Przed nami dużo pracy

- W jaki sposób w zarządzanej przez pana szkole odbywa się edukacja ekologiczna?

- Staramy się zarażać dzieci ekologią i mówić o niej jak najwięcej.Prowadzimy szereg konkursów ekologicznych, między innymi „Coś z niczego”, „Coś z segregowanego”. Cały czas zbieramy też surowce wtórne. Dzieci przynoszą materiały nadające się do recyklingu, a za to nagradzane są punktamiza zachowanie. Oczywiście cały czas nasi nauczyciele kształtująteż postawy ekologiczne poprzez prelekcje i pogadanki, zarówno dla dzieci objętych nauczaniem początkowym, jaki tych ze starszych klas. Ponadto weszliśmy teraz w bardzo ciekawy projekt „Ogród deszczowy”. Ten ogród zajmie 70 metrów kwadratowych powierzchni. Dodatkowo, bardzo dużo zajęć prowadzimy w terenie. Pracujemy wprawdzie dopiero drugi tydzień po wakacyjnej przerwie, ale zarówno aura wczesnej jesieni, jak i okazja w postaci prac przy ogrodzie, sprawiają, żedzieci mogą teraz jeszcze więcej czasu spędzać na łonie natury.

- Edukacja ekologiczna to jednak nie tylko same lekcje, alei pokazywanie właściwych postaw. Ma to odbicie na przykładw inwestycjach, takich jak termomodernizacja…

- Jesteśmy właśnie na etapie realizacji takiej inwestycji. Przeprowadzamy termomodernizację szkoły. Trwa ona już czwarty miesiąc. Wymieniamy oświetlenie na LED-owe, a także źródło ogrzewania na ekologiczne. To też jest okazja do edukowania w zakresie ekologii. Nauczyciele mówią dzieciom na lekcjach, jak takie inwestycje wpływają na poprawę środowiska i jakie mogą przynosić oszczędności. Jako jedyni w miejscowości mamy też oczyszczalnię ścieków. Wszystkie te elementy wpływają na kształtowanie odpowiednich postaw i mam nadzieję, że utrwalą się dzieciom w głowach tak, byw przyszłości mogły z nich korzystać.

- Mówimy o edukacji ekologicznej, prowadzonej w szkołachi adresowanej do dzieci. Czy działa to pana zdaniem równieżw taki sposób, że po wyjściu ze szkoły dzieci wchodzą w rolęnauczycieli i edukują dorosłych?

- Dzieci bardzo często opowiadają nam na lekcjach o sytuacjach ze swojego życia i faktycznie często to one zwracają dorosłym uwagę na to, że należy segregować odpady. Odnosito bardzo dobry efekt, ponieważ jeśli komuś o pewnych rzeczach mówi dziecko, to trudno przejść wobec tego obojętnie.Uczniowie pokazują też dorosłym inne właściwe postawy, między innymi te związane z podróżowaniem. Bardzo dużo,bo około 150 dzieci dojeżdża do naszej szkoły rowerami. Kiedy z nimi rozmawiam, mówią, że swoich rodziców przekonujądo zakupu roweru takimi argumentami jak ten, że sport to zdrowie, jak również, że dzięki takiej formie podróżowanianie zatruwają środowiska.

-Jak edukacja ekologiczna zmieniła się na przestrzeni ostatnichlat?

- Trzeba przyznać, że kiedy zaczynałem swoją karierę zawodową,to nie zwracaliśmy aż tak dużej uwagi na te sprawy. Dziś żyjemy w nieco innej rzeczywistości. Towarzyszą nam chociażby ogromne anomalia pogodowe. Mój syn, który ma 10 lat, pyta mnie czasem, czemu burze są aż tak gwałtowne,dlaczego tak porywiste są wiatry i czemu występują tak duże różnice temperatur. Dzięki dostępowi do nieograniczonej bazy wiedzy, jaką jest Internet, jaką są programy popularno naukowe,zarówno jako rodzic, jak i nauczyciel, łatwiej mogę znajdować odpowiedzi na te pytania, sam się przy tym ucząc.Mam jednak smutne spostrzeżenie: choć coraz lepiej edukujemy i teorię mamy opanowaną naprawdę bardzo dobrze, wciąż popełniamy karygodne błędy. Przykładem może być chociaż problem nielegalnych składowisk odpadów. Niedawno jedno z nich płonęło… Myślę, że przed nami jeszcze bardzo dużo pracy.

- Dziękuję za rozmowę.

Zapraszamy do wysłuchania audycji na temat ekoloigii w szkołach.

Artykuł został dofinansowany ze środków WojewódzkiegoFunduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Kielcach