. Z tego tytułu konto pani Watkins zostało zablokowane. Utraciła ona w ten sposób dostęp do wszystkich usług Google, z których korzystała. Nie tylko do zdjęć czy dokumentów, ale nawet do skrzynki pocztowej, co uniemożliwiło jej pracę. Ponadto utrudniło jej to płatności internetowe, do których również używała ona swojego konta.

Pomimo prób wyjaśnienia zaistniałej sytuacji, gigant z doliny krzemowej pozostał obojętny na odwołania poszkodowanej. Pomogło dopiero nagłośnienie sprawy przez The New York Times. Po opublikowaniu przez nich stosownych wiadomości, pani Watkins odzyskała swoje konto w przeciągu zaledwie kilku dni. Niesmak jednak pozostał, a to wszystko przez dziecinny żart…

Publikowanie kompromitujących treści

Powyższa sytuacja to tylko jedna z możliwości, w którą może przerodzić się udostępnianie w Internecie z pozoru niewinnych treści. Jeśli są one zawarte w formie tekstowej, najczęściej nie zyskują tak dużego rozgłosu i popularności. Ponadto stosunkowo łatwo jest je dzięki temu usunąć raz na zawsze i ograniczyć ich rozprzestrzenianie. Nagrania i filmy z kolei, bardzo często zyskują popularność i roznoszą się po całym Internecie w zastraszającym tempie. Nie bez powodu mówi się, że „jeśli coś raz trafi do Internetu, już nigdy go nie opuści”. Dlatego, jeśli ktoś w przyszłości odkopie tego typu materiały, reputacja dziecka może być zagrożona. Zwłaszcza jeśli jest ono już dorosłe. Znacznie gorszy jest jednak scenariusz, w którym z pozoru niegroźny i niepozorny film lub zdjęcie może zawierać elementy nagości. Tak, jak w przypadku pani Watkins.

Dzieci interpretują i rozumieją pojęcie nagości raczej inaczej niż dorośli, przez co bardzo często może im się ona wydawać raczej zabawna, niżeli nieodpowiednia lub gorsząca. Niestety, jeśli tego typu materiały trafią do Internetu, mogą też wpaść w niepowołane ręce. W końcu nie brakuje w nim różnego rodzaju złych ludzi, którzy tylko czekają na tego typu materiały. Dlatego tak ważne jest to, by mieć świadomość tego, co nasze dzieci robią w Internecie.

Co robić?

Oprócz inwestycji w bezpieczeństwo, zarówno pod postacią dodatkowego oprogramowania, jak i blokad rodzicielskich, bardzo ważny jest stały i faktyczny nadzór nad działaniami swoich dzieci w Internecie. Najważniejsze jednak zawsze będzie edukowanie swoich pociech. W końcu jest to zapobieganie problematycznym sytuacjom na najwcześniejszym możliwym szczeblu – na poziomie pojawiających się dopiero pomysłów. Jeśli dzieci będą miały świadomość z czyhających na nie zagrożeń, do połowy z problematycznych sytuacji może przecież w ogóle nie dojść.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO