Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

KOŚCIÓŁ

Kardynał Wyszyński, to wielki polski patriota

piątek, 08 listopada 2019 12:41 / Autor: Radio eM
Kardynał Wyszyński, to wielki polski patriota
Kardynał Wyszyński, to wielki polski patriota
Radio eM
Radio eM

Rozmowa z ks. biskupem Marianem Florczykiem, biskupem pomocniczym diecezji kieleckiej

Prymas Polski kardynał Stefan Wyszyński w przyszłym roku będzie beatyfikowany. W jego nauczaniu dużo miejsca zajmują sprawy Ojczyny i narodu. Przypomnijmy je w skrócie.

Kardynał Stefan Wyszyński to wielki autorytet XX wieku. Był wielkim polskim patriotą. Uważam, że również jego zasługą jest to, że zachowaliśmy wiarę w polskim narodzie. W jego przemówieniach, homiliach i postawie dostrzegamy wielki szacunek do każdego człowieka, również do tych, którzy go zdradzili, aresztowali i więzili. Charakterystyczny jest zwrot, jakim zaczynał swoje kazania: "Umiłowane dzieci Boże", "Drogie dzieci Boże". Prymas Wyszyński podkreślał, że ten szacunek do każdego człowieka wypływa z godności dziecka Bożego, obdarzonego Bożą miłością i tą miłością powinien dzielić się on z drugim człowiekiem, aby budować wspólnotę, która ma się rozwijać według zamysłu Bożego. Podkreślał jednak, że człowiekowi żyjącemu we wspólnocie narodowej  przysługują prawa i obowiązki.

Przytoczę tu cytat z wypowiedzi kardynała Wyszyńskiego: "Kocham Ojczyznę bardziej niż własne serce i wszystko co czynię, to czynię dla Kościoła i dla niej". Jakie miejsce zajmuje naród i Ojczyzna w nauczaniu Prymasa?

Choćby wspomniany zwrot: "Umiłowane dzieci Boże", pod nim kryje się cały naród. Używał w swym nauczaniu pojęć: naród, Ojczyzna, Polska i miał na myśli tych, którzy żyją w Polsce i na emigracji. Naród czyli społeczność, która została ukształtowana od chrztu Polski, określa go, jako wspaniały, czasem święty, używał też zwrotu "dziwny naród". Często w swym nauczaniu odwoływał się do historii i literatury polskiej przybliżając chlubne wydarzenia, które  kształtowały Polaków, ale też te, które były trudne i bolesne. Kardynał stawiał pytania, jaka ma być Polska? Cytując Juliusza Słowackiego:

"Szli krzycząc: Polska! Polska!...

Wtem Bóg z Mojżeszowego pokazał się krzaka,

Spojrzał na te krzyczące i zapytał: Jaka?"

Kardynał uważał, że naród powinien mieć wizję przyszłości rokującą nadzieję lepszego życia, ale w tej konstrukcji przyszłości musi uwzględniać tradycję i przeszłość. Uważał, że Polska musi być oparta nie na zdradzie, prześladowaniu i strachu, ale na wzajemnej miłości, Ewangelii, która użyźnia i ubogaca tę ziemię. Mówił, że nienawiść prowadzi na cmentarze i zgliszcza.

Warto więc zatrzymać się na tej koncepcji wiary, jako spoiwa narodu.

Kardynał, mówiąc o wierze, chciał odsłonić prawdę, która zawarta jest w historii naszego narodu. Chciał, aby prawda nie była tuszowana. Według niego wartością jest miłość, wiara i prawda. Władze ateizowały naród, chcąc pozbawić go historii i tożsamości chrześcijańskiej. Kardynał się temu sprzeciwiał. W jednym z kazań odwoływał się do wiersza Adama Asnyka:

"Ale nie depczcie przeszłości ołtarzy,

choć macie sami doskonalsze wznieść,

na nich się jeszcze święty ogień żarzy,

I miłość ludzka stoi na ich straży,

I wy winniście im cześć!"

Odwołując się do historii i literatury polskiej uważał, że naród nie może zatracić przeszłości. Historia jest bowiem nauczycielką życia nie tylko dla poszczególnych osób, ale dla całego narodu. Zachęcał więc do życia we wzajemnym szacunku również władze polityczne, które nie potrafiły zrozumieć tego, że on nie wzywa do nienawiści. Po aresztowaniu i osadzeniu w izolacji w "Zapiskach więziennych" napisał: "Nie zmusicie mnie do nienawiści".

Prymas Stefan Wyszyński stawiał jednak władzom wymagania, które są aktualne do dziś.

Oczywiście. Jego słynne: "non possumus" jasno wyraża, że nie na wszystko można się godzić. Podkreślał, że władza musi reprezentować porządek moralny, na którym opiera się ład społeczny. Moralność zaś czerpiemy z Ewangelii. Mówił, że nie można faworyzować bezbożności i tego, co jest nieetyczne. Stawiał władzy wymagania, aby dbała o porządek moralny. Przypominał też, że władza ma charakter służebny wobec narodu.

            Jednym z problemów współczesnego świata jest to, że polityka międzynarodowa uwolniła się od etyki i moralności. Politycy na całym świecie chcą narzucić prawa i obowiązki sami uwalniając się od nich. Rodzi się wtedy bałagan we wprowadzaniu praw. Społeczeństwo zaczyna wchodzić w pustkę. Natomiast jeśli są zasady moralne, one dźwigają człowieka wzwyż. Bez etyki i moralności nie wybije się żadna dziedzina. Nie ostoi się także naród, jeśli nie będzie moralności.

Prymas sprzeciwiał się ateizacji i walczył o prawa Kościoła. W nauczaniu podejmował temat wolności religijnej. Jak ona jest postrzegana w ujęciu kardynała Wyszyńskiego?

Wiemy, że komuniści walczyli z wiarą chrześcijańską. Nie dawali zezwoleń na budowę kościołów, prześladowali duchownych, ośmieszali religię mówiąc, że jest to "opium dla ludu", a nawet zabraniali ludziom praktyk religijnych. Prześladowania religijne dotyczyły każdego kraju w sowieckiej strefie wpływów.

            Prymas podkreślał, że władza nie musi być wierząca, ale musi szanować wolność religijną nie jako przywilej dla bezbożnych. Nie wolno nawracać na wiarę mieczem, ale nie wolno także miecza dawać bezbożnym, aby prześladowali wierzących. Kardynał domagał się wolności religijnej, aby ludzie mogli swobodnie się modlić we wspólnocie, w parafii, szkołach, zakładach pracy, na pielgrzymkach, a nie tylko prywatnie w domu. Moim zdaniem ta jego niezłomna postawa doprowadziła do późniejszych przemian społeczno - politycznych.

Podsumowując, jakie znaczenie ma beatyfikacja kardynała Stefana Wyszyńskiego?

Prymas doskonale znał historię naszego narodu, miał rozeznanie w teraźniejszości i konkretną wizję przyszłości. Dziś przemawia do nas nie tylko mądrością, inteligencją, ale przede wszystkim siłą ducha i wiary. Ewangelia nie pozwalała kardynałowi być obojętnym na sprawy człowieka, narodu i Kościoła. On nie mówił tylko o miłości, on nią żył. Dla niego każdy człowiek był umiłowanym dzieckiem Bożym. Niewątpliwie jest bohaterem XX wieku, który przeprowadził naród polski przez czasy komunizmu. Myślę, że beatyfikacja kardynała Stefana Wyszyńskiego będzie okazją do przypomnienia jego niezłomnej postawy w obronie wiary oraz nauczania.

Dziękuję za rozmowę.

Katarzyna Bernat

Więcej w Radiu eM w audycji "Tak Wierzę" we wtorek 12 listopada, godz. 20. 

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO