PUBLICYSTYKA
Było "Juve", jest Korona
To niewątpliwy hit transferowy tego lata w T-Mobile Ekstraklasie. Niektórzy twierdzą nawet, że piłkarza takiego formatu nie było w naszym kraju od lat. W Kielcach pojawił się 9-krotny reprezentant Francji, Olivier Kapo.
Jego CV imponuje – Kapo w dotychczasowej karierze reprezentował barwy m.in. w Juventusu Turyn, Monaco, Birmingham, Celticu Glasgow, a także AJ Auxerre. Teraz 34-letni zawodnik związał się rocznym kontraktem z kielecką Koroną. We wtorek piłkarz spotkał się z dziennikarzami. Prezentujemy najciekawsze pytania, które padły podczas konferencji prasowej.
- Za tobą bogata kariera. Imponuje przeszłość w wielkim Juventusie. Tam jednak nie przebiłeś się do pierwszej „jedenastki”.
– Byłem wtedy zbyt młody i o miejsce w składzie musiałem walczyć z bardzo dobrymi piłkarzami. Ale spędziłem tam miłe lata, dużo się nauczyłem. Cieszę się, że mogłem grać u boku takich zawodników, jak choćby Zinedine Zidane.
- Ostatnio byłeś w całkiem dobrej piłkarsko Grecji. W Levadiakosie jednak nie zachwyciłeś.
– Rzeczywiście ten pobyt nie był dla mnie udany. Wszystko przez kontuzję, która wykluczyła mnie z wielu treningów. Ale zapomnijmy o tym. Teraz jestem w Koronie. Chcę być dobry i trenować każdego dnia.
- Jak to się stało, że znalazłeś się w Kielcach?
– Długo na ten temat rozmawiałem z trenerem Tarasiewiczem. Spodobała mi się jego wizja budowania drużyny. Poza tym na wybór Korony namawiała mnie moja menadżerka, która jest Polką.
- W Polsce nie mamy mocnej ligi. Obniżasz loty?
– Wcale tak nie uważam. Dla mnie to przede wszystkim duża szansa na powrót do gry. Zamierzam ją w pełni wykorzystać. Tym bardziej, że w Kielcach jest sprzyjająca atmosfera, kibice oraz stadion.
- Widziałeś to wszystko podczas meczu Korony z Górnikiem Zabrze, w którym „żółto-czerwoni” przegrali 0:3.
– Zgadza się. Obserwowałem to spotkanie. Wprawdzie nie zakończyło się ono zwycięstwem, niemniej jednak dostrzegam duże możliwości po stronie kieleckiego zespołu. Widać dobrą współpracę między zawodnikami, a trenerem Ryszardem Tarasiewiczem.
- Sądzisz, że najlepsze czasy masz za sobą? Czy jednak w wieku 34 lat można wznieść się na wysoki poziom piłkarski?
– Bardzo istotny jest styl życia. Znam graczy, którzy w tym wieku wciąż są silni i radzą sobie na boisku. Wszystko zależy od indywidualnego podejścia.
- Jakim podejściem charakteryzuje się Olivier Kapo?
– Jestem silny fizycznie, także dobrze przygotowany do treningów.
Notował Maciej Urban
Ryszard Tarasiewicz: Jeżeli Olivier radził sobie w czołowych ligach, to dlaczego ma nie poradzić sobie u nas? Jego podstawowym autem jest gra głową, ale ważna będzie też postawa bocznych pomocników. Przygotowywał się z greckim zespołem, trenował na obozie, więc nie będzie problemu z jego motoryką. Zdaję sobie sprawę, że od zawodników tego formatu od razu oczekuje się dobrej dyspozycji i strzelania bramek. Nie liczmy na to, że Olivier weźmie piłkę na czterdziestym metrze, kiwnie trzech i strzeli bramkę. Kiedy debiut Kapo? Sprawy administracyjne trochę się komplikują, ale myślę że do niedzieli wszystko będzie załatwione. Nie jest sekretem, że Olivier wyjdzie na Legię w pierwszym składzie.