SPORT
[TRANSMISJA] Święto bez kibiców. Łomża Vive gra z PSG
W czwartek wieczorem szczypiorniści Łomży Vive Kielce staną przed szansą umocnienia się na prowadzeniu w tabeli grupy A Ligi Mistrzów. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa w pustej Hali Legionów podejmą Paris Saint-Germain.
Starcia między tymi klubami są niezwykle elektryzujące. Wystarczy przypomnieć sobie jaką atmosferę stworzyli kibice w kwietniu poprzedniego roku, kiedy mistrzowie Polski ograli PSG dziesięcioma bramkami, robiąc olbrzymi krok do Final4. Teraz hitowe starcie odbędzie się przy pustych trybunach.
– To jest bardzo ciężki moment dla wszystkich. Nasi kibice chcieliby obejrzeć największe gwiazdy. Żyjemy jednak w takich czasach, w których musimy przyzwyczaić się do gry bez publiczności i szybkich zmian, które pewnie będą następować – wyjaśnia Tałant Dujszebajew, trener kieleckiej drużyny.
– Będzie nam bardzo ciężko. Mamy jednych z najlepszych kibiców na świecie. Zawsze dobrze jest mieć ich za sobą. Nikt na świecie nie lubi grać przy pustych trybunach. Musimy przetrwać ten czas. Nam pozostaje walczyć za tych, których nie może być w hali – przyznaje Daniel Dujszebajew, rozgrywający Łomży Vive.
Kielczanie przystąpią do tego starcia jako lider grupy A. Mają na swoim koncie sześć punktów – o cztery więcej od ekipy z Paryża. PSG pierwsze dwa "oczka" dopisało w poprzedniej kolejce, w której pokonało Elverum 35:29. Wcześniej podopieczni Raula Gonzaleza zanotowali nieoczekiwane, jednobramkowe potknięcia z Flensburgiem i Mieszkowem Brześć.
– Ze względu na pandemię nie trenowali przez trzy miesiące. W ich kadrze jest kilku zawodników po trzydziestce, już nie są najmłodsi. Nie mogli być od razu gotowi na sto procent pod względem fizycznym. To jednak silna drużyna, również pod względem mentalnym. Zdobyli pierwsze punkty, teraz będą chcieli nadrobić to, co stracili – wyjaśnia Andreas Wolff, bramkarz mistrza Polski.
PSG przyjedzie do Kielc bez swojej gwiazdy – Nikoli Karabaticia. Reprezentant Francji zerwał więzadła krzyżowe, a do gry wróci dopiero za kilka miesięcy.
– Karabatić jest jednym z najlepszych zawodników w historii. Oczywiście, to olbrzymia strata, ale Paryż ma wielki zespół. Długo można wymieniać nazwiska graczy, którzy znajdują się na najwyższym światowym poziomie – przekonuje Andreas Wolff.
– Czeka nas ciężka przeprawa. Oni zaliczyli nieudany start, ale zawsze chcą wygrywać. My gramy w domu. Trudno określić kto jest faworytem. Mamy spore szanse, ale musimy zagrać na sto procent – uzupełnia niemiecki bramkarz.
Czwartkowy mecz w Hali Legionów rozpocznie się o godz. 20.45 i będzie w całości transmitowany na naszej antenie.