Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

KOŚCIÓŁ

"Jak ukształtować własne Ja?" - zakończenie rekolekcji akademickich na Wesołej

wtorek, 02 marca 2021 20:26 / Autor: Wojciech Dudkowski
"Jak ukształtować własne Ja?" - zakończenie rekolekcji akademickich na Wesołej
"Jak ukształtować własne Ja?" - zakończenie rekolekcji akademickich na Wesołej
Wojciech Dudkowski
Wojciech Dudkowski

Wieczorną Mszą Świętą pod przewodnictwem biskupa kieleckiego Jana Piotrowskiego zakończyły się rekolekcje wielkopostne Duszpasterstwa Akademickiego Wesoła54. Głosił je w tym roku ks. Mirosław „Malina” Maliński, duszpasterz akademicki z Wrocławia. Ich tytuł to "Jak ukształtować własne Ja?"

W swojej homilii nawiązał do liturgii słowa. – Ewangelia jest dziś ostra i zaczepna. Kładzie nacisk na jedną rzecz. "Czyńcie". Chrześcijaństwo jest duchowością czynu. Jak w dzisiejszym czytaniu z księgi Izajasza: Słuchajcie słowa, obmyjcie się, bądźcie czyści, usuńcie zło, troszczcie się o sprawiedliwość, wspomagajcie uciśnionego, oddajcie słuszność sierocie, stawajcie w obronie wdowy - same czasowniki. Nie jest powiedziane jak zrobić, ale co zrobić. To jest duchowość chrześcijańska - podkreślił duszpasterz.

Opowiadał także o wydarzeniach ze swojego dzieciństwa, które ukształtowały jego wiarę. – Mój ojciec był niewierzący, ale z dużym szacunkiem dla chrześcijaństwa. Partyjny, przekonany do idei socjalizmu. Ale z drugiej strony w domu nie wolno było żartować z księży, z Kościoła i z tego, co inni uważają za świętość. Panowało w tym temacie milczenie. Posyłał mnie jednak na religię. Kiedy w pewnym wieku nie chciało mi się tam chodzić, spytałem go czy Bóg jest, czy go nie ma. Kiedy powiedział, że nie ma, dopytałem, po co posyła mnie na religię? "Bo musisz być porządny". Kiedy przy okazji Pierwszej Komunii chodziłem na spowiedź w pierwsze piątki, tata kazał mi najpierw przeprosić wszystkich domowników.

– Czym jest chrześcijaństwo, pokazała mi babcia. Była chrześcijanką czynu. Codziennie rano, ledwo żywa, chodziła z dwiema koleżankami pod ręką do kościoła. Te koleżanki to były najbiedniejsze kobiety w okolicy. Po Mszy zapraszała ich na porządne śniadanie i dawała drożdżówki na drogę. I robiła to tak, aby to one myślały, że robią coś dobrego. I to jest chrześcijaństwo, czyli miłość wzajemna. - wspominał kapłan.

155478410 899036727575817 5452829745705550127 n

Posłuchaj całej homilii:

Pod koniec Eucharystii swoimi wspomnieniami podzielił się także biskup Jan Piotrowski – W Nowym Sączu spotykałem często poetkę, panią Marię Piniańską. Mówiła mi: "Proszę księdza, kiedy wchodzę do pokoju, to widzę rzeczywistość inaczej". Jak mówi hiszpańskie przysłowie "Poeta się rodzi". Pan Jezus też nas uczy tego innego patrzenia, dostrzegania tego, czego ludzie niecieszący się łaską wiary nie widzą, albo czasem widzą nawet lepiej, niż my. – powiedział.

Msza oraz konferencja była transmitowana na Youtube, na profilu Duszpasterstwa Akademickiego Wesoła54. Dostępne są tam także transmisje z nauk z poprzednich dni.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO