Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

KOŚCIÓŁ

Winnica Pańska

sobota, 21 października 2017 06:25 / Autor: Tygodnik eM Kielce
Winnica Pańska
Winnica Pańska
Tygodnik eM Kielce
Tygodnik eM Kielce

Rozmowa z ks. biskupem Marianem Florczykiem, biskupem pomocniczym diecezji kieleckiej.

- W relacjach międzyludzkich niezwykle ważna jest wspólnota rodzinna, parafialna, narodowa. Czym więc jest wspólnota i co ją łączy?

- Jeśli chcemy wyjaśnić czym jest wspólnota, musimy sięgnąć do Biblii, bo tak naprawdę bez zrozumienia określeń ze Starego i Nowego Testamentu oraz wspólnoty jaką tworzyli pierwsi chrześcijanie nie zrozumiemy czym ona jest.

- Co więc Pismo Święte mówi na temat wspólnoty?

- Biblia na określenie wspólnoty używa słowa kahal, a w języku greckim to jest ecclesia. Stary Testament określa wspólnotę jako zgromadzenie zwoływane przez Boga, jako lud Boży, lud izraelski. Ludzie gromadzili się w różnych miejscach i okolicznościach (nawet w niewoli i na pustyni), aby słuchać głosu Bożego, rozważać je, naśladować Boga i Jego prawo. Ta wspólnota nie ma zabezpieczenia państwowego, ale wiąże ją pewna międzyosobowa więź.

- Co jest więc elementem spajającym tych ludzi?

- Jest to słowo Boga i nauka Boża. Oni gromadzą się nie tylko, aby słuchać, ale też dla uświęcenia samych siebie. Mają poczucie, że to jest nie tylko ich osobisty Bóg, ale całej wspólnoty. To jest ten lud wybrany, zgromadzenie święte, które słucha głosu Boga, żyje Bogiem i uświęca się Nim.

- A jak wspólnotę przedstawia Ewangelia?

- Jezus lud izraelski nazywa winnicą Pańską mówiąc o winnicy i jej pracownikach (zob. Mt 20. 1-16). Sam też założył wspólnotę, nawiązując do tradycji, mistrza powołującego uczniów. Tak było w świecie greckim, że filozofowie wybierali uczniów, z którymi mogli dyskutować i rozwijać swoje myśli. Jednak cel powołania apostołów był zupełnie inny. Jezus nie gromadził ich tylko dla samego rozwoju myśli, ale po to, aby zrozumieli Jego misję i tworzyli między sobą więź i jedność. Tym spoiwem miała być miłość i przykazanie: „abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem” (J. 13,34). Każdy był w tym zgromadzeniu indywidualną osobą, ale razem mieli tworzyć całość zespoloną miłością Bożą. Tą miłością mieli żyć i przekazywać innym, aby dać świadectwo o Jezusie. Podczas Ostatniej Wieczerzy Mistrz prosi ich, „aby stanowili jedno” (J 17, 11). Nazywa również apostołów swoimi przyjaciółmi (J 15,14). Przyjaźń to bycie w bliskości z drugim człowiekiem. Jednak z ludzkiego punktu widzenia Jezusowi nie udało się zbudować wspólnoty, ponieważ jeden Go zdradził, nie zrozumiał i nie przyjął orędzia miłości Jezusa. Judasz myślał tylko o sobie, a nie o pozostałych apostołach. On chciał się wzbogacić. Dlatego nie był ogniwem tej wspólnoty. Nie wszedł w relację miłości. Pamiętajmy, że Jezus nikomu niczego nie narzucał. W budowaniu wspólnoty istotne są bowiem wartości przyjęte dobrowolnie i przekazywane w wolności.

- Jak wyglądały wspólnoty zakładane przez Jezusa po Jego zmartwychwstaniu?

- Apostołowie nie rozumieli słów Jezusa, które kierował do nich podczas Ostatniej Wieczerzy, że nie zostawi ich sierotami, ale wróci (J 14,18). Po ukrzyżowaniu Jezusa uczniowie boją się, uważają, że ich życie jest także w niebezpieczeństwie. Gromadzą się w Wieczerniku na wspólnej modlitwie. Nie ma z nimi tylko Judasza, który dokonał swojego wyboru. Razem na modlitwie trwają również w Dniu Pięćdziesiątnicy, kiedy przychodzi do nich Bóg, jako Duch Święty. Wtedy dopiero rozpoznają, indywidualnie i wspólnotowo, że spełniają się słowa Chrystusa, że nie zostawi ich sierotami. To daje tej wspólnocie prawdę i odwagę. Każdy z nich zostaje napełniony miłością. Ówczesną wspólnotę jerozolimską cechuje wspólne trwanie w nauce Chrystusa i łamaniu chleba, czyli sprawują Eucharystię i tworzą zalążki Kościoła.

- Jak te wspólnoty kształtowały się później na przykład w Rzymie, ówczesnym centrum świata?

- Chcąc zrozumieć wspólnotę chrześcijańską pierwszych wieków sięgnijmy do „Quo vadis”. Kiedy Marek Winicjusz szuka swojej ukochanej Ligii trafia do wspólnoty. Tam ją znajduje. On nie rozumie po co spotyka się ta wspólnota. Kiedy do Rzymu przybywają św. Piotr i św. Paweł środowisko wokół jest wrogie. Nie rozumie przyniesionej przez apostołów nauki. Chrześcijanie potrzebują więc wspólnoty ludzi podobnie myślących, wyznających tę samą wiarę, aby wzajemnie się umacniać. Początkowo spotykali się w domach prywatnych lub w katakumbach. Po co? By wspólnie modlić się, trwać w nauce Chrystusa i łamać chleb, czyli sprawować Eucharystię. Spotykają się w dzień, który upamiętnia zmartwychwstanie Jezusa i zesłanie Ducha Świętego. Wierzą, że Jezus jest obecny pośród nich, bo On zmartwychwstał. Jest obecny w tej wspólnocie pod postacią Chleba i Wina. Wspólnotę stanowili Żydzi i ludzie innych narodowości. Święty Paweł w liście do Galatów pisze: „Nie ma już Żyda ani poganina, nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego, nie ma już mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie” (Ga 3, 28), a w liście do Kolosan podkreśla wagę tej relacji z Mistrzem: „Słowo Chrystusa niech w was mieszka w całym swym bogactwie: z całą mądrością nauczajcie i napominajcie siebie, psalmami, hymnami, pieśniami pełnymi ducha, pod wpływem łaski śpiewając Bogu w waszych sercach” (Kol 3,16). Dziś jesteśmy przyzwyczajeni do pewnych relacji między ludźmi ukształtowanych nauką Chrystusa, ale dwa tysiące lat temu, chrześcijański sposób bycia kontrastował z tym, jak żyli wokoło inni ludzie. Chrześcijanie mieli bowiem inne pojęcie wartości, podejście do drugiego człowieka, do starszych, dzieci, kobiet. W liście świętego Jakuba czytamy: „religijność czysta i bez skazy wobec Boga i Ojca jest taka: opiekować się sierotami i wdowami w ich utrapieniach i zachować siebie samego nie skażonym wpływami świata” (Jk 1, 27). Wspólnocie tej nie przyświecają więc cele materialne, ale wartości ducha, które człowiek sam przyjmuje, aby nimi obdarzyć innych.

- Do czego każdemu z nas potrzebna jest wspólnota?

- Człowiek jest stworzony do relacji z drugim człowiekiem. W Księdze Rodzaju mamy opis, że kiedy Bóg stworzył mężczyznę zauważył, że samemu jest mu smutno, nie realizuje się, dlatego stworzył kobietę, jako odpowiednią mu pomoc (zob. Rdz. 2, 20). Bóg stworzył każdego z nas do wspólnoty, do relacji z drugim człowiekiem. Z natury więc jesteśmy przeznaczeni do życia we wspólnocie. Tą relacyjność podkreśla również teologia. Człowiek sam nie może się rozwinąć, nie może ukształtować ani serca, ani woli, ani dostatniego życia. Zależny jest od drugiego. Dlatego tak mocno Kościół podkreśla rolę i znaczenie wspólnoty małżeńskiej, rodzinnej, parafialnej, narodowej, kościelnej, jako nieodzowną pomoc dla rozwoju człowieka. W nich zawarty jest zamysł Boży. Człowiek zbawia się poprzez służbę wspólnocie i drugiemu człowiekowi. Tak na przykład kształtowały się i realizowały chrześcijańską misję zakony, które szły z posługą do chorych, sierot, zagubionych. Święty Jan Paweł II w adhortacji „Christifidelis laici”, porównuje świat do winnicy, do której z posługą chrześcijańską posłany jest każdy człowiek. Dopełnieniem tej myśli jest encyklika Benedykta XVI „Deus Caritas est”, która mówi na temat wspólnoty i zbawienia poprzez służbę drugiemu człowiekowi. Chrześcijanie tworzyli bowiem wspólnoty, dające poczucie bezpieczeństwa i wypływające z miłości do Jezusa. Należy pamiętać, że wspólnota jest czymś więcej niż społeczność, stowarzyszenie, zrzeszenie, organizacja, kolektyw. Te terminy są często używane w naukach społecznych. Różnica jest nie tylko w celach, ale w sile więzi, jedności międzyludzkiej. Wspólnota to duch, to wartości, które formują poszczególne osoby i całą wspólnotę.

Dziękuję za rozmowę.

Katarzyna Bernat

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO