Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

KULTURA

Kino po przejściach

niedziela, 25 grudnia 2016 06:55 / Autor: Tygodnik eM Kielce
Kino po przejściach
fot. zbiory Muzeum Historii Kielc
Kino po przejściach
fot. zbiory Muzeum Historii Kielc
Tygodnik eM Kielce
Tygodnik eM Kielce

Przetrwało wojnę, czasy przemian politycznych, poradziło sobie z konkurencją. Funkcjonowało pod różnymi nazwami, przechodziło z rąk do rąk. Kino „Moskwa”, bo o nim mowa, bawi i uczy już od 90 lat. Będzie obchodzić jubileusz pierwszego dnia świąt Bożego Narodzenia. 

Wszystko zaczęło się ponad sto lat temu, gdy Max Ellenzweig, szanowany mieszkaniec Kielc pochodzenia żydowskiego, założył w 1909 roku na rogu ulicy Sienkiewicza i Małej kino „Phenomen”. 

„Palace” bezkonkurencyjny

Mieściło się ono na piętrze istniejącej do dziś kamienicy Teodora Kłodawskiego. Dwa lata później kielecki przedsiębiorca przeniósł swój interes kilkadziesiąt metrów dalej – w miejsce, gdzie dziś znajduje się dom handlowy „Puchatek”. Następnie Ellenzweig wybudował przy ulicy Staszica 5 nową siedzibę dla swego kinematografu. Wielkie otwarcie bardzo nowoczesnego jak na tamte czasy kina pod nazwą „Palace” odbyło się 25 grudnia 1926 roku. 

- Właściwie przed wojną to było najważniejsze, najnowocześniejsze i największe kino w mieście, bardzo chętnie odwiedzane. To tam zadebiutował w Kielcach pierwszy film dźwiękowy – mówi dr Monika Bator, wykładowca Uniwersytetu Jana Kochanowskiego i badacz kina w regionie. Palmę pierwszeństwa odebrało temu miejscu dopiero kino powstałe w 1937 roku w obecnym Wojewódzkim Domu Kultury. 

„Bałtyk” zaprasza

Burzliwe czasy przynosiły zmiany również w tym położonym dwa kroki od deptaku kieleckim kinie. - Podczas wojny instytucja wyświetlała filmy tylko dla niemieckich żołnierzy, a jej nazwę zmieniono na „Hamburg”. Natomiast w drugiej połowie lat 40. ubiegłego wieku utworzone zostało w tym samym miejscu kino „Bałtyk”, które funkcjonowało mniej więcej do 1956 roku – wyjaśnia Krzysztof Myśliński z Muzeum Historii Kielc.

Stare zdjęcia i pocztówki sugerują, że budynek przy ulicy Staszica przebudowany został na początku lat 60. Wtedy zniknął między innymi balkon w części frontowej, a dobudowane zostały schody z wejściem i daszek od strony skweru. W odnowionym w jak na tamte czasy nowoczesnym stylu budynku kino „Moskwa” kontynuowało działalność. Instytucja do dziś organizuje seanse filmów zarówno komercyjnych jak i artystycznych. W 2006 roku kielecką „Moskwę” wydzierżawili Wanda Zychowicz i Andrzej Adamczyk. 

- Myślę, że lokalna społeczność potrzebuje takiego miejsca i dzięki temu ono istnieje. Osiem lat temu przeżywaliśmy trudny okres, groziło nam zamknięcie. Jednak wspólnymi siłami uratowaliśmy „Moskwę” – mówi Aleksandra Wójcik, pracownik kina. 

Misja „Moskwa”

Przy ulicy Staszica doskonale odnajdują się amatorzy filmu niszowego jak i miłośnicy wielkich hitów srebrnego ekranu. To miejsce, gdzie widz wyrabia w sobie nawyk obcowania z kulturą. 

- „Moskwa” próbuje być kinem środka. Z jednej strony przyciąga publiczność masową, a z drugiej dba o artystyczną stronę repertuaru – ocenia dr Monika Bator. - Gdybyśmy nie czuli, że wypełniamy jakąś misję, to kino byłoby już dawno zamknięte. Osoby, które chciałyby szybko się dorobić, zrezygnowałyby z tego typu działalności. Tu nie da się zarobić szybko i łatwo. Kinu trzeba poświęcić siebie, swój czas i stworzyć jego klimat – uważa Aleksandra Wójcik. 

A tak naprawdę to „Moskwa” w tym roku obchodzi… potrójny jubileusz. Mija bowiem 90 lat od rozpoczęcia działalności kina przy ulicy Staszica, 60 lat od chwili nadania temu miejscu współczesnej nazwy i dekada od momentu, gdy placówka powróciła w kieleckie ręce. 

Dariusz Skrzyniarz

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO