REGION
Nadia Filipczak nie żyje. Zmarła po operacji w Niemczech
Nadia Filipczak z Bilczy nie żyje. Niestety, operacja w Niemczech nie powiodła się i dziewczynka zmarła w wieku trzech lat.
O Nadii pisaliśmy jakiś czas temu tutaj. Dziewczynka urodziła się z poważną wadą serca. Cierpiała na HLHS – to ciężka i złożona wada, która pojawia się u niewielkiej liczby noworodków. Przypadłość ta jest nieuleczalna, dlatego też Nadia co jakiś czas musiała przechodzić kolejne operacje. Jej życie było ciągłą walką o przetrwanie.
Pomóc miał zabieg przeprowadzony w Niemczech. Dzięki ludzkiej empatii pieniądze na niego zgromadzono błyskawicznie. Ośmiogodzinną operację przeprowadzono w listopadzie. Od razu po jej zakończeniu wiadomym było, że nie wszystko przebiegło zgodnie z planem.
- Nadia przyjechała na intensywną terapię, podpięta pod ECMO, czyli maszynę, która za pracuje za jej serce. Ono jest za słabe, by zastawki przyjęły plastykę i jej psuje. Mamy poczekać kilka dni, aż serduszko odpocznie i wtedy lekarze zadecydują, czy sytuacja się poprawiła, czy jednak wszczepią sztuczną zastawkę trójdzielną – mówili rodzice dziewczynki.
Niestety, Nadia przegrała tę nierówną walkę. Fundacja Się Pomaga, która prowadziła zbiórkę na operację, poinformowała w piątek, 4 grudnia, o śmierci dziecka.
Łączymy się w bólu z rodziną Nadii i ślemy wyrazy współczucia.