REGION
Po ataku na komisariacie. Sprawcy grozi dożywocie
Napastnik, który zaatakował policjantów i rzucił w budynek komisariatu w Mircu łatwopalną substancją, usłyszał dziś (31 stycznia) zarzuty. Mężczyźnie grozi nawet dożywocie.
Jak informują śledczy, sprawca napaści to 59-letni Czesław R. Mężczyzna zjawił się na komendzie 29 stycznia, około godziny 9.30. Najpierw zachowywał się agresywnie wewnątrz budynku i został z niego wyproszony.
- Rozlał on substancję łatwopalną na drzwi wejściowe posterunku, w którym znajdowali się funkcjonariusze i podpalił je przy pomocy zapalniczki. Następnie rzucał w te drzwi i elewację budynku kolejne butelki z substancją łatwopalną, co wzniecało ogień – przekazują śledczy.
Funkcjonariusze ugasili płonący budynek i ruszyli w pościg za mężczyzną. Agresor miał w jednej ręce butelkę wypełnioną substancją łatwopalną, a w drugiej zapalniczkę. Groził, że je podpali.
- Policjanci wezwali go do odłożenia narzędzi, ale ponieważ to nie poskutkowało, użyli broni palnej, oddając najpierw strzały ostrzegawcze, a następnie do napastnika, celując przy tym w dolne części jego nóg. Trzy kule trafiły go w łydki i stopę, co go obezwładniło – informują.
Mężczyzna trafił do szpitala, potem został zatrzymany. W chwili zdarzenia był trzeźwy. Prokurator przedstawił mu zarzut usiłowania zabójstwa trzech policjantów, połączony z czynną napaścią na nich oraz zniszczeniem mienia.
Prokurator złożył wniosek o tymczasowy areszt, śledczy czekają na decyzję sądu.