Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Niewykorzystana szansa. Seria bez wygranej w Kielcach trwa

sobota, 03 października 2015 18:56 / Autor: Damian Wysocki
Niewykorzystana szansa. Seria bez wygranej w Kielcach trwa
Niewykorzystana szansa. Seria bez wygranej w Kielcach trwa
Damian Wysocki
Damian Wysocki

Piłkarze Korony Kielce wciąż nie mogą przerwać fatalnej serii meczów bez zwycięstwa na Kolporter Arenie. Tym razem podopieczni Marcina Brosza w spotkaniu 11. kolejki ekstraklasy bezbramkowo zremisowali z Podbeskidziem Bielsko–Biała. 

Największą niewiadomą w drużynie Korony przed meczem z Podbeskidziem było obsadzenie prawej obrony, na której z powodu nadmiaru kartek nie mógł zagrać Vladislavs Gabovs. Trener Brosz w jego miejscu postawił na Aleksandrsa Fertovsa, za którego na środku pomocy wystawił Rafała Grzelaka.

Korona w porównaniu do ostatnich spotkań  na Kolporter Arenie rozpoczęła od spokojnego rozgrywania piłki. Po raz pierwszy pod bramką Podbeskidzia zagotowało się w 9. minucie. Świetny przechwyt zanotował Cebula, który odegrał na prawą stronę do Sierpiny, który świetnie w polu karnym wypatrzył Cabrerę, ale strzał Hiszpana bardzo dobrą interwencją zastopował Zubas. Kilka chwil później z dobrej strony pokazał się „Cebul”. Młody pomocnik w świetnym stylu minął trzech rywali, ale w polu karnym w ostatniej chwili skutecznie interweniował któryś z bielszczan. W 18. minucie znowu przed szansą stanął Cabrera, którego ponownie świetną centrą obsłużył go Sierpina, Hiszpan w dogodnej sytuacji nie trafił jednak w bramkę.  W 25. minucie kolejną solową akcje przeprowadził Sierpina, który obecnie znajduje się w najlepszej formie odkąd trafił do Kielc. Skrzydłowy fenomenalnie na lewej stronie minął dwóch rywali, wpadł z piłką w pole karne, wstrzelił piłkę wzdłuż bramki, ale tam żaden z jego parterów nie zdołał przeciąć podania.  W 34. minucie w pole karne z piłką wbiegł Jovanović, wypracował sobie pozycje i oddał mocny strzał z dwunastu metrów, po którym futbolówkę na rzut rożny zdołał sparować Zubas. Minutę później z rogu szesnastki w długi bramki Podbeskidzia strzelał Pawłowski, ale piłka minęła słupek. Pomimo kilku dogodnych sytuacji pierwsza połowa zakończyła się  bezbramkowym remisem. 

Po przerwie znowu bardzo aktywny był Sierpina, który przeszedł na prawą stronę gdzie dobrze współpracował z Fertovsem. Po dośrodkowaniu Łotysza na początku drugiej połowy  niecelny strzał z główki oddał Pawłowski. W 56. minucie do środka z piłką zbiegł Sierpina po czym oddał celny strzał, z którym poradził sobie Zubas. W kolejnych minutach Korona miała problemy z skonstruowaniem dobrej akcji, Żółto-czerwoni grali zbyt statycznie . Niemal wszyscy gracze Podbeskidzia bronili dostępu do swojej bramki i czekali na kontry. Żółto-czerwoni świetną okazję wypracowali sobie dopiero w 78. minucie. Świetnie środkiem kilka metrów z piłką podciągnął Jovanović, po czym odegrał do Pylypczuka, który dośrodkował „na nos” Przybyle, ale napastnik fatalnie skiksował. W 86. minucie potężny strzał zmierzający w „okienko” oddał Sierpina, ale fenomenalną paradą popisał się Zubas. 

Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie, a tym samym seria bez zwycięstwa Korony na Kolporter Arenie przedłużyła się do pięciu spotkań. Teraz w ekstraklasie czeka nas dwutygodniowa przerwa na mecze reprezentacji. 

Korona Kielce – Podbeskidzie Bielsko – Biała (0:0)

Korona: Małkowski – Fertovs, Dejmek, Wilusz, Sylwestrzak – Pawłowski (63’ Pylypczuk), Grzelak, Jovanović, Cebula (72’ Przybyła), Sierpina – Cabrera (80’ Aankour)

Podbeskidzie: Zubas – Nowak, Kolcak, Mójta, Pazio - Koto, Możdżeń (90' Kołodziej), Kowalski (80’ Adu), Sokołowski, Szczepaniak, Dejmjan (61’ Deja).

Żółte kartki: Jovanović – Kolcak, Sokołowski, Kato

Widzów: 5404

Zdjęcia z meczu dostępne są TUTAJ.

Wypowiedzi pomeczowe znajdują się TUTAJ.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO