Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

Final 4 2019

Karaliok: Teraz dużą rolę odgrywa głowa. Człowiek nie może czuć zmęczenia, kiedy gra w Final Four

wtorek, 28 maja 2019 21:42 / Autor: Damian Wysocki
Karaliok: Teraz dużą rolę odgrywa głowa. Człowiek nie może czuć zmęczenia, kiedy gra w Final Four
Karaliok: Teraz dużą rolę odgrywa głowa. Człowiek nie może czuć zmęczenia, kiedy gra w Final Four
Damian Wysocki
Damian Wysocki

Arciom Karaliok, obrotowy PGE VIVE, błyskawicznie dołączył do grona najlepszych na swojej pozycji w Lidze Mistrzów. 23-latek w swoim pierwszym roku występów w tych rozgrywkach wywalczył awans do Final Four. – Niektórzy grają wiele sezonów, a nie jadą do Kolonii. Jako drużyna mieliśmy trochę szczęścia, ale awans wywalczyliśmy sobie ciężką pracą – przekonuje reprezentant Białorusi.

Pierwszy występ w Kolonii dla większości szczypiornistów jest sporym przeżyciem. Jak przed debiutem czuje się 23-latek?

– Teraz nie czuję stresu. Nie ma na to czasu. Najważniejsze są przygotowania do meczu z Veszprem. Może kiedy już dotrzemy do Kolonii, to cała atmosfera turniejowa spowoduje jakąś nerwowość. Mam nadzieję, że jeśli do tego dojdzie, to będzie tylko chwilowe – tłumaczy Arciom Karaliok.

PGE VIVE w półfinale turnieju zmierzy się z Telekomem Veszprem, z którym w fazie grupowej zaliczyło dwie minimalne porażki. Zespół znad Balatonu zanotował słabe otwarcie sezonu, ale w ostatnich miesiącach prezentuje bardzo wysoką formę. Tę potwierdził w finałowym dwumeczu ligi węgierskiej, w którym okazał się lepszy od MOL-Picku Szeged. Podopieczni Davida Davisa u siebie wygrali 35:24, w rewanżu zremisowali 27:27.  

– Oglądałem oba spotkania. Veszprem teraz gra teraz dużo, dużo lepiej. Pierwszoplanową rolę w ostatnich meczach odegrał Roland Mikler. Bronił na świetnym poziomie. Widać, że jest w formie. W pierwszym pojedynku odbił połowę piłek. To rewelacyjny wynik. W grupie graliśmy z nimi dwa razy. Wyniki mogły być inne, również na naszą korzyć. Zdecydowały jedna, dwie piłki. Teraz będzie podobnie – wyjaśnia obrotowy kieleckiej "siódemki".

Final Four to ostatni akcent długiego sezonu, więc zmęczenie mocno daje o sobie znać.

– Teraz dużą rolę odgrywa głowa. Człowiek nie może czuć znużenia, kiedy gra w Final Four. To są dwa najważniejsze mecze. Drobne urazy się nie liczą. Trzeba sobie mówić: możesz, musisz. Nastawienie mentalne jest najważniejsze – kwituje Arciom Karaliok.

wzor 650 partnerzy kopia

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO