Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

KOŚCIÓŁ

Czytając graduał…

sobota, 09 grudnia 2017 06:36 / Autor: Tygodnik eM Kielce
Czytając graduał…
fot. K.Pęczalski
Czytając graduał…
fot. K.Pęczalski
Tygodnik eM Kielce
Tygodnik eM Kielce

– Ta księga nosi ślady szycia w miejscach przedarcia lub pęknięcia karty. Ktoś zszywał ją z pietyzmem, niczym chirurg otwartą ranę – mówi ksiądz doktor Andrzej Kaleta, biskup pomocniczy diecezji kieleckiej, pokazując „Graduał Wiślicki”.

Skarb mieści się w tekturowym pudełku. Żeby go dotknąć, trzeba nałożyć rękawiczki. Otwieramy opakowanie i naszym oczom ukazuje się księga oprawiona w skórę, z żelaznymi okuciami. Otwieramy ją. Na pięciolinii podskakują nuty chorału gregoriańskiego.

„Graduał Wiślicki” przechowywany jest w bibliotece kieleckiego Wyższego Seminarium Duchownego. To najstarszy graduał diecezjalny na ziemiach polskich. – Jest skarbem naszego seminarium i biblioteki seminaryjnej. Ale myślę, że możemy powiedzieć szerzej: to skarb regionu świętokrzyskiego i Polski.To dzieło nie ma sobie równych – mówi ksiądz biskup.

Doktor Jerzy Kaliszuk z Instytutu Historii PAN w Warszawie tłumaczy, że termin graduał ma dwa znaczenia: – W znaczeniu pierwotnym to pieśń, śpiew wykonywany w czasie liturgii mszalnej między czytaniami. Jak możemy sądzić, był to psalm, którym kapłan oddzielał czytania, zaś wierni odpowiadali refrenem. W znaczeniu drugim jest to księga liturgiczna, zawierająca właśnie owe śpiewy, które zmieniały się w trakcie roku liturgicznego – wyjaśnia mediewista.

Fenomen „Graduału Wiślickiego” polega na tym, że mimo upływu wieków jest ciągle aktualny. – Możemy zrekonstruować każdy śpiew, bardzo precyzyjnie odtworzyć dzięki niemu każdą część mszalną. Jak wiadomo, chorał gregoriański jest właściwym śpiewem kościoła rzymsko-katolickiego. Od wieków, właściwie od tysiąca dwustu lat towarzyszy on nieprzerwanie obrzędom, liturgii w kościele. I do dzisiaj jest praktykowany i bardzo pieczołowicie strzeżony przez Kościół – dodaje ksiądz Michał Olejarczyk, muzykolog z WSD w Kielcach.

Księga leży przed nami, zabezpieczona przed nowymi zniszczeniami. Została uratowana w 1998 roku dzięki staraniom biblioteki seminaryjnej. Poddano ją gruntownej renowacji w Bibliotece Narodowej w Warszawie. – Każda karta została pokryta z obu stron japońską, bardzo cieniutką bibułką. Wzmacnia ona i zabezpiecza kartę. Z drugiej strony możemy sobie wyobrazić, jak karta wyglądała w całości. Prace trwały kilka miesięcy. Graduał zyskał też nowe skórzane okładki z okuciami – tłumaczy ksiądz biskup.

Jak już powiedzieliśmy, to najstarszy zabytek liturgiczny tego typu, powstały na terenie polskiej diecezji. Oczywiście, najstarszy zachowany w całości. Graduał to rękopis pochodzący z diecezji krakowskiej, datowany na przełom XIII i XIV wieku.

– Powstał najprawdopodobniej w katedrze krakowskiej, bo ma cechy charakterystyczne dla świąt obchodzonych w diecezji krakowskiej – mówi doktor Kaliszuk, jeden z nielicznych w Polsce znawców średniowiecznych graduałów. – Prawdopodobnie Graduał został przekazany do Wiślicy, ale nie wiemy kiedy ani przez kogo. Najmniej prawdopodobna jest koncepcja, że uczynił to Jan Długosz. Nie mamy żadnej informacji poświadczającej fakt darowizny, poza tym Długosz, jak możemy sądzić na podstawie zachowanych innych zabytków, zamieszczał informacje o ofiarowaniu książki konkretnemu kościołowi czy klasztorowi. Rękopis mógł trafić do Wiślicy w okresie budowy świątyni za czasów Kazimierza Wielkiego, czyli około 1350 roku.

Najważniejsze jednak, że jakimś cudem księga, pokaleczona niczym stary człowiek, przetrwała do naszych czasów. A więcej o tym niezwykłym zabytku dowiecie się Państwo z kolejnego odcinka programu „Koło się kręci”, zatytułowanego „Na chwałę Pana”, który zostanie wyemitowany w TVP3 Kielce w niedzielę, 10 grudnia, o godzinie 18.50.

Dorota Kosierkiewicz

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO