Grecka inspiracja na początek sezonu

Trzymanie pod kloszem dzieci, to częsta pokusa współczesnych rodziców. Nie trwa jednak zbyt długo… i dobrze. Choć z drugiej strony wyobraźmy sobie absolutnie sterylne środowisko wychowawcze, Twarde zasady i totalne zamknięcie na świat. 

W „Kle” obserwujemy zamkniętą jednopokoleniową rodzinę, w której zachowanie jest sterowane, a język zmanipulowany przez rodziców, którzy chcą chronić dzieci przed światem zewnętrznym. W sterylnym wręcz domu słowa zmieniają swoje definicje oraz tworzone są nowe zasady na przykład wskazujące moment w którym człowiek może zacząć jeździć autem. Dzieci, które są tak naprawdę dorosłymi ludźmi bezkrytycznie przyjmują to co mówią rodzice bezkrytycznie ponieważ nie wiedzą nic na temat otaczającego świata. W ten sposób wywołany został efekt dbającej o bezpieczeństwo, kochającej rodziny. - Czy można to potraktować jako więzienie? - zastanawia się reżyser spektaklu Bartosz Żurowski. - Właściwie każdy system, który ma swoje ograniczenia można potraktować jako więzienie. To kwestia tylko tego, żeby to zauważyć. W spektaklu pada też kwestia: wygrywa ten, który się pierwszy ocknie – mówi reżyser inscenizacji.

Autorzy spektaklu przenieśli akcję z ateńskich przedmieść w nadwiślańską rzeczywistość. Kreują świat bliski polskiemu widzowi, odnosząc się między innymi do społeczno-ustrojowej przemiany lat dziewięćdziesiątych. Jednak przede wszystkim traktują rodzinę jako laboratorium badania uniwersalnych zjawisk: instrumentów władzy, edukacji, możliwości realizacji utopii, wolności, systemów politycznych, językowych, które sprowadzone do małej skali ujawniają nowe znaczenia. 

Pierwszy pokaz przedpremierowy spektaklu zaplanowany został na ten piątek. Premiery odbędą się w sobotę i niedzielę.