KOŚCIÓŁ
Bp Jan Piotrowski: Nie wolno nam tracić nadziei


– Przyjęty przez nas krzyż cierpienia, choroby, lęku i niepewności jest znakiem, który trzeba właściwie odczytać – mówił podczas niedzielnej Mszy Świętej w bazylice katedralnej biskup kielecki Jan Piotrowski.
Pasterz naszej diecezji zwrócił uwagę na to, jak bardzo zmieniła się sytuacja od początku Wielkiego Postu. – Kiedy w tegoroczną Środę Popielcową byliśmy obecni w naszych kościołach, było w nas tak wiele nadziei, że mimo ludzkich niedoskonałości i grzechów podejmujemy wysiłek walki o siebie w myśl ewangelicznej prawdy tego dnia: „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”. Już dwa dni później niektórzy z nas, zatroskani o trzeźwość Polaków i naszych wiernych, poszli Drogą Krzyżową Traktem Królewskim na Święty Krzyż. Po kilku tygodniach od tamtych wydarzeń wszystko jest inne. Nie tylko w Kielcach, ale i w Polsce i na całym świecie – zauważył biskup Jan Piotrowski.
Biskup kielecki przypomniał, że na obecne zagrożenia chrześcijanin powinien patrzeć oczyma wiary. – Przyjęty przez nas krzyż cierpienia, choroby, lęku i niepewności jest znakiem, który trzeba właściwie odczytać. Trzeba nam spojrzeć na rozpostarte ramiona ukrzyżowanego Chrystusa, jak pisał Ojciec Święty Franciszek i dać się utulić Jego miłosierdziem ze świadomością, że moc Ducha Świętego jest zawsze aktualna – dodał biskup Jan Piotrowski, który na zakończenie swojej homilii zaapelował do wiernych.
– Bądźmy roztropni i kosztem własnych dóbr duchowych nie narażajmy innych. Módlmy się w naszych domach i rodzinach. Jezus jest z nami i zaprasza nas do spotkania ze Sobą przez objawione Słowo Boże. Sięgnijmy do Ewangelii, bo ta zawsze i wszędzie zwiastuje wiosnę duchowej odnowy.
Posłuchaj całej homilii:



![[FOTO] Arcybiskup Mieczysław Mokrzycki: Każda uczciwa praca ma sens](/media/k2/items/cache/b7bec051090bfb4ead59972420867650_L.jpg)




